Bohaterem serialu Pokonani jest Max McLaughlin, amerykański policjant, który przybywa do powojennego, zniszczonego Berlina, aby pomóc niemieckiej policji zorganizować jej struktury w mieście będącym teraz synonimem bezprawia. W tym trudnym zadaniu pomaga mu miejscowa policjantka Elsie. Obydwoje rozpoczynają pracę nad sprawą człowieka o pseudonimie Engelmacher, ważnego przedstawiciela przestępczego podziemia. W międzyczasie brat Maxa, były żołnierz Moritz, prowadzi swoją osobistą wendettę przeciw ukrywającym się nazistom. Mam problem z głównym bohaterem produkcji, a konkretnie z aktorem, który się w niego wciela. Rola Maxa zostawia spore pole dla zaprezentowania umiejętności, jednak Taylor Kitsch tego nie robi. Przez zdecydowaną większość pierwszych odcinków jest zupełnie bezbarwny. Snuje się po mieście lub patrzy groźnie na innych wokół. Ma swoje przebłyski w kilku sekwencjach, gdy zdobywa się na większą ekspresję, jednak są to tylko przebłyski. I takimi stonowanymi emocjami można stworzyć dobrą kreację, jednak jak na razie Kitschowi to się nie udaje, a to nie wróży dobrze produkcji. Niestety McLaughlin ma najsłabszy wątek i w pewnym momencie wygląda to tak, jakby scenarzyści nie mieli na niego pomysłu.
foto. Canal+
Niestety Max nie jest jedyną słabo wykorzystaną postacią. Jest nią też Tom Franklin, amerykański konsul stacjonujący w Berlinie. Michael C. Hall, który się w niego wciela, to bardzo zdolny aktor, jednak tym razem nie miał szczęścia do roli. Po prostu na razie nie ma on za bardzo czego grać i scenariusz nie pozwala mu w pełni wybrzmieć. Franklin pojawia się tylko w kilku mało znaczących scenach, zamieniając parę zdań z głównym bohaterem. To samo tyczy się żony Franklina, Claire, która ma pewien potencjał na więcej, jednak w tym momencie twórcy ograniczają ją do roli rozpieszczonej salonowej damy. Obecnie najlepiej prezentuje się natomiast Elsie. To bohaterka, która ma bardzo ciekawą przeszłość. Są w tym serialu elementy, które mają ogromny potencjał i wzbudzają moją ciekawość, niestety nie dotyczy to głównej osi fabularnej, bo ta jest obecnie przeraźliwie nudna. Twórcy próbują budować narrację za pomocą pewnej tajemnicy, niestety w tej historii to się nie sprawdza. Natomiast bardzo dobrze zapowiada się aspekt dotyczący Moritza, brata Maxa. Człowiek z zaburzeniami psychicznymi, który prowadzi krwawą misję przeciwko nazistom, to świetny element poboczny serialu, szkoda tylko, że w pierwszych odcinkach ograniczono go do zaledwie dwóch scen, a sam Moritz pojawia się tylko w jednej z nich. Podobnie interesujący jest wątek poboczny Karin, nowej "podopiecznej" Engelmachera. To postać z ciekawymi rozterkami dotyczącymi przekraczania moralnych granic. Mam nadzieję, że twórcy dadzą jej więcej czasu w kolejnych epizodach. Pokonani to serial, który mógł być czymś bardzo dobrym. Niestety w pierwszych odcinkach ten potencjał historii nie jest wykorzystywany, chociaż znajdziemy w nich kilka naprawdę interesujących elementów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj