Netflix ma problemy z produkcjami młodzieżowymi? Paździerze, perełki i odgrzane schabowe
Netflix serwuje nam coraz więcej produkcji młodzieżowych, które zbierają sporo krytyki. Czy nie ma już nadziei na coś dobrego z tego gatunku? Co nam właściwie w nim ostatnio przeszkadza?
Moje wymagania dotyczące produkcji młodzieżowych wcale nie są za wysokie. To ma być prosta i przyjemna rozrywka. Jednak czasem propozycje na Netfliksie nie są w stanie dostarczyć nawet tego. Choć zdecydowanie udaje im się z każdą kolejną pozycją podbijać rankingi popularności w serwisie, to wiele tytułów dostaje bardzo złe recenzje. Można więc spokojnie założyć, że czasem twórcom nie zależy na tym, by te produkcje były dobre, ale żeby dobrze się sprzedawały. Dlatego co jakiś czas ktoś wstawia dobrze znaną nam formułę do mikrofalówki, podgrzewając przed podaniem i nawet nie trudząc się, by dla niepoznaki udekorować czymś świeżym. Pozostaje więc pytanie - co Netflix potrafi zrobić dobrze, a co mu nie wychodzi? I na jakie tytuły rzeczywiście warto zwrócić uwagę?
Dorośli w szkolnym przebraniu
To nie tak, że Netflix ma do zaproponowania tylko złe filmy czy seriale. Po prostu o takich jest najgłośniej. Jeśli nie są popularne, bo rzeczywiście podobają się nastolatkom, mimo tego, że są po prostu kiepskie, to przynajmniej szybko stają się memem, jak w przypadku Wysokiej dziewczyny. Po jej premierze każdy śmiał się z bohaterki, której życiowym problemem jest noszenie buta w rozmiarze 13. Męskim. Porażki platformy nigdy nie przechodzą bez echa, bo zwykle te złe produkcje trafiają do najszerszej publiki. Jak The Kissing Booth czy Riverdale.
Przede wszystkim część tych produkcji, choć w teorii ma opowiadać o nastolatkach, to ich bohaterowie przypominają bardziej dorosłych z tornistrami szkolnymi. Przez zatrudnienie starszych aktorów postacie często tracą na wiarygodności, bo nikt nie uwierzy, że te osoby chodzą jeszcze do liceum. A poza tym nie jest to żadne odbicie rzeczywistości. Przeciętny nastolatek nie ma idealnej cery, perfekcyjnej fryzury i najbardziej szykownych ubrań w mieście. Choć ta strona estetyczna ma zwabić widownię, jak wszystko co ładne, to jednocześnie pokazuje młodym osobom niedoścignione kanony piękna. Bo obojętnie jak bardzo ich nastoletni widzowie będą się starać, to w tym wieku nie będą wyglądać jak dorośli celebryci. Bardzo odświeżającym wyjątkiem od tej reguły są chociażby Książęta. Aż ciężko uwierzyć, jak zaskakujące było zobaczenie pryszcza na ekranie, czy niewysportowanej, przeciętnej sylwetki.
Z powyższego rodzi się zupełnie inny problem. Niektóre nastoletnie produkcje są niesamowicie przesycone seksem. I to nie takim niezręcznym i pierwszym. Twórcy, pisząc intymne sceny, pokazują tych w teorii młodych ludzi w bardzo wulgarnej i dorosłej odsłonie. Często w trakcie seansu człowiek odnosi wrażenie, że ich zachowanie i wygląd bardziej nadawałby się do bohaterów na studiach, niż ludziach chodzących do szkoły średniej. A przynajmniej byłoby to o wiele mniej niezręczne do oglądania. Zanim jeszcze w próbie ratowania ostatnich żywych komórek porzuciłam oglądanie Riverdale, to nie mogłam się nadziwić, że właśnie w ten sposób pokazuje się nagość i seksualność licealistów. Co więcej, czasem wręcz wygląda na to, że taki widok miałby trafić do dorosłego widza i w pewien sposób w niego się celuje, tworząc takie sceny.
Netflix - co warto obejrzeć? Dla młodzieży
Toksyczne zachowania i okropni protagoniści
Część filmów dla młodzieży przedstawia złe zachowania w zbyt akceptujący sposób. Wszyscy bohaterowie The Kissing Booth byli niesamowicie toksyczni. Sierra Burgess jest przegrywem bardzo lekko potraktowała fakt, że główna bohaterka oszukała chłopaka i pocałowała go bez jego zgody. Przy odwróconych rolach pewnie więcej osób zauważyłoby, że jest to absolutnie nie do przyjęcia, a tak produkcja przyczyniła się do normalizowania podobnych rzeczy, gdy ofiarą jest facet. Przeprosiny wystarczyły. Niektóre tytuły nawet nie są absolutnie złe, ale do bólu schematyczne. Jak Wynajmij sobie chłopaka czy #REALITYHIGH. W pierwszych trzech minutach można było odgadnąć szczegóły całego filmu scena po scenie, z dokładnością co do sekundy. Ale nawet nie to jest najgorsze. Najgorszy do przetrawienia chyba jest chyba fakt, jak wiele produkcji nie próbuje zrozumieć swojego materiału źródłowego. I widać, że twórcy ostatni raz widzieli nastolatków w naturalnym środowisku przy rodzinnym obiedzie. Są bardzo losowo wetknięte modne słówka, które brzmią nienaturalnie. Całe prześladowanie polega na nazwaniu kogoś frajerem i idiotą. To są bardziej wyobrażenia na temat tego, co robią nastolatkowie, niż odpowiedź na ich problemy czy potrzeby.
Nie wspominając o tym, jak wielu głównych bohaterów takich produkcji nie da się zupełnie polubić. Choć twórcy robią wszystko, byśmy im kibicowali, czasem są to wyjątkowo desperackie próby. Na przykład w The Kissing Booth - wspomnijmy na parę sekund o tym, że matka protagonistki zmarła. Bo współczucie jest najprostszym narzędziem do tego, by z kimś sympatyzować. Pomimo całej mojej miłości do Chilling Adventures of Sabrina czasem aż zbyt wyraźnie było widać, że główna bohaterka podejmuje najgłupsze możliwe decyzje, których nie da się usprawiedliwić, ponieważ ktoś musiał popchnąć akcję do przodu. Takie rzeczy często uniemożliwiają stworzenie spójnej osobowości, ponieważ gdy tylko będzie problem, jak zawiązać akcję, to właśnie głupi wybór głównego bohatera pozwoli załatać dziury w scenariuszu.
Netflix - nie jest tak źle?
Oczywiście, jak już wspomniałam na samym początku, nie wszystkie produkcje Netflixa są dotknięte tymi problemami. Z filmów bardzo przyjemnym tytułem było Do wszystkich chłopców, których kochałam. Schematyczne, ale bardzo ciepłe i zrobione z sercem. I czasem to naprawdę wystarczy - bez dodawania agresywnych złych chłopców. Netflix dysponuje ogromną liczbą dobrych seriali dla młodzieży, za które często nie jest chwalony. Z najbardziej popularnych tytułów na uwagę na pewno zasługuje Atypowy, który w przystępny sposób pomaga lepiej zrozumieć ludzi w spektrum autystycznym. Sex Education dotyka trudnych tematów, które rzeczywiście spotykają młodzież. Derry girls to z kolei doskonała i niebanalna komedia. Są nawet pozycje satyryczne, takie jak Insatiable, które nie boją się przekraczać granic tego, co jest dozwolone na małym ekranie.
Faktem jest, że złe i proste produkcje po prostu dobrze się sprzedają, a każdy chce zarobić. Dlatego cyklicznie dostajemy filmy młodzieżowe prosto z taśmy produkcyjnej, podobne do wszystkiego, co już widzieliśmy. Ta strategia działa, więc na pewno szybko nikt z niej nie zrezygnuje. Jednak wciąż jest wiele tytułów, które są ambitne i próbują czegoś innego. A przede wszystkim chcą zrozumieć młodzież. Właśnie je pokazuje powyższa galeria.