Spider-Man to jeden z komiksowych bohaterów Marvela, który na wielkie ekrany był przenoszony już wielokrotnie - wcielali się w niego Tobey Maguire, Andrew Garfield, a teraz, w MCU, Tom Holland. Wszyscy kojarzymy historię, w którym przeciętny chłopak zostaje ugryziony przez radioaktywnego pająka i w ten sposób nabywa swoich mocy. Jak się jednak okazuje, istnieje również zarys scenariusza, który z wspomnianym nie ma nic wspólnego - jeszcze w latach 80. pojawił się pomysł, by uczynić historię Spider-Mana horrorem. Prawa do postaci Spider-Mana należały wówczas do nieistniejącego dziś studia Cannon Films, które wpadło na pomysł nowej adaptacji. Reżyserem filmu miał być Tobe Hooper, twórca krwawej Teksańskiej masakry piłą mechaniczną z lat 70., zaś scenarzystą Leslie Stevens (twórca serialu Po tamtej stronie). Plan wyglądał tak, by zaadaptować historię Spider-Mana do formatu kina grozy. W tym scenariuszu Peter Parker nie zostałby ugryziony przez pająka, a raczej stałby się ofiarą eksperymentów szalonego naukowca, doktora Zorka. Zamiast superbohatera, zmieniłby się w przerażającą i odrażającą hybrydę człowieka i pająka. Zork tworzy Spider-Mana po to, by przewodził nowej rasie mutantów, ale okazuje się, że w Peterze pozostała cząstka człowieczeństwa - chłopak się buntuje i zamiast przewodzić mutantom, zaczyna ich wszystkich zabijać. Wszystko to oczywiście w klimacie kina grozy lat 80. Pomysł nigdy nie został zrealizowany i dziś wspomina się go jako ciekawostkę. Chcielibyście obejrzeć taki film? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj