W co ubierają się wiedźmy nas ekranie? Spojler: nie tylko w czerń!
Te dwie barwy najczęściej towarzyszą wiedźmom w animacjach — i wbrew pozorom nie należy do nich czerń!
W co ubierają się wiedźmy na ekranie?
Owszem, pierwsze skojarzenia związane z wiedźmami to czarne koty, peleryny i kapelusze. Ale przy bliższym przyjrzeniu się sprawa robi się mniej czarno-biała. Gdy wyobrazimy sobie antagonistki ze słynnych bajek — Yzmę z Nowych szat króla, Złą Królową z Królewny Śnieżki, Urszulę z Małej Syrenki czy wiedźmy z bajek Scooby-Doo — to wszystko się bardziej komplikuje. Okazuje się, że szafy wiedźm są bardziej kolorowe, a dokładniej: fioletowo-zielone!
O znaczeniu kolorów w kinie pisała między innymi Patti Bellantoni w książce Jeśli to fiolet, ktoś umrze, w której koncentrowała się przede wszystkim na psychologicznym oddziaływaniu barw. Jej zdaniem fiolet kojarzy się z tym, co spirytualne i duchowe. Podkreślałoby to magię i unikatowość wiedźm, które w bajkach muszą być odpowiednio skontrastowane z dobrymi bohaterami. Dodatkowo jest rzadko spotykany w przyrodzie, co czyni go jeszcze bardziej pozaziemskim.

Chociaż zielony jest częściej spotykany w naturze, to w zależności od swojego odcienia może być dwojako postrzegany. Kojarzy się z życiem i witalnością — w końcu to kolor łąk, traw i drzew! — ale może też symbolizować śmierć i rozkład. Należy do sfery przyrody, nie do sfery ludzi. Jeśli wyobrazimy sobie zielony kolor skóry u człowieka, to wygląda on co najmniej niezdrowo – jak u Złej Wiedźmy z Zachodu. Był to celowy zabieg twórców, dzięki któremu bohaterka wydawała się nienaturalna, nie z tego świata.
Choć wiedźmy są starsze niż produkcje Disneya, to wytwórnia może się poszczycić ukształtowaniem ich kolorystycznego wizerunku w bajkach. Pomijając czerń, która zazwyczaj reprezentuje ciemność i zło, a także jest naturalnym przeciwieństwem światła, czyli dobrej strony, to czarownice przywdziewane są przede wszystkim w fiolet i zieleń. Choć ten drugi odcień wypromowała Kraina Oz, to Disney błyskawicznie podchwycił ten motyw. Spójrzcie sami:
Diabolina w Śpiącej królewnie jest ubrana w czarną szatę z fioletowymi akcentami i ma bladozieloną twarz. Jest świetnie skontrastowana z dobrymi wróżkami, które noszą jasne kolory: niebieski, czerwony i zielony (bardziej jaskrawy w porównaniu do skóry antagonistki). W podobnej kolorystyce jest przedstawiona Zła Królowa z bajki Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków: ma ciemnofioletową suknię i czarną pelerynę, przewiązaną czerwonym paskiem. W scenie, kiedy pyta lustra, kto jest najpiękniejszy w świecie, widzimy twarz w fioletowym dymie, co tylko dodaje scenie tajemnicy i daje znać, że mamy do czynienia z kimś pozaziemskim. Te skodyfikowane kolory wiedźm stają się wzorem powielanym potem nie tylko przez Disneya, lecz także inne wytwórnie.

Za fioletowo-zielonym śladem Elfaby i Disneya...
Idealnym przykładem odtworzenia tego motywu mogą być czarownice z franczyzy o ikonicznym strachliwym psie i jego przyjaciołach. Weźmy więc na tapet wiedźmy z 13. odcinka Scooby Doo, gdzie jesteś? i 28. epizodu Scooby Doo Show. W obu przypadkach bohaterki są fioletowo-zielone. Cała seria bazuje na mrocznym klimacie, pozaziemskich siłach i potworach nie z tego świata, a kolorystyka idealnie to odzwierciedla. Takie barwy ułatwiają widzowi, a szczególnie dziecku, zidentyfikowanie, z jaką postacią ma do czynienia: złą czy dobrą.
Mimo że najczęściej takich schematów i doboru kolorystycznego nie zauważamy, to podążając za fioletowo-zielonymi śladami, można dotrzeć aż... do Barbie. We Wróżkolandii głównym złoczyńcą jest Laverna, bliźniaczka Czarodziejki, władczyni królestwa. Dobra siostra ma niebieskie skrzydła, jasne włosy i żółtoniebieską suknię, a antagonistka – zielone włosy, ciemnofioletową suknię i skrzydła. Teoretycznie nie jest wiedźmą, a złą wróżką, jednak twórcy czerpią z utrwalonej kolorystyki czarownic. Na podobnych przeciwieństwach zbudowana jest rywalizacja między czarodziejkami z serialu Klub Winx, a dokładniej między tytułową grupą a Trix. Wiedźmy są ubrane i wystylizowane w ciemnych i chłodnych barwach: Icy – ciemnoniebieski strój, Darcy – ciemnofioletowy, Stormy – fioletowe włosy i bordowy strój. Z kolei Czarodziejki ubierają się bardziej kolorowo i jaskrawo, budując jasny kontrast pomiędzy dwoma drużynami.
Nie można mówić o czarownicach, nie wspominając o jednej z najbardziej kultowych reprezentantek tej grupy w popkulturze: Sabrinie Spellman. Powstało już wiele ekranowych wersji tej bohaterki, która jest ciekawym przypadkiem dobrej wiedźmy. Jak poradzono sobie z kolorystycznym ukazaniem tych dwóch cech? W animacjach Sabrina: serial animowany, Sabrina’s Secret Life i Sabrina, sekrety nastoletniej czarownicy dominują jasne kolory. W pierwszym tytule postawiono na różowe tony, które mogą symbolizować nastoletni wiek. W kolejnych interpretacjach zaczęto wprowadzać więcej fioletowych akcentów, takich jak sukienka, kamizelka czy dym unoszący się podczas czarowania. Zmienia się również kolor jej oczu z niebieskich w zielone. Co ciekawe, najnowsza wersja, czyli Chilling Adventures of Sabrina z Netflixa, całkowicie redefiniuje wizerunek postaci: stawia na czerwień i czerń, które idealnie podkreślają bardziej mroczny ton produkcji.

Fioletowy i zielony to kolory wiedźm na ekranie
Te dwa kolory pojawiają się nie tylko w bajkach, ale również w filmach aktorskich. W Hokus Pokus dominuje przede wszystkim zieleń. Najbardziej rzuca się w oczy w kostiumie Winifred Sanderson, podkreślając jej moc i przywództwo wśród sióstr. Ta barwa towarzyszy również samej magii: zaklęcia wiedźm często mają zieloną poświatę, błyski i dymy. Z kolei w serialu To zawsze Agatha od Marvela kolorem, na którym buduje się wizerunek tytułowej bohaterki, jest fioletowy. Takich przykładów jest o wiele więcej.
Fioletowy i zielony stały się więc uniwersalnymi kolorami wiedźm w popkulturze, od animacji po produkcje aktorskie. O ile pierwszy z nich kojarzy się z czymś tajemniczym i mistycznym, to drugi, szczególnie w kontekście koloru skóry bohatera, wydaje się niezdrowy i nienaturalny. Takie połączenie najlepiej podkreśla pozaziemską naturę czarownic. Wiele osób uważa, że ten trend zapoczątkowała postać Elfaby w Czarnoksiężniku z Oz. Później na pewno Disney pomógł w utrwaleniu tego stereotypu. A najnowsze produkcje, takie jak To zawsze Agatha, pokazują, że to połączenie nie wyszło jeszcze z mody. Co uważacie?

