Gdy Beatlesi byli u szczytu popularności w latach 60., zafascynowali się trylogią Władca Pierścieni. Peter Jackson, reżyser filmowej adaptacji książek Tolkiena wyjawił tę informację podczas promocji dokumentu o legendarnym zespole, który miał premierę w Disney+, W rozmowie z BBC wyjawił, że zespół dostał egzemplarze książek od swojego producenta Denisa O'Della, gdy byli w Indiach. Według informacji zebranych przez reżysera John, Paul i George dostali, ale Ringo nie miał swojego egzemplarza. Panowie przeczytali i niezwykle podekscytowali się historią. Jak Jackson dalej tłumaczy, to podekscytowanie doprowadziło do tego, że chcieli zrobić film. W ich wizji za kamerą miał stanąć sam Stanley Kubrick, a oni zagraliby główne role. Paul McCartney miał być Frodo, John Lennon jako Golum, George Harrison byłby Gandalfem, a Ringo Starr wcieliłby się w Sama.
- Ostatecznie nie mogli dostać praw od Tolkiena, ponieważ nie podobał mu się pomysł, by popowy zespół zajmował się ekranizacją. Osobiście więc odmówił. Próbowali to zrobić. Nie ma tu żadnych wątpliwości. Przez chwilę na poważnie rozważali stworzenie filmu w 1968 roku.
Oczywiście ostatecznie sam Peter Jackson stworzył trylogię, która do dziś jest uważany za klasyk kina i gatunku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj