Czwarty tom przygód Batmana w serii Batman Detective Comics prezentującej zmagania Mrocznego Rycerza z kryminalnymi zagadkami Gotham. W tym tomie Batman próbuje walczyć z zarazą zamieniającą zwykłych mieszkańców w potwory, ściera się z władcą przestępczego świata, który walczy zarówno z herosami, jak i złoczyńcami, czy też jako mistrz sztuk walki usiłuje pokonać zabójczynię posiadającą mistyczne zdolności. Mroczny Rycerz zrobi wszystko, co w jego mocy, aby uratować swoje miasto. Batmana wspierają obrońcy prawa. Oficerowie z Komendy Policji w Gotham narażają życie każdego dnia, aby chronić niewinnych i stawiać przestępców przed wymiarem sprawiedliwości. Ich życiu zagraża niebezpieczeństwo. Na ulicach miasta pojawił się seryjny zabójca zabijający wyłącznie policjantów. Przedstawia się jako Gniew. Wielokrotny zdobywca nagrody Eisnera, scenarzysta John Layman (Chew) oraz utalentowani rysownicy: Jason Fabok (Batman: Mroczny Rycerz), Andy Clarke (Batman And Robin), Scott Eaton (Forever Evil: Arkham War) przedstawiają opowieść o przemocy i zemście!
Premiera (Świat)
25 czerwca 2014Premiera (Polska)
13 maja 2015Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
264Autor:
John Layman, Andy Clarke (1) więcejKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Batman nie ma ani jednej nocy wolnej, zwłaszcza gdy po mieście szaleje nowa fala zarazy, przez którą ludzie przemieniają się w nietoperze, zaś chwilę po zażegnaniu kryzysu pojawiają się nowi złoczyńcy, którym musi stawić czoła. W „Batman: Detective Comics. Vol. 4 - The Wrath” dzieje się naprawdę wiele - pojawiają się między innymi Jane Doe, Pingwin Cesarski, Man-Bat oraz Wrath, przez co krystalizuje się kilka różnych punktów widzenia o odmiennej narracji, co przede wszystkim udowadnia, że najmniej w tej historii liczy się Batman, a bardziej jego przeciwnicy, których rysy psychologiczne są naprawdę zręcznie nakreślone.
Złoczyńcy mają swoje problemy i ambicje, dzięki czemu są przekonywujący – najlepiej jest to widoczne na przykładzie originu Man-Bata oraz jego dalszych losów. Historia tej postaci prowadzona jest nieco na uboczu, jednak zręcznie przeplatana z głównymi wątkami i okazuje się być częścią większej intrygi. Dwoma pozostałymi głównymi postaciami są Pingwin Cesarski oraz Wrath – bezwzględny i uzbrojony po zęby w najnowsze zdobycze techniki mściciel mordujący policjantów w Gotham. Co ciekawe, scenarzyści postawili na dość naturalne rozwinięcie wątków z „Batman. Detective Comics, tom 3. Imperium Pingwina”, przez co czytelnik otrzymuje obszerne informacje dające wgląd w przeszłość i wydarzenia, które ukształtowały Ignatiusa Ogilvy’ego w tego, kim obecnie jest. Poza tym na kartach komiksu przewijają się takie postacie jak Nightwing czy Batgirl, jednak pojawiają się jedynie epizodycznie, ponieważ wciąż żywią do Batmana urazę z powodu wydarzeń z poprzednich tomów - co tylko udowadnia, że twórcy mają szerzej zakreślony plan na uniwersum Batmana spod znaku „Detective Comics”.
Czytaj także: "Imperium Pingwina": Gotham w rękach kolejnego Pingwina
„Batman: Detective Comics. Vol. 4 - The Wrath” jest komiksem, w którym trzy historie naturalnie się przenikają i zazębiają: walka doktora genetyki nad ujarzmieniem swojego potwornego alter ego w postaci Man-Bata, kolejne intrygi Pingwina Cesarskiego oraz wycieńczające pojedynki Batmana z Wrathem. Niestety, tak jak w przypadku poprzednich tomów, tak i w tym dość mocno kuleje oprawa graficzna, przy której pracowało po prostu zbyt wielu rysowników o mało wyrazistej linii, efektem czego komiks pod względem ilustracji plasuje się na co najwyżej poprawnym poziomie. Fabuła także jest nieco schematyczna i mało odkrywcza, jednak całość całkiem nieźle się czyta, ponieważ jest dynamicznie i zgrabnie rozpisana. Jest to tom znacznie lepszy od „Batman. Detective Comics, tom 3. Imperium Pingwina”, lecz wciąż nie dorównuje on takim historiom jak „Hush 1” czy historie o Red Hoodzie – to po prostu kolejny tydzień z życia Batmana, choć całkiem nieźle ujęty.