Najważniejsze ekranowe wersje Pingwina - przewodnik
Przed premierą serialu o tym klasycznym adwersarzu Batmana warto przyjrzeć się jego ekranowej karierze.
Oswald Cobblepot to postać ikoniczna, z genialnym designem, dającym się natychmiast rozpoznać. Szpiczasty nos, cylinder, monokl na oku oraz parasol z doczepionym gadżetem lub bronią. Oprócz charakterystycznych cech wyglądu towarzyszy mu często szydercze usposobienie i niepohamowana chciwość. W grupie, do której zaliczają się Joker, Dwie Twarze czy Poison Ivy, to Pingwin najbardziej przypomina klasycznego mafiosa, ale nie czyni go to generycznym. Wręcz przeciwnie – dodaje mu to wyjątkowości w tak specyficznym zestawieniu.
Pingwin w komiksach
Swój debiut Oswald Cobblepot miał w 58. numerze Detective Comics. Pojawił się tam jako złodziej dzieł sztuki i wartościowej biżuterii, który dzięki swojemu sprytowi i retoryce unikał sprawiedliwości – przynajmniej do momentu spotkania z Batmanem. Pingwin rzucał żarcikami, śmiał się i pozował na niewinną osobę, niezdolną do popełniania zbrodni.
Niezbyt przypomina to postać, którą możemy w komiksach oglądać dzisiaj. W późniejszych numerach zmienił się jego sposób działania. Pingwin stał się bezwzględnym gangsterem z niezdrową obsesją na punkcie władzy i własnego bogactwa. Z biegiem lat dorobił się Iceberg Lounge, czyli kultowego kasyna, połączonego z klubem i restauracją, a sam został niejakim królem podziemia i szefem własnej siatki przestępczej. Klub stał się zresztą nierozerwalnym elementem tej postaci – to lokacja, która regularnie powraca w komiksach; często to właśnie tam Batman zbiera informacje na temat nowych złoczyńców czy aktualnej sytuacji w mieście, tak jak zrobił to w ostatnim filmie Matta Reevesa. Wszelkiej maści antagoniści lubią się tam spotykać.
Wraz ze zmianą charakteru złoczyńcy, dokonano także gruntownego przekształcenia jego historii. Stał się postacią z elementem tragicznym, gdyż w młodości był wyśmiewany przez wygląd, nawet wśród członków swojej bogatej rodziny. Doprowadziło to do wytworzenia się u Cobblepota stałej żądzy zaspokajania ego.
Wszystkie ekranowe wersje Pingwina
Pingwin zyskał status kultowego nie tylko dzięki swojemu niesamowitemu designowi i charakterowi. Na popularność tego klasycznego antagonisty wpływ miały także jego różne wersje aktorskie.
Pingwin z serialu Batman
Pierwszą wersją Pingwina poza stronami komiksu była aktorska interpretacja tej postaci w serialu przygodowym Batman, wyprodukowanym w latach sześćdziesiątych, z Adamem Westem w roli głównej. Przez humorystyczną i kiczowatą naturę tej produkcji twórcy mogli pozwolić sobie na bardzo dokładne, a co za tym idzie, przerysowane przedstawienie Oswalda Cobblepota.
Grany przez Burgessa Mereditha Pingwin wygląda identycznie jak jego pierwsze przedstawienia komiksowe. Długi nos, monokl i parasolka są na swoim miejscu, ale strój złoczyńcy został upiększony kolorem fioletowym. Jeżeli chodzi o charakter, to jest niezwykle podobny do większości przeciwników Batmana z tego serialu: cały czas snuje swoje plany i głośno o nich mówi (by bohaterowie „przypadkiem” je usłyszeli), bez ustanku się śmieje, a jego największą ambicją jest dokonywać coraz zuchwalszych kradzieży.
Dzikie pingwiny i Powrót Batmana
Następna adaptacja to chyba najbardziej oryginalny pomysł na Pingwina, jaki kiedykolwiek dostaliśmy. Chodzi mi oczywiście o film Powrót Batmana w reżyserii Tima Burtona. W tej produkcji Cobblepot ma kompletnie zmienioną historię, co doprowadza także do zmian w całym koncepcie postaci. Grany przez Danny'ego DeVito Pingwin jeszcze jako dziecko zostaje porzucony przez rodziców ze względu na swój szkaradny wygląd. Pozostawiony w kanałach, trafia do rodziny, a jakże, dzikich pingwinów. Ten fakt sprawia, że Oswald, niczym we włoskim kinie horrorowym giallo, wyrasta na kompletnego szaleńca. Odrzuca swoje człowieczeństwo i całkowicie przyjmuje tytuł Pingwina.
Tim Burton poczynił zmiany jednak nie tylko tutaj. Charakteryzacja DeVito ma tylko parę punktów wspólnych z oryginalnym projektem postaci, np. haczykowaty nos czy nietypową sylwetkę, ale do tego dodane zostały podkrążone pomalowane oczy, bardzo intensywny makijaż i długie siwe włosy. Zaskakująco wpłynęło to także na wygląd Pingwina w świecie komiksu – we współczesnych dziełach możemy oglądać go z bujną siwizną.
Pingwin z serialu Gotham
Kolejną aktorską kreacją Cobblepota jest jego młodsza wersja z serialu Gotham. Robin Lord Taylor, grający tę rolę, przedstawia postać w zupełnie inny sposób od swoich poprzedników. Nie mamy już niskiego gangstera o nietypowej aparycji i dziwacznym stylu ubioru, a młodszego i ambitnego kandydata na króla podziemia. Fakt, klasyczny Pingwin miał poniekąd taką rolę, ale nigdy nie widzieliśmy jego drogi na szczyt. Tutaj natomiast możemy obserwować początki antagonisty Batmana. Pokazane jest to, w jaki sposób w zwyrodniałym i pełnym przestępczości mieście można wspiąć się po drabinie społecznej.
Rola Taylora, mimo znaczących różnic i kontrowersyjnych decyzji kreatywnych, zdecydowanie zdobyła serca fanów. Być może jest jakąś sugestią, do czego będzie odnosił się nadchodzący serial opowiadający o Pingwinie.
Pingwin z filmu Batman
Tutaj należałoby przejść do najnowszej wersji kryminalisty, jaką dane nam było oglądać w filmie Batman z 2022 roku w reżyserii Matta Reevesa. Colin Farrell przedstawia tę nieco bardziej realistyczną wersję zarządcy Iceberg Lounge niż chociażby film Burtona albo klasyczny serial z lat sześćdziesiątych. Nie jest to jednak tak drastyczna zmiana konceptu, jak w przypadku serialu Gotham.
Pingwin w tej formie nieco łączy oba światy: odrobina realizmu w połączeniu z totalną kreskówką. Mamy przedstawienie trochę podkoloryzowanego niskiego gangstera spod ciemnej gwiazdy, tak komicznie chytrego i złego, że złoczyńcy z bajek Disneya się wstydzą. Jednocześnie zabrano mu wszystkie gadżety czy typowe atrybuty, takie jak cylinder i monokl. Cobblepot zdaje się mieć inny stosunek do zasad ulicy – większość wersji tej postaci stawiała się ponad wszystkimi, natomiast ta zdaje się pamiętać o respekcie wśród kryminalistów.
Wyróżnienia – inne ekranowe wersje Pingwina
Rzecz jasna wersje aktorskie to nie wszystko. Pingwin miał też szczęście do pozostałych form mediów.
Najbardziej znaną animowaną adaptacją złoczyńcy pozostaje (tak jak przy wielu innych adwersarzach człowieka nietoperza) kultowe Batman: The Animated Series. Forma serialu animowanego idealnie uchwyciła to, co w klasycznych komiksach z Pingwinem perfekcyjnie działa. Łotr z monoklem jest chyba najwierniej oddany w tej właśnie adaptacji. Postać ta na tyle przypomina swój odpowiednik z oryginału, że trudno dodać tu cokolwiek, może z wyjątkiem tego, że Paul Williams perfekcyjnie odwzorowuje skrzeczący i często sfrustrowany głos, jaki można wyobrazić sobie u Cobblepota.
Nie sposób nie wspomnieć też o niesamowitym odwzorowaniu tej postaci w serii gier Arkham od studia Rocksteady Studios. W tej edycji dostaliśmy Pingwina z nieco zmienionym wyglądem – ponownie pozbyto się niektórych atrybutów, takich jak cylinder i parasolka, ale kultowy monokl został powiększony do absurdalnych rozmiarów. Niesamowity głos Nolana Northa dodaje mu w grze dokładnie takiego brudnego i szemranego charakteru, jakiego należy oczekiwać u tej postaci.
Co dalej z Pingwinem?
Z racji zbliżającego się serialu o Pingwinie, będącego spin-offem ostatniej produkcji o Batmanie, trudno nie dyskutować o fabule. Cóż, w tej kwestii mogą nam pomóc poprzednie produkcje oraz komiksy. W wyniku wydarzeń z filmu Gotham jest teraz w kiepskim stanie, a na najwyższych szczeblach drabiny przestępczej jest wakat. Oznacza to, że potencjalnie serial będzie opowiadał o dojściu Pingwina do władzy w światku przestępczym – korzystając z okazji, że miasto pogrążone jest w chaosie. Można więc spodziewać się wątków nieco przypominających te ze wspomnianego już serialu Gotham, walki o kontrolę czy wojen gangów. Jednak tym razem nie w wersji młodego gangstera zmuszonego udowodnić coś przed światem, a starego wygi, znanego już w środowisku przestępczym. Fabuła może też nieco nawiązywać swoją formułą do komiksu Batman: Ziemia niczyja, w którym w wyniku katastrofy naturalnej w Gotham przestaje obowiązywać prawo, a kontrolę przejmują działające wszędzie gangi. Jednym z najważniejszych przywódców tych band jest właśnie Oswald Cobblepot, walczący o kontrolę nad swoim terenem.