Gwiazda serii filmów o Strażnikach Galaktyki Zoe Saldana w nowym wywiadzie wróciła myślami do złych wspomnień z planu pierwszej części Piratów z Karaibów. Mimo niedobrych doświadczeń później otrzymała rolę w produkcji Stevena Spielberga.
Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły z 2003 roku był pierwszym wysokobudżetowym filmem w karierze Zoe Saldany. To była niewielka rola - wcieliła się w piratkę o imieniu Anamaria, która dołączyła do załogi Jacka Sparrowa. Jednak aktorka, która obecnie jest kojarzona najbardziej z roli Gamory z serii filmów o Strażnikach Galaktyki, nie wspomina dobrze pracy nad tą przygodową produkcją. W jednym z wywiadów w 2022 roku mówiła, że było to przykre doświadczenie, dlatego nie chciała wrócić do roli w sequelach.
W wywiadzie dla BBC Radio 1 hollywoodzka gwiazda wyjaśniła, dlaczego gra w Piratach z Karaibów była jednym z najgorszych momentów w jej karierze.
Naprawdę miałam niezbyt dobre doświadczenia z powodu złego zarządzania w tamtym czasie. Jerry Bruckheimer [producent filmu] o tym wie - w końcu o tym porozmawialiśmy. Myślę, że przeczytał gdzieś, jak wyraziłam swoje zdenerwowanie i rozczarowanie, a lata później przeprosił za to, co było naprawdę całkiem honorowe, muszę przyznać.
fot. Disney
W wywiadzie powiedziała, że po tym doświadczeniu na planie Piratów z Karaibów stwierdziła, że już nigdy więcej nie chce tego robić. Chciała zostać w Nowym Jorku, ale też pracować poza nim. Później udało jej się zdobyć rolę w filmie Terminal (2004).
Potem wysłałam nagranie i Steven Spielberg je zobaczył. I obsadził mnie na podstawie moich różnych notatek i nagrań, o które prosił mnie, gdy byłam w Nowym Jorku. Następnie go spotkałam - pracowałam też z Diego Luną oraz Tomem Hanksem i to było po prostu spełnieniem marzeń.