Najnowsza recenzja redakcji
Jak już pisałem przy okazji bety, Exoprimal to EDF, ale z dinozaurami, z domieszką Anthem i posypane szczyptą Overwatch. Nie da się tego prościej ująć. Co więc ogromnie zaskakuje już na początku to fakt, jak bardzo ten tytuł ma skomplikowaną fabułę. Mamy starożytne wspomagane pancerze, skoki w czasie, multiwersum, dinozaury, szalone AI, zmutowane kreatury.. Nic dziwnego, że gracze śledzą postępy historii na cyfrowej tablicy, która przyprawiłaby fanów teorii spiskowych o rumieńce. Kompletnie nie spodziewałem się tak rozwiniętego pomysłu w grze sieciowej. Co prawda gra aktorska jest czasem godna pożałowania i ciężko tego słuchać, ale warto się przemęczyć i zdziwiłbym się, gdyby Capcom nie dodał tego uniwersum do swojego portfolio filmów CGI.
Do walki z hordami przeciwników możemy wybrać jeden z 10 pancerzy podzielonych na 3 klasy - atak, obrona i wsparcie. 7 z nich jest dostępnych od razu, 3 odblokowujemy podczas zabawy (chyba, że mamy droższą wersję, wtedy możemy nimi grać od początku). Pancerze są bardzo zróżnicowane pod względem rozrywki, a dodatkowo możemy je modyfikować za pomocą modułów potrafiących nieraz mocno zmienić sposób działania umiejętności, oraz dodatkowego sprzętu, takiego jak wielkie działa czy pole leczące. Oczywiście jak w każdej tego typu grze, ważna jest kompozycja drużyny i tutaj działa sprawdzony od lat schemat: trzech atakujących, tank i wsparcie. Niestety szkoda, że nie można wybrać i "zaklepać" roli przed meczem, więc nie raz zdało mi się grać bez wsparcia, albo kilkoma tankami. Na szczęście łatwo to skorygować, bo pancerze można dowolnie zmieniać w trakcie rozgrywki, jednak mało kto ze spotkanych przeze mnie graczy to robił. To jeden z powodów, dla których polecam granie ze znajomymi. O ile są na tej samej platformie, bo crossplay jest ograniczony jedynie dla matchmakingu i nie umożliwia zapraszania do drużyn osób z innych platform.
Same misje to jednocześnie kupa zabawy, ale i ogromna powtarzalność. Bo prawda jest taka, że masakrowanie jaszczurów to świetna zabawa, która prędko się nie nudzi, jednak brak tu specjalnej różnorodności. Teoretycznie dostępny jest tylko jeden tryb, w wariancie PVP lub PVE. Nie jest to do końca prawda na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, w ramach tego jednego rodzaju rozgrywki mamy kilka misji, począwszy od wyżynania hord przeciwników, misje eskortowe, obronę terenu, a na walce z wielkimi bossami skończywszy, to jeszcze tryb PVE to trochę kłamstwo. A to dlatego, że wciąż mamy możliwość inwazji i walki z innymi graczami. Należy dodać, że im więcej meczów rozegramy, tam misje stają się bardziej skomplikowane i trudniejsze. Do tego dochodzi urozmaicenie w postaci misji specjalnych połączonych z główną fabułą, ale jest z nimi pewien problem. Mianowicie każda z tych misji, po pierwszym ukończeniu, ma szansę pojawić się jako zwykły mecz. I nawet byłoby to przyjemne, gdyż z reguły są one dłuższe i bardziej skomplikowane, gdyby nie fakt, że nie da się w nich pominąć relatywnie długich przerywników filmowych. Rozumiem, pokazać je raz, bo fabuła, ale przy piątym razie już ma się dość.
Kolejny problem, z jakim zmaga się Exoprimal, to agresywna monetyzacja. Dodawanie przy grze, która kosztuje tyle, co tytuł AAA, przepustki sezonowej i płatnych realnymi pieniędzmi skórek? No i wspomniana wcześniej wersja Deluxe, oczywiście droższa od podstawowej, oferująca od razu odblokowanie wszystkich 10 pancerzy, Ja wiem, że nie jest to problem tylko tej produkcji, wiem także, że przedmioty w przepustce są czysto kosmetyczne, ale nie oznacza to, że takie działanie jest w jakikolwiek sposób w porządku. Zwłaszcza że za takimi formami monetyzacji kryją się zwykle najlepiej wyglądające przedmioty.
Oprawa graficzna jest naprawdę ładna, przynajmniej jeśli chodzi o design pancerzy i terenu. Trochę gorzej wypadają mało szczegółowe jaszczury, co można usprawiedliwić faktem pokazywania ich ogromnych ilości naraz, niemniej jednak to dla mnie za duży kontrast. Udźwiękowienie jest bardzo przyjemne, ale i tutaj mniejsze jaszczury potraktowano gorzej, bo nie wydają one zbyt wielu odgłosów. Może to jednak lepsze wyjście, biorąc pod uwagę tożsamość aktorów głosowych wcielających się w raptory w Parku Jurajskim.
Podsumowując, Exoprimal jest grą, delikatnie mówiąc, bardzo specyficzną. Ma bardzo wielki potencjał i miejmy nadzieję, że Capcom rozwinie go w pełni, zamiast porzucić w kąt jak większość swoich innych gier sieciowych. Ja sam świetnie się bawię, masakrując hordy dinozaurów, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy poczuje ten sentyment. Ten typ rozgrywki po prostu trzeba lubić. Fani EDF i podobnych produkcji będą się czuć jak u siebie w domu, reszta albo szybko ten tytuł pokocha, albo znienawidzi.
Plusy:
+ klimat;
+ pancerze;
+ historia;
+ dużo frajdy.
Minusy:
- brak możliwości pomijania przerywników w misjach;
- zbyt duża powtarzalność;
- połowiczny crossplay;
- nierówna oprawa graficzna;
- monetyzacja.