Kirk Douglas, legenda kina, aktor z czasów Złotej Ery Hollywood, zmarł w wieku 103 lat. Informację o śmierci ogłosił jego syn, Michael Douglas, w obszernym poście w mediach społecznościowych. W swojej karierze trzykrotnie był nominowany do Oscara za Champion, Lust for Life oraz The Bad and The Beautiful. Został również uhonorowany Oscarem za całokształt twórczości - nagrodę odebrał w 1996 roku. Wystąpił w prawie 100 filmach, z których wiele to klasyki kina, na zawsze zapisane w kartach historii. Był aktorem i producentem, który miał instynkt i wyczucie dramatycznych scen. Pamiętacie kultowego Spartakusa i scenę, w której na końcu każdy mówi: "ja jestem Spartakus?". Tej sceny nie chciał Stanley Kubrick i to sam Kirk Douglas o nią walczył, a po dziś dzień jest ona jedną z najbardziej ikonicznych scen w historii. Wystąpił m.in. w takich filmach jak Town Without Pitty, Ace in the Hole, Ścieżki chwały. 20 000 mil podmorskiej żeglugi, Oskar, Kaktus Jack, Pasja życia, Wikingowie i wiele, wiele innych. Sam wspominał, że choć zagrał w wielu filmach, najbardziej dumny był z wpływu na zlikwidowanie tzw. hollywoodzkiej czarnej listy. W czasach pracy nad Spartakusem była to lista osób z branży, która sympatyzowały z komunistami i przez to nie dawano im pracy. Walczył o Daltona Trumbo, scenarzystę Spartakusa, który odmówił odpowiedzi na pytania o swój związek z partią komunistyczną. Douglas chciał, aby Trumbo był wymieniony w napisach za swoją pracę. Wiele osób nie wie, że Kirk Douglas pomimo wieku cały czas był aktywny. Stał się najstarszym w historii znanym blogerem, ponieważ do 2017 roku publikował swoje przemyślenia na portalu Huffington Post. Opublikował również 10 książek, w tym kolekcję wierszy z 2014 roku.
- Ze smutkiem razem z braćmi informuję, że dziś odszedł Kirk Douglas w wieku 103 lat. Dla świata był legendą, aktorem Złotej Ery kina, który dożył swoich złotych lat. Był osobą humanitarną, którego podejście do sprawiedliwości i spraw, w które wierzył, dla nas wszystkich wyznaczyły standardy, do których warto dążyć. Ale dla mnie i moich, braci Joela i Petera, był po prostu tatą, dla Catherine był cudownym teściem, a dla wnuków i prawnuka kochającym dziadkiem. Dla swojej żony, Anne, cudownym mężem - napisał Michael Douglas na Instagramie.
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj