Choć krytyka nie była łaskawa, a fani zadowoleni sukces finansowy Zemsty upadłych pozwolił twórcom zabrać się za tworzenie części trzeciej. Scenarzystów Roberto Orciego i Alexa Kurtzmana zastąpił ich współpracownik przy poprzednim filmie, Ehren Kurger. Tym razem roboty miały dostać nieco więcej czasu ekranowego, mniej miało być klozetowego humoru, a więcej porządnej akcji...
[image-browser playlist="578475" suggest=""]Głównym złym okazuje się wspominany w poprzedniej części Sentinel Prime. Podobnie jak w innych wcieleniach jest on poprzednikiem Optimusa, tutaj dodatkowo opowiada się po stronie Decepticonów, widząc w sojuszu z nimi szansę na odbudowanie zniszczonego wojną Cybertronu.
[image-browser playlist="578476" suggest=""]Głosu użyczył mu niedoszły Fallen, Leonard Nimoy. Większość kojarzy go jako Spocka ze "Star Treka" (aktor powtarza nawet w pewnym momencie swoją słynną kwestię z "Gniewu Khana"), ale fani "G1" pamiętają, że w filmie z 1986 roku wystąpił on jako nowa inkarnacja Megatrona, Galvatron (w następującym po nim trzecim sezonie serialu zastąpił go Frank Welker). Nimoy to także powinowaty Baya i to dzięki niemu reżyser dostał kilka lat wcześniej zgodę na kręcenie w Griffith Observatory.
[image-browser playlist="578477" suggest=""]Plan Sentinela i jego sojuszników zakładał wykorzystanie Kosmicznego Mostu – międzygalaktycznej metody transportu. Koncept ten wspomniany został w poprzednim filmie, a jego pierwowzór znalazł się naturalnie w "G1". Zarówno w serialu, jak i w komiksie był to decepticoński wynalazek, który umożliwiał oddziałom na Ziemi otrzymywanie posiłków, wysyłanie energonu czy ucieczkę (sprytne Autoboty często łapały się "na gapę"). W komiksach podkreślano rolę niejakiego Spannera, projektanta mostu, którego Decepticony nie tylko zmusiły do pracy, dla nich, ale i... na most ostatecznie przerobiły.
[image-browser playlist="578478" suggest=""]Szeregi Decepticonów zasilił Shockwave. Jednooki robot jest jednym z ulubieńców fanów. W serialu był najwierniejszym z najwierniejszych żołnierzy Megatrona, strażnikiem opuszczonego Cybertronu. W komiksie jego rola uległa znacznemu rozbudowaniu – stał się tam uosobieniem chłodnej logiki, pozbawiającym Megatrona władzy nie z żądzy, ale ponieważ było to słuszne posunięcie (gdy sam zawiódł zrzekł się funkcji dowódczej). Nic dziwnego zatem w tym, że fani źle przyjęli sprowadzenie Shockwave'a do roli olbrzymiego niszczyciela, który właściwie nic nie mówi. Głosu użyczył mu weteran Frank Welker, choć chodziły plotki, że będzie robił to David Warner (TRON), na którego sposobie wypowiadania się wzorował się serialowy Shockwave, Corey Burton. Warto wspomnieć, że komiksowy Shockwave wzorowany był na wspomnianym nimoyowskim Spocku (tak przynajmniej twierdził jeden z twórców podstaw "G1", Bob Budiansky).
[image-browser playlist="578479" suggest=""]W filmie pojawił się także terroryzujący Chicago Devcon. Nazwany został tak po jednej z bardziej interesujących postaci w "G1" – niesamowitym autobockim łowcy nagród, którego bliżej poznawaliśmy w odcinku "The Gambler".
[image-browser playlist="578480" suggest=""]Kolejny nowy Decepticon to Laserbeak. Podobnie jak Ravage był on jedną z kaset Soundwave'a, robotem-zwiadowcą. Fani żartują, że tak jak dowodzące Autoboty przekazują sobie Matrycę, tak władcy Decepticonów przekazują sobie Laserbeaka. W serialu skrzeczenie Laserbeaka to dzieło Welkera (znowu), w filmie metalowego ptaka zdubbingował aktor o swojsko brzmiącym nazwisku, Keith Szarabajka.
[image-browser playlist="578481" suggest=""]Ponieważ była mowa o przekazywaniu Matrycy przypomnijmy, że scena gdy Sentinel odmawia przyjęcia Matrycy kojarzyć się może z podobnym momentem odcinka ""The Dark Awakening". Tam przywrócony do życia Optimus (będący pod kontrolą złych Quintessonów) nie chce przyjąć Matrycy od Rodimusa. Warto zwrócić uwagę, że Prime nosi Matrycę jak jego poprzednicy w klatce piersiowej. Jego przyczepa – wraz ze stanowiskiem bojowym – również jest bliższa wcześniejszemu przedstawieniu.
[image-browser playlist="578482" suggest=""]Nie zabrakło też nowych Autobotów. Que wzorowany był na szalonym wynalazcy z "G1", Wheeljacku. Jego filmowe imię miało być ukłonem twórców w stronę serii o agencie 007, któremu gadżety dostarcza osoba o krytponimie Q, zaś wyglądem nowy robot nawiązywał do Doca Browna z trylogii "Powrót do przyszłości".
[image-browser playlist="578483" suggest=""]Kolejny nowy Autobot to wzorowany na Mirage'u z "Generacji Pierwszej" Dino. Oryginał zasłynął z umiejętności stawania się niewidzialnym – za pomocą tej mocy doprowadził w otwierającej serial przygodzie do zatopienia krążownika Decepticonów. Imię "Dino" to hołd dla syna Enzo Ferrariego, roboczo robot nazywał się "Rush".
[image-browser playlist="578484" suggest=""]Wreckersi to z kolei komando Autobotów do zadań specjalnych, najlepsi z najlepszych. Zadebiutowali w komiksach "G1" wydawanych w Wielkiej Brytanii (tzw. "Marvel UK"), gdzie w ich skład wchodzili dowódca Impactor, Roadbuster, Topspin, Whirl, Twin-Twist i Rack and Run. Potem skład grupy zmieniał się, występowała ona w różnych tytułach. W filmie Wreckersów jest trzech – Roadbuster, Topsin i Leadfoot. Nazwa ich statku – Xantium – odnosi się do pojazdu z komiksów wydawanych przez IDW.
[image-browser playlist="578485" suggest=""]Jeśli o statkach mowa to nie można zapomnieć o Arce, którą podróżował Sentinel. W "G1" Arka była statkiem, w którym Autoboty rozbiły się na Ziemi przed milionami lat, by stać się kwaterą główną Optimusa i spółki.
[image-browser playlist="578486" suggest=""]W obsadzie pojawiły się także i nowe ludzkie twarze. Megan Fox, która miała dość pracy z Michaelem Bayem zastąpiła Rosie Huntington-Whiteley, wcielając się w rolę Carly Brooks-Spencer, nowej dziewczyny Sama. Carly z "G1"zaprzyjaźniła się ze Spikem i Autobotami w drugim sezonie (odcinek "The Immobilizer"). W kolejnej serii była już żoną Witwicky'ego i matką ich syna, Daniela, a także ambasadorem planety Ziemia.
[image-browser playlist="578487" suggest=""]Szef Carly, miliarder Dylan Gould (Patrick Dempsey) wymodelowany został na podobieństwo nieuczciwego kandydata na burmistrza, bogacza Shawna Bergera ("Megatron's Master Plan") oraz złego doktora Arkeville'a ("The Ultimate Doom" i "Countdown for Extinction"). Wszyscy panowie współpracowali z Decepticonami w zamian za uzyskanie władzy nad miastem lub światem. Berger i Arkeville się przeliczyli i niezdarnie usiłowali odkręcać swoje złe czyny. Gould czuł się ze zdradą ludzkości w porządku, póki sam był rzecz jasna bezpieczny. Zwraca uwagę fakt, że wszyscy kolaboranci mieli przykry kontakt z energią elektryczną.
[image-browser playlist="578488" suggest=""]Pomysł przeniesienia Cybertronu na orbitę Ziemi, którego realizację Gould wspierał pochodzi z historii "The Ultimate Doom", natomiast wypędzenie Autobotów z Ziemi nawiązuje do "Megatron's Master Plan". Z obu historii wzięte zostały motywy odbudowy macierzystej planety Autobotów przy użyciu zasobów naszej i wykorzystywania Ziemian jako niewolników. Inne bardzo wyraźne serialowe nawiązanie to uczynienie z pomnika Abrahama Lincolna tronu dla Megatrona (tak było w odcinku "Atlantis, Arise!").
[image-browser playlist="578489" suggest=""]Miłym akcentem jest nazwanie pomocnika agenta Simmonsa Dutchem (Alan Tudyk z {{Firefly}) – imię to nosił bodyguard Victora Dratha, gangstera, z którym Autoboty walczyły w trzecim sezonie "Generacji Pierwszej".
[image-browser playlist="578490" suggest=""]Scena śmierci Ironhide'a przywodzi na myśl zgon tej postaci na początku filmu animowanego z 1986 roku. Broń Sentinela, za pomocą której likwiduje dzielnego Autobota naładowana jest kosmiczną rdzą. Fani "G1" pamiętają ją jako chorobę z innego świata, porównywaną z ziemską dżumą, która trapiła Transformery pod koniec drugiego sezonu. Odcinek jej poświęcony – "Cosmic Rust" – został wydany w Polsce przez firmę Demel (na kasecie nr 2).
[image-browser playlist="578491" suggest=""]Śmierć Starscreama z rąk Sama podzieliła fanów - jedni uważali, że to niewłaściwe, by Transformer padał z ręki człowieka, drudzy przeciwnie - Decepticonowi należało się za pogardliwy stosunek do ludzi. Starscreamowe krzyki "My eye!" przypominają jęk "Oh, my foot!", który Starscream wydawał w w filmie animowanym po przymusowym strzeleniu sobie w stopę. W słynnej scenie zostawał spopielony przez Galvatrona, mającego dosyć zdrad ze strony swego podwładnego. W komiksach Marvela Starscream widowiskowo eksplodował, wchłonąwszy zbyt potężną dla jakiejkolwiek istoty moc Bazy Podstawowej.
[image-browser playlist="578492" suggest=""]Depresja Megatrona po obaleniu go przez Sentinela przywodzi na myśl komiksy Marvela – tam wódz Decepticonów smucił się po śmierci Prime'a, do której przyczynił się tylko pośrednio (swoim podkomendnym wylicza rzeczy, które chciał zrobić Optimusowi...). Podobnie jak w "G1" odpowiednio zmotywowany Megatron rusza do walki, jednak oryginalna wersja radziła sobie lepiej...
[image-browser playlist="578493" suggest=""]W finałowej walce Optimus korzysta z energonowego toporka – bardzo podobnego do tego, którego używał w słynnym starciu z Megatronem na samym początku serialu ("More Than Meets The Eye") i który stał się - obok charakterystycznego karabinu – ikoniczną bronią wodza Autobotów, pojawiającą się w wielu tytułach.
Autor jest członkiem polskiego fandomu Transformers. Zapraszamy na forum pod adresem transformery.pl/forum.