Pomimo dostępu do większej ilości legalnych treści na streamingu i nie tylko, piractwo niestety wciąż ma się dobrze. Wysokie koszty posiadania kilku serwisów oraz rozrzucenie treści po różnych platformach często prowadzi do korzystania z nielegalnych form pozyskiwania najnowszych filmów i seriali. Według informacji portalu Torrentfreak, procent piractwa rośnie szczególnie u Netflixa i wynosi na ten moment 16% całego ruchu pirackiej aktywności. Pojawienie się na rynku Netflixa i potem wielu innych platform przyczyniło się na pewno do stworzenia wygodnej alternatywy dla piractwa, ale nie wszyscy niestety zostali przekonani. Torrentfreak sugeruje, że u wielu mogło wystąpić "zmęczenie abonamentem", co oznacza, że w mniemaniu takich osób nie opłaca się płacić za wszystkie treści, skoro można pobierać za darmo tylko te, które chce się zobaczyć.
fot. Netflix
Firma zajmująca się badaniem piractwa MUSO również dostrzega ten problem. Andy Chatterley, dyrektor generalny firmy podkreśla, że piractwo stało się znowu atrakcyjne ze względu na podzielony krajobraz streamingu oraz wysokie ceny. Chatterley zadaje pytanie, czego nie lubić w miejscu, w którym jest wszystko za darmo za jednym tylko kliknięciem? Chatterley zauważa, że posiadacze praw autorskich powinni być świadomi tej potencjalnej zmiany w zachowaniu użytkowników, co jest poparte danymi. Na początku tego roku Netflix poinformował, że liczba jego subskrybentów spadła po raz pierwszy w historii, a piractwo urosło.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj