Opowiedziana z werwą i humorem historia o przyjaźni, odwadze i zaufaniu, o dzieciństwie rozdartym między organizacją pionierską a kościołem, o "zaginionych" ojcach i ukradkowym podsłuchaniu rodziców szepczących o "pryśnięciu na Zachód", o "zagrywce śmierci" i turnieju tenisa stołowego w przeddzień upadku dawnego ustroju. Z gawędziarską swobodą Mawil kreśli bardzo osobisty i nad wyraz żywy obraz ostatnich dni Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Czy Mirco jest skarżypytą i tchórzem? Odkąd starsi chłopcy zaczęli go dręczyć, siódmoklasista obawia się, że cały świat mógłby go wziąć właśnie za taką osobę. Czy Torsten także? Mirco nie potrafi rozgryźć nowego ucznia, który, jak się wydaje, nie traktuje nikogo poważnie i przyciąga kłopoty jak magnes. Dlaczego ktoś taki jak Torsten w ogóle się z nim zadaje? I czego on sam właściwie oczekuje od tego rozrabiaki? Ach tak, w przeciwieństwie do Mirco Torsten wygląda na takiego, który dokładnie wie, jak wzbudza się szacunek wśród starszych chłopców. Podczas gdy Mirco walczy wciąż o to, by zdobyć akceptację Torstena, jego rzekomo bezpieczne życie, w którym najważniejsze sprawy to organizacja pionierska, kościół i tenis stołowy, zaczyna walić się w gruzy: coraz gwałtowniejsze przemiany wstrząsające światem dorosłych wdzierają się także do krainy dzieciństwa.
Premiera (Świat)
16 maja 2018Premiera (Polska)
16 maja 2018Polskie tłumaczenie
Grzegorz JanuszLiczba stron
296Autor:
MawilKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Kultura Gniewu
Najnowsza recenzja redakcji
Witzel ma na swoim koncie kilka bardzo udanych i wielokrotnie docenianych opowieści graficznych. Wystarczy przywołać doskonałą historię autobiograficzną, zatytułowaną Bend – jeden z najlepszych komiksów europejskich, koncentrujących się na burzliwych losach muzyków z amatorskiego zespołu rockowego. Mawil zgrabnie opowiada tu o swoich młodzieńczych wspomnieniach, złożonych relacjach z rówieśnikami oraz kolegami z anarchistycznego zespołu, o jakże wdzięcznej nazwie, Zsiadłe mleko. W albumie Możemy zostać przyjaciółmi, niemiecki scenarzysta prezentuje różne formy nastoletniej miłości, natomiast komiks Safari na plaży ukazuje fascynujące przygody dzielnego królika (Super Szaraka) oraz jego dziwną znajomość z roznegliżowaną, opalającą się topless, dziewczyną. Super Szarak to rzecz jasna pocieszne alter ego samego autora powyższych historii, co dodaje komiksowi Safari na plaży dodatkowej pikanterii.
W recenzowanej historii Witzel po mistrzowsku ukazał społeczność szkolną w NRD końca lat osiemdziesiątych poprzedniego stulecia. Świetnie wypada kolorowy wachlarz przedstawicieli różnych subkultur i stylów życia uczniów, a także uciemiężonych przez komunistyczny system belfrów. Grono pedagogiczne w szkole uczęszczanej przez Mirco stanowią – dobroduszny pan Maiwald, skupiona Pani Bechmann czy schorowany, nieustannie palący wuefista, Pan Plagwitz. Terror w szkole wprowadza natomiast surowa i okrutna Pani Kranz (typowa bawarska Helga), niekwestionowana Komendantka w szkole nr 7, wielka zwolenniczka rządzącej partii. Równie interesująco prezentują się tamtejsi uczniowie, na czele z protagonistą opowieści, jego nowym kumplem, niepokornym Torstenem, przedstawicielami Wolnej Młodzieży Niemieckiej (Bolec, Princ, Hendrik) oraz małoletnią donosicielką Angela Werkel (zbieżność imion, jak najbardziej celowa).
W szaroburej, ponurej rzeczywistości swoistym azylem i miejscem radości, dla młodego Mirco jest stół do tenisa stołowego. To przy nim toczą się zażarte boje z jego szkolnymi oponentami – wygrany mecz z rosłym, starszym Bolcem jest szansą dla protagonisty opowieści na zaistnienie oraz zmianę jego niskiej pozycji wśród rówieśników (wynikającej z jego mikrego wzrostu i wychudzonego ciała). W rzeczonym komiksie Mawil prezentuje również miłosne ekscesy jasnowłosego okularnika, jego trudny proces dojrzewania oraz fascynacje płcią piękną (vide: karty do gry z nagimi kobietami). Świetnie została zobrazowana jego relacja z łobuzerskim Torstenem, pełnienie, wielce niebezpiecznej w komunistycznym świecie, roli ministranta oraz udzielanie się w organizacji pionierskiej.
Kreskówkowa stylistyka, charakterystyczna dla twórczości niemieckiego plastyka, idealnie współgra z ponurym tonem wciągającej opowieści. Mawil w iście karykaturalny sposób zilustrował poszczególnych bohaterów – szczególne brawa za kreację Mirco, Torstena, Pani Kranz, Pana Plagwitza oraz ociekającej seksapilem matki Torstena. Najbardziej udanie wypadają zacięte pojedynki w ping-ponga, dynamiką przypominające kultową animację Kapitan Tsubasa. Mimo bajkowej estetyki, w komiksie znajdziemy sporo nagości i plansz o erotycznym zabarwieniu. Z całą pewnością nie jest to opowieść dla młodych czytelników.
Kinderland to najbardziej dojrzały i najlepszy z dotychczasowych albumów autorstwa Mawila. Niemiec pokazał, że o sprawach ważnych i tragicznych kartach z historii można opowiadać bez zbędnego patosu, ze sporą dawką ciepła, humoru oraz nostalgii. Słowem, dojrzewanie w cieniu upadającego komunizmu.