PlayStation Portal - test sprzętu. Komfortowe granie nawet bez dostępu do telewizora
PlayStation Portal to nowe urządzenie Sony do zdalnego grania. Jak się sprawdza? Dowiecie się z poniższego tekstu.
Zacznijmy od tego, czym PlayStation Portal nie jest, a nie jest to samodzielna konsola. To urządzenie do grania zdalnego, które wymaga posiadania PlayStation 5 i stabilnego łącza internetowego. Po co więc w ogóle coś takiego? Ma to szereg zastosowań. Na przykład w sytuacji, w której nasz telewizor jest okupowany, mamy ochotę położyć się w łóżku czy na kanapie i pograć, czy też po prostu chcemy odpalić na szybko grę, żeby zrobić jakieś codzienne questy i nie chce nam się po to ruszać z miejsca. Może być też taki przypadek jak mój, gdzie ze względu na problemy czysto zdrowotne nie jestem w stanie przebywać zbyt długo nawet w pozycji siedzącej, a w momencie, kiedy granie jest częścią mojej pracy i spędzam z konsolą długie godziny choćby po to, żeby móc na czas dostarczać rzetelne recenzje, bywa to problematyczne. Pozostaje też jeszcze kwestia używania Portala z dala od domu, choć tutaj sprawy nieco się komplikują. O tym jednak za moment.
Co więc dostajemy? W dużym skrócie: dwie połówki kontrolera DualSense i wsadzony pomiędzy nie 8-calowy tablet z wgranym oprogramowaniem do zdalnego grania. Użyty tutaj kontroler ma prawie wszystko, co ten dołączany do PS5. Prawie, bo brakuje wibracji, a gałki analogowe są nieco mniejsze, ale to akurat żaden problem. Sam mam naprawdę duże palce i nie odczułem żadnej różnicy. Muszę natomiast przyznać, że od dawna używam DualSense'a Edge i brakowało mi paletek oraz spustów z regulowanym skokiem, ale raz, że użytkownicy standardowych kontrolerów w ogóle tego nie odczują, a dwa, to jednak tylko przyjemne dodatki. Przyznaję jednak, że gdyby Sony wpadło na pomysł stworzenia droższej wersji Portala z tymi funkcjami, to pierwszy poleciałbym do sklepu z kartą płatniczą w zębach.
Ekran urządzenia jest bardzo przyjemny. Dobrze oddaje kolory i absolutnie nie ma powodów do narzekań. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to nie spodobała mi się tylko jedna rzecz: brak obsługi słuchawek Bluetooth. Mamy dostęp do 3,5 mm złącza mini-jack do podłączenia zestawu na kablu, a także zaskakująco dobre wbudowane głośniki, ale ograniczenie łączności bezprzewodowej wyłącznie do kosztownych zestawów od Sony nie jest dobrym ruchem, a przynajmniej nie dla odbiorców.
Konfiguracja sprzętu jest banalnie prosta: łączymy się z siecią Wi-Fi, logujemy na nasze konto PlayStation Network, autoryzujemy urządzenie i... tyle. Oczywiście samo PS5 również musi być podłączone do sieci, żeby wszystko działało, ale nie musi być to ta sama sieć, do której podłączony jest Portal. I tutaj dochodzimy do możliwości grania poza domem, z którą związane są dwa problemy. Jeden z nich neist jest winą Sony, drugi jednak w mojej opinii jest sporym przeoczeniem. Po pierwsze, żeby wszystko działało płynnie i bez problemów, potrzeba w miarę szybkiej sieci. Po drugie, jeśli logujemy się do sieci publicznej, na przykład w hotelu, lotnisku czy w pociągu, to być może będziemy musieli zalogować się do niej przez przeglądarkę. Tej jednak... po prostu nie ma. Prawdę powiedziawszy, to poza remote play, nie ma żadnej innej działającej natywnie aplikacji. Na dodatek przy samym graniu zdalnym mamy zablokowany dostęp do aplikacji streamingowych VOD czy nawet Spotify, a przez to o odtwarzaniu multimediów można zapomnieć. To dla mnie istotna wada i całkowicie nie rozumiem takiego kroku. Portal ma bowiem wystarczająco dużo mocy, by bez problemu uruchomić YouTube, Netflixa, nie mówiąc już nawet o przeglądarce.
A jak się na tym gra? Choć jak wspomniałem, wiele zależy od jakości połączenia, to jeśli mamy dobry internet, wrażenia są znakomite. Ukończyłem na Portalu sporą część Avatara, regularnie grywałem, po sieci i offline, w Street Fighter 6 i wiele innych gier. Powiem więcej, mimo pewnych obaw o lagi związane ze zdalnym strumieniowaniem gier, pokusiłem się o uruchomienie nowego Call of Duty i Tekken 7, a więc dwóch produkcji, w których prędkość i stabilność łącza ma kluczowe znaczenie i... jestem zachwycony. Zero opóźnień, zero gubienia klatek, zero przycinania. To po prostu działa i do tego gra się przyjemnie i komfortowo.
Podsumowując, PlayStation Portal jest rozwiązaniem problemu, który nie każdy ma, ale to, co robi, robi naprawdę dobrze - to po prostu solidne urządzenie. Oczywiście, jak w każdym tego typu sprzęcie jest miejsce na usprawnienia i mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczymy rewizję Portala.