Steven Seagal o swoim rosyjskim obywatelstwie. Co powiedział i co planuje?
Po ataku Rosji na Ukrainę artysta podjął ostateczną decyzję odnośnie swojego obywatelstwa.
Po ataku Rosji na Ukrainę artysta podjął ostateczną decyzję odnośnie swojego obywatelstwa.
Kiedy pod koniec lutego 2022 roku rosyjska armia zaatakowała Ukrainę, aktor Steven Seagal (Nico - ponad prawem, Szukając sprawiedliwości, Wybraniec śmierci) kolejny raz podpadł wielu osobom ze względu na to, że mimo zachowania Władimira Putina, nie powiedział o prezydencie Rosji ani jednego złego słowa. Tym samym dał fanom do zrozumienia, że prawdopodobnie wciąż darzy sympatią dyktatora, od którego w 2016 roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Czy po kilku miesiącach od rozpoczęcia wojny aktor zamierza z niego zrezygnować?
Steven Seagal - aktor o rosyjskim obywatelstwie
Kontrowersje wokół przyjaźni pomiędzy Stevenem Seagalem a Władimirem Putinem pojawiły się w mediach na długo przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę. W 2014 roku podczas swojej wizyty w Sewastopolu wystąpił na koncercie przeznaczonym dla prorosyjskich separatystów. Tłumacząc swój udział w kontrowersyjnym wydarzeniu stwierdził, że od zawsze zależało mu na tym, aby jego muzyka łączyła ludzi, niezależnie od ich poglądów politycznych. To właśnie między innymi z tego względu zdobył sympatię samego prezydenta Rosji. Co ciekawe, zanim w 2021 roku otrzymał legitymację prorosyjskiej partii Sprawiedliwa Rosja, trzy lata wcześniej został nawet wysłany przez rosyjski rząd do Ameryki w charakterze specjalnego wysłannika, aby podjąć próbę poprawienia stosunków pomiędzy państwami.
Choć po ataku na Ukrainę Rosja została oficjalnie uznana za jedno z najbardziej wrogich państw na świecie, a Władimir Putin otrzymał miano zbrodniarza wojennego, okazuje się, że nawet to nie jest w stanie przekonać Stevena Seagala do zrezygnowania ze swojego rosyjskiego obywatelstwa. W wywiadzie dla rosyjskiego portalu RIA Novosti Steven Seagal stwierdził, że nigdy nie pozbędzie się swojego paszportu otrzymanego od Władimira Putina i przyznał, że hejt ze strony społeczeństwa uważa za rusofobię:
Źródło: RIA Novosti