

Jonathan Schwartz , producent filmu Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni w rozmowie z comicbook.com wyjawił, że Tim Roth powrócił do roli Abominationa i nagrał dialogi. Do tego zapowiada, że przyszłość tej postaci w MCU będzie bardziej złożona, niż to widać na pierwszy rzut oka. Potwierdza więc, że Marvel Studios ma plany dla tego złoczyńcy znanego z filmu Incredible Hulk. Więcej dowiemy się w serialu Mecenas She-Hulk, w którym obecność złoczyńcy została potwierdzona, ale nie wiemy, jaką ma mieć rolę.
Tłumaczy, że Abomination pojawia się w scenie walki z Wongiem podczas turnieju, bo ich zdaniem jego powrót miał najwięcej fabularnego sensu. Stwierdzili również, że jego obecność da po prostu świetną walkę i pokaże go w dziwacznej chwale. Producent zapowiada też, że zaraz rozpoczyna prace nad serialem MCU zatytułowanym Tajna Inwazja, a w między czasie opracowuje kolejny film MCU, który pojawi się za kilka lat, co po raz kolejny potwierdza planowanie uniwersum z dużym wyprzedzeniem.
Brandon Davis, dziennikarz comicbook.com, który widział film, zapytał producenta o to, czy nie uważa, że Marvel staje się zbyt mroczny. Zdaniem Davisa są w tej produkcji momenty poważne i mroczniejsze niż fani MCU są do tego przyzwyczajeni.
Temat dotyczy między innymi scen z młodszą wersją głównego bohatera, który jest poddawany brutalnemu treningowi. Producent też jest tego świadomy.
Historia rozgrywa się w San Francisco, czyli mieście, w którym żyją Ant-Man i Osa. Shwartz w rozmowie z The Direct przyznaje, że rozważali cameo znanych postaci, ale ostatecznie zdecydowali, że nic nie powinno odciągać uwagi od debiutu nowego superbohatera.
Shang-Chi - premiera 3 września tylko w kinach.
Źródło: comicbook.com, the direct

