Amazon/Warner Bros./DC
W dzisiejszej popkulturze sporą popularność zdobył motyw tzw. złego Supermana. Człowiek ze Stali w swojej złowieszczej wersji pojawił się już choćby w grach z serii Injustice, w filmie Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera czy w serialu Superman i Lois; po ten szablon sięgano również w komiksach i opartych na nich produkcjach, w których jedna z postaci jest wyraźnie inspirowana herosem, by przywołać Ultramana z Syndykatu Zbrodni, Homelandera z The Boys czy Omni-Mana z animacji Niezwyciężony.
Od jakiegoś czasu scenarzyści komiksowi zaczęli jednak coraz głośniej krytykować taki obrót spraw. Do tego grona przyłączył się teraz legendarny Grant Morrison:
Morrison twierdzi również, że wbrew zapowiedziom innych twórców, w złowrogim Człowieku ze Stali nie ma "większej realistyczności". Scenarzysta zamierza co prawda sięgnąć po ten motyw w szykowanej przez siebie serii Superman and the Authority, ale przedstawi go w zupełnie odmienny sposób:
Źródło: cbr.com