W Orlando trwa aktualnie impreza Star Wars Celebration, gdzie na fanów czekają rozmaite panele, ciekawostki i pokazy związane ze światem Gwiezdnych Wojen. Za sprawą spotkań z twórcami serialu Star Wars: The Clone Wars, do sieci trafiły informacje o nigdy nie opublikowanym epizodzie, który miał zostać wyemitowany na zakończenie serii. Film, jaki zaprezentowano zebranym, przedstawiał walkę pełną akcji między Bobą Fettem a Cadem Bane. Konfrontacja miała być przestawiona w formie westernowskich pojedynków w południe - dwóch przeciwników i dwa wyciągnięte w tym samym momencie blastery. Jak się okazuje, Boba Fett otrzymał strzał prosto w hełm, który został odrzucony na ziemię siłą uderzenia. W jednym z ujęć widać jeszcze, jak z jego zarysowanej i wygiętej powierzchni unosi się dym spalenizny. Pytanie: czy opowieść, która nigdy nie ukazała się na ekranie, może zostać włączona do kanonu i stać się usprawiedliwieniem późniejszego wyglądu bohaterów? ‌Dave Filoni zażartował podczas panelu, że Cad Bane miał wielkiego pecha. Fani natychmiast podchwycili teorię, że strzał odbił się od powierzchni hełmu Fetta i zabił go rykoszetem, jednak reżyser nie chciał potwierdzić tych spekulacji. Powiedział jedynie, że chce, aby los bohatera pozostał tajemnicą. Czytaj także: Jest moc! Zobaczcie pierwszy zwiastun Star Wars: The Last Jedi Poprzednia teoria, która miała tłumaczyć skazę na hełmie Bobby Fetta, pochodzi z dawnych komiksów. Dotyczy potyczki bohatera z Darthem Vaderem. Vader miał odbić wystrzał z blastera swoim mieczem świetlnym i sprawić, że Fett otrzymał cios prosto w głowę, co także pozostawiło głęboki ślad w hełmie. Jeśli zaś chodzi o filmy, fani spekulowali, że Boba odziedziczył hełm po swoim ojcu, Jango, i jedynie przemalował go według własnego pomysłu. Podczas walki z Obi-Wanem w Star Wars: Episode II - Attack of the Clones, Jango otrzymał parę poważniejszych ciosów, które tłumaczyłyby wszelkie wgniecenia w zbroi. Jednak najbardziej prawdopodobna przyczyna powstania takiej rysy jest bardzo prosta - podczas tworzenia hełmu dla Boby Fetta, na jego powierzchni utworzył się niechciany bąbel powietrza, który po pęknięciu przypominał wklęsłą plamę. Twórcy zdecydowali się więc przemalować go tak, by wyglądał jak wgniecenie. Tegoroczna edycja Star Wars Celebration jest jednocześnie świętem 40-lecia Gwiezdnych Wojen. Impreza będzie trwała do niedzieli, zatem możemy spodziewać się jeszcze wielu różnych ciekawostek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj