Dziennikarka TVP3, która zasłynęła w całej Polsce zdaniem „najprawdopodobniej szyny były złe, a podwozie... podwozie też było złe” walczy z ciężką chorobą. Niedawno Ewa Zielińska (wcześniej Michalska) dowiedziała się, że ma raka piersi z przerzutami na węzły chłonne. Koszty leczenia wykraczają jednak poza możliwości finansowe rodziny – z tego powodu, każdy może dorzucić przysłowiowe „trzy grosze” na leczenie dziennikarki.

Ewa Zielińska – zbiórka na leczenie

O wsparcie finansowe chorej żony poprosił na stronie zbiórki mąż byłej dziennikarki TVP3:
Ewa od 20 lat robiła reportaże o słabszych, wykluczonych, tych, którym zwyczajnie trzeba było pomóc. Była tam, gdzie potrzebna była pomoc. Wielokrotnie razem z bohaterami zbierała miliony na leczenie i terapię. Angażowała się całą sobą w sprawy, zwłaszcza tych najmłodszych bohaterów reportaży. Z wieloma rodzinami ma kontakt do dziś. Teraz jednak sama potrzebuje pomocy.
W wywiadzie dla portalu sportowefakty.wp.pl Damian Zieliński, kolarz torowy, trzykrotny olimpijczyk i wielokrotny mistrz Polski, wyznał:
Nie minął jeszcze miesiąc, od kiedy moja żona dowiedziała się o raku piersi z przerzutami na węzły chłonne, potrójnie ujemnym, z największym stopniem złośliwości. Dla naszej rodziny to wielki szok.
Sportsmen wyznał, że leczenie tego rodzaju raka jest niezwykle kosztowne:
W jednej chwili życie zmieniło się diametralnie. Na szczęście pani doktor przywróciła nadzieję i – poza chemioterapią – zaproponowała dodatkową immunoterapię. Problemem okazały się pieniądze, bo lek trzeba podawać przez rok co trzy tygodnie. Jedna dawka kosztuje prawie 14 tysięcy złotych.
Damian Zieliński założył zbiórkę, na której zbiera wpłaty na leczenie żony. Dzięki rozpoznawalności dziennikarki zyskanej przez jej pomyłkę na wizji potrzebna kwota uzbierała się w mniej niż kilka godzin, po tym jak o zbiórce poinformował AZSdziennik. W komentarzach na facebookowym profilu portalu można przeczytać między innymi:
Świetny artykuł ASZdziennik.pl , dzięki takim publikacjom pani otrzyma pomoc. Swoją drogą to fascynujące jak epizod z przeszłości może pomóc po wielu latach. Prawdopodobnie kilka sekund jej zawahania wtedy na żywo na antenie, pozwoli teraz otworzyć serca i portfele osób, które to raz widziały. Efekt motyla istnieje.
Szyny były złe, ale jest wielu dobrych ludzi, cel zbiórki już osiągnięty
Jakie to przewrotne, że dzięki takiej wpadce może uratować życie. Życzę zdrowia Pani Ewie!
Szyny były złe, podwozie też... było złe, rak tez jest bardzo zły - trzeba pomóc
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj