Czwarty tom bestsellerowej serii o młodych pogromcach duchów. Pierwsze dwa tomy zostały zekranizowane przez platformę Netflix. Epidemia duchów? Powracający z zaświatów głodny kanibal? Dzwońcie do Lockwooda! Tylko że w Lockwood i Spółka jest o jednego nieletniego agenta mniej. Lucy Carlyle już tam nie pracuje… Porzuciła przyjaciół i działa teraz na własną rękę jako niezależna agentka. Współpracuje z innymi firmami, którym mogą przydać się jej Talenty i doskonałe umiejętności. Jak się zachowa, jeśli to Anthony Lockwood będzie potrzebował jej pomocy? Lockwood na ogół świetnie sobie radzi, ale tym razem stanęło przed jego zespołem trudne wyzwanie: muszą unieszkodliwić ducha Kanibala z Ealing. Z nawiedzonej przez niego kuchni już dochodzą złowieszcze dźwięki noża… Innym poważnym problemem jest budzący grozę Olbrzym Cień, który wyciąga duchy zmarłych z grobów. Chłopcy i Holly naprawdę potrzebują Lucy. Czy uda im się namówić ją do powrotu?
Premiera (Świat)
28 lutego 2024Premiera (Polska)
28 lutego 2024Polskie tłumaczenie
Tina OziewiczLiczba stron
430Autor:
Jonathan StroudGatunek:
MłodzieżowaWydawca:
Polska: Poradnia K.
Najnowsza recenzja redakcji
Czy po Anglii nadal krążą żądne krwi duchy, które wyssałyby z ludzi ostatnie tchnienie, gdyby nie poświęcenie młodziutkich pogromców? Czy Kanibal z Ealing lub Olbrzymi Cień mogą pokonać agencję Lockwood i Spółka? Sięgnijmy po Poławiacza dusz Jonathana Strouda, by się o tym przekonać…
Poławiacz dusz jest czwartą częścią cyklu Jonathana Strouda i agencji Lockwood i Spółka. Agencji niezwykłej, zajmującej się usuwaniem źródeł parapsychicznych, swego rodzaju kotwic duchów i bytów niematerialnych, które od jakiegoś czasu prześladują nie tylko współczesny Londyn, ale i całą Anglię. W 2023 roku Netflix wypuścił jeden (niestety tylko jeden!) sezon oparty na dwóch najwcześniejszych częściach serii – Krzyczących schodach i Szepczącej czaszce. Trochę dziwi, że nieźle zapowiadający się serial został anulowany już po pierwszym sezonie, ale nie nam oceniać decyzje platformy, zwykle opierające się tylko na wskaźnikach oglądalności, bez zwracania uwagi na jakość produktu. Szkoda, że nie zobaczymy dalszych przygód młodocianych agentów agencji – Anthony’ego, George’a, Holly, a przede wszystkim Lucy Carlyle, z której punktu widzenia śledzimy rozwój wypadków.
Po trzeciej części cyklu, Mrocznym sobowtórze, Lucy opuściła agencję, by nie narażać przyjaciół (choć oczywiście im o tym nie powiedziała), i została „wolnym strzelcem”. Jednak przypadek lub Los przez duże L w Poławiaczu dusz ponownie zmusza ją do współpracy z najmniejszą (i jedyną działającą bez dozoru dorosłych) agencją pogromców duchów. Warto przypomnieć, że z Problemem – czyli wysypem duchów, który pojawił się w Wielkiej Brytanii kilka dekad wcześniej – mogą radzić sobie jedynie wyszkolone do tego dzieci i nastolatki, bo tylko one widzą zagrożenie. Opiłki żelaza, żelazne łańcuchy, sól, lawenda, bieżąca woda i srebrne rapiery – to ich broń. Do tego dochodz: dogłębne badanie wątku (w agencji Lockwood i spółka głównym szperaczem archiwum jest George), intuicja, odrobina szaleństwa w metodzie i ukrywany talent Lucy, komunikującej się z duchami – w tym z sarkastyczną, cyniczną i zapewne nikczemną Szepczącą Czaszką, którą wszędzie zabiera ze sobą, bo czasem, ale tylko czasem, potrafi pomóc. Gdy ma dobry humor.
Poławiacz dusz wiąże się kilkoma sprawami „duchowymi”. Pierwszą jest odkrycie Źródła zamordowanej przez męża londyńskiej czarownicy z XVIII wieku, drugą – kwestia powracającego Kanibala z Ealing, który niegdyś zjadł sąsiada, eksperymentując kulinarnie niczym Hannibal Lecter, trzecią – przypadek wioski pod Londynem, w której Zimny Dotyk pojawia się częściej niż gdzie indziej, po cmentarzu grasuje Olbrzymi Cień, a (co najbardziej zadziwiające) niedaleko mieści się jeden z instytutów badawczych Agencji Rotwella. To jedna z dwóch największych agencji w kraju, kierowanych przez potomków pierwszych pogromców duchów, Marissy Fittes i Toma Rotwella.
Oprócz groźnych spraw „duchowych” nastoletni agenci mają do czynienia również z naprawdę złymi ludźmi – kolekcjonerami nielegalnych i niebezpiecznych Źródeł, pozbawionymi skrupułów handlarzami, brudnymi relikwiarzami, przekupnymi urzędnikami i zwykłymi rzezimieszkami, przed którymi nie raz i nie dwa muszą salwować się w jeszcze niebezpieczniejsze rejony, w tym wprost do nawiedzonego wagonu metra. Lucy i Lockwood zaczynają wierzyć w spisek na najwyższym szczeblu i prawdopodobnie mają rację. Zbliżają się także do wyjaśnienia zagadki, skąd wziął się Problem i co może kryć się „po drugiej stronie”.
Lockwood i spółka pozostaje jednym z najbardziej oryginalnych i najlepszych, choć nieco „nastoletnich”, urban fantasy ostatnich lat. Warto czekać na kolejną część serii. Angielscy pogromcy duchów – przybywajcie!