NA SKRZYDŁACH ORŁÓW to wzruszająca, oparta na faktach historia o człowieku, który przyniósł chwałę ojczyźnie i Bogu. Prawdziwa historia Erica Liddella (JOSEPH FIENNES), szkockiego lekkoatlety, dwukrotnego medalisty olimpijskiego, który całe swoje życie służył Bogu. Ujmujący skromnością, pobożny Eric Liddell jest utalentowanym graczem rugby i świetnym biegaczem. Jednak to, czego pragnie najbardziej, to poświęcić życie Bogu. Za wszelką cenę chce rozwijać swój talent do biegania, traktując go jako Boży dar. By nie sprzeniewierzyć się swoim przekonaniom, odmawia startu w niedzielę. W 1924 roku Eric Liddell startuje w igrzyskach olimpijskich w Paryżu na dystansie 400 metrów. Jest nie do pokonania! Pobiegł we wspaniałym stylu i zdecydowanie wygrał, ustanawiając przy tym nowy rekord olimpijski. Po tym biegu powiedział: „Tajemnicą mojego sukcesu na 400 metrów jest to, że pierwsze 200 metrów biegnę tak szybko, jak tylko potrafię, pozostałe 200 metrów, z Bożą pomocą, biegnę jeszcze szybciej”. „Latający Szkot”, bo tak go nazywano, po wygranej w Paryżu unika sławy i wyjeżdża do Chin jako misjonarz, gdzie podejmuje pracę nauczyciela w angielsko-chińskiej szkole. Kiedy w 1937 roku Japonia zaatakowała Chiny, jego rodzina oraz część misjonarzy wyjechała do Kanady. Liddell wraz ze swym przyjacielem Xu Niu (SHAWN DOU), działaczem ruchu oporu, zostaje, by nieść pomoc innym. Wkrótce trafia do japońskiego obozu internowania, gdzie cały czas opiekuje się potrzebującymi, głównie dziećmi. Ostatni wyścig wielkiego mistrza odbył się w 1944 roku. Miał wtedy 42 lata i był wyniszczony przez miesiące niedożywienia, wycieńczony i prawdopodobnie już cierpiący na guza mózgu. Jego jedynym rywalem był młodszy o 20 lat i pozostający w świetnej formie, japoński kapitan. Eric Liddell, bohater olimpijski, zdobywca złota dla Wielkiej Brytanii, który biegł w piekle, nigdy nie został uwolniony. Umarł w obozie w lutym 1945 roku, na kilka miesięcy przed kapitulacją Japonii, stając się bohaterem podziwianym po dzień dzisiejszy. „Na skrzydłach orłów” to przede wszystkim historia wspaniałego sportowca, którzy przyniósł chwałę swej ojczyźnie i Kościołowi, pozostając przy tym skromnym i dobrym człowiekiem.
Aktorzy:
Joseph Fiennes, Jesse Kove (10) więcejKompozytorzy:
Scott GreerReżyserzy:
Stephen ShinProducenci:
Daniel Lawrence Abrams, Mark BacinoPremiera (Świat):
3 listopada 2017Premiera (Polska):
15 grudnia 2017Kraj produkcji:
USA, Hongkong, ChinyDystrybutor:
Akson StudioCzas trwania:
104 min.Gatunek:
Dramat, Historyczny, Sportowy
Trailery i materiały wideo
Na skrzydłach orłów - polski zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
Eric Liddell to szkocki lekkoatleta, który dwa razy zdobył medal olimpijski, ustanawiając także rekord świata w bieganiu na 400 metrów. Z uwagi na swoją pobożność, odmawiał brania udziału w biegach odbywających się w niedzielę, co sprawiło, że zaczął pojawiać się na ustach coraz większej liczby osób. W 1925 roku Liddell wyjechał na misję do Chin, gdzie spędzał życie pomagając potrzebującym. I choć II wojna światowa pociągnęła za sobą okupację japońską, a on sam został osadzony w obozie, mimo to nie przestawał wierzyć, pomagać i żyć dla drugiego człowieka.
Jest to historia w sam raz na świetne kino biograficzne, jednak - jak szybko można się przekonać – On Wings of Eagles to film daleki do świetności. Wydawać by się mogło, iż będziemy mieć tu do czynienia z dramatem sportowym, że osiągnięcia olimpijczyka zostaną przedstawione na ekranie w całym swoim majestacie... Nic bardziej mylnego – poza początkowym czarno-białym zdjęciem prawdziwego Liddella, jego kariera sportowa zdaje się być przemilczana. Bohatera poznajemy już jako uwielbianego przez wszystkich mieszkańca Chin, który oferuje pomocną dłoń każdemu napotkanemu człowiekowi. Raz na jakiś czas zrobi przebieżkę ulicami miasta, ścigany przez tłum zapatrzonych w niego dzieciaków, jednak to by było na tyle – reżyser zamiast skupić się na samym bohaterze, w pewnym sensie traktuje go jak narzędzie do pokazania wszystkiego wokół. Mamy tu więc tragedię wojny, cierpiących głód oraz raczkujący ruch podziemia. Jest wszystko, tylko nie Liddell.
Joseph Fiennes podchodzi do swojej roli z całym sercem – jego twarz co chwila wykrzywiają skrajne emocje, a on sam robi co może, by zagrać je wiarygodnie. Niestety jego bohater traci na słabo zarysowanym scenariuszu, w którym jest w zasadzie kryształowy. Przez fakt, że nie ma żadnych wad i nigdy nie popełnia decyzji, która mogłaby komukolwiek zaszkodzić, ekranowy Liddell zdaje się być bardzo spłycony i schematyczny. Postać nie zaskakuje zupełnie niczym na żadnym kroku – z góry wiadomo, że będzie działał w imię dobra, a w chwili chwały zacznie przygrywać mu triumfalna muzyka, podkreślająca tylko patetyczność tych scen.
Podczas gdy treść jest opracowana bardzo symbolicznie, forma momentami aż razi w oczy – od przesadnie wzniosłych dźwięków czy wymownie zwalniającego tempa czasem aż boli głowa, a stosowane tu i ówdzie efekty specjalne pozostawiają wiele do życzenia. Zupełnie nietrafiony okazał się też pomysł na narrację, która od początku prowadzona jest głosem wspominającego dane sytuacje Xu Niu (Shawn Dou), przyjaciela Liddella. I choć początkowo pomyślałam, że to tylko taka forma wprowadzenia, okazało się, że nie – twórcy rzeczywiście postanowili opowiedzieć historię ustami osoby trzeciej, a to, co dzieje się na ekranie, ma za zadanie zwyczajnie ilustrować wypowiadane przez nią słowa. Liddell i wszyscy pozostali bohaterowie wydają się więc kompletnie niesamodzielni i bez jakiejkolwiek charyzmy – nie poznajemy ich po ich czynach, a po tym, co opowie z offu wspominający ich narrator. Fatalny pomysł, który zamiast chwytać za serce, staje się gwoździem do trumny całej produkcji.
Film ma jednak swoje momenty – pozytywnie oceniam samą sekwencję końcową, w której twórcom udało się uniknąć dodatkowego patosu i która swoją prostotą rzeczywiście budzi emocje. Na uwagę zasługują też niektóre sceny w obozie – tortury czy ukrywanie się w basenie ludzkich fekaliów pokazano bardzo dosadnie i nietrudno się przy nich wzdrygnąć.
On Wings of Eagles to film, który zmarnował swój potencjał. Historia zaprezentowana na ekranie nie angażuje, a sam bohater nie budzi żadnych emocji - trudno się z nim identyfikować, czy współczuć, co negatywnie wpływa na stopień zainteresowania podczas seansu. Nuda.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Joseph Fiennes Eric LiddellEric Liddell
-
Jesse Kove Hugh JohnsonHugh Johnson
-
Simon Twu Chen QuanChen Quan
-
Elizabeth Arends Florence LiddellFlorence Liddell