W komnacie, której okna wychodzą na kanały morskiego miasta, pewien człowiek wspomina młodość i ludzi, którzy ukształtowali jego życie. W młodości Danio Cerra został przyjęty do renomowanej szkoły, mimo że był tylko synem krawca. Podjął służbę na dworze panującego hrabiego i wkrótce przekonał się, dlaczego jest on nazywany Bestią. Los Dania odmienił się w chwili, kiedy pewnej nocy rozpoznał Adrię Ripoli, która weszła do komnaty hrabiego z zamiarem zabójstwa. Urodzona do sprawowania władzy, Adria zamiast wygodnego życia wybrała życie wolne i pełne niebezpieczeństw… W rozwijającej się na kilku planach opowieści, osadzonej w świecie przypominającym renesansowe Włochy, uczestniczą barwne postacie. Jest wśród nich uzdrowicielka sprzeciwiająca się przeznaczonemu losowi, czarujący, lecz lekkomyślny dziedzic ogromnej fortuny, potężny przywódca religijny bardziej zepsuty niż pobożny oraz mający wpływ na nich i na wiele innych osób dwaj najemni dowódcy, a zarazem odwieczni wrogowie, których rywalizacja wciąga do konfliktu cały świat.
Premiera (Świat)
3 października 2023Premiera (Polska)
3 października 2023Polskie tłumaczenie
Agnieszka SylwanowiczLiczba stron
552Autor:
Guy Gavriel KayGatunek:
FantastykaWydawca:
Polska: Zysk i S-ka
Najnowsza recenzja redakcji
Znakiem rozpoznawczym Guya Gavriela Kaya jest stylizowanie fikcyjnych krain w taki sposób, że do złudzenia przypominają miejsca historyczne z wybranej epoki. Sięgał już chociażby po czasy Justyniana Wielkiego i Bizancjum. Tym razem wraca do renesansowej Europy. Pierwszą książką w takiej konwencji były Dzieci ziemi i nieba. Mimo iż estetyka okładek i umieszczenie akcji w podobnej stylizacji sugeruje kolejne części cyklu, nie trzeba znać Dzieci... przed przeczytaniem Dawno temu blask. Ja czytałam wyłącznie Fionavarski gobelin i w żaden sposób nie wpłynęło to na odbiór tej części.
Pisarz wiele wysiłku poświęca na zbudowanie atmosfery. Wydawałoby się, że mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią, ale nie jest to jeszcze pisarska wydmuszka. Myślę jednak, że nie będzie to lektura dla wszystkich.
Przede wszystkim trzeba poczuć tę stylizację. Nie każdy polubi renesansowe odniesienia, nawet jeśli są czynione po mistrzowsku. Zabieg ten dał autorowi spore pole do popisu - tworzenia intryg i splatania losów postaci w wymyślny sposób, nieraz przywodzący na myśl Dekameron czy któreś z opracowań historycznych poświęconych rodom.
Guy Gavriel Kay ma dar do snucia opowieści. Fabuła jest dość nieśpieszna, opowiedziana w miły dla odbiorcy, gawędziarski sposób. Gdyby urodził się kilka stuleci temu, byłby z pewnością jednym z bardziej rozchwytywanych opowiadaczy. Ten sposób pisania trzeba polubić i się do niego przekonać. Przyznam, że udało mi się to dopiero po kilku rozdziałach. Twórca wydaje się rezygnować z galopującej akcji i wywoływania u czytelnika wypieków na twarzy na rzecz konstrukcji bohaterów i mieszania ich losów i przeplatania wzajemnych przeznaczeń. Bardzo dobrze pokazuje, jak na siebie wzajemnie oddziałują. Gdyby spojrzeć na to z boku, to otrzymujemy dość sztampowe postacie: syn krawca, który otrzymuje szansę na poprawę losu i ucieczki od biedy, morderczynię, uzdrowicielkę, a także dziedzica majątku i przywódcę religijnego. A jednak jest to wszystko tak opisane, że… można wybaczyć wiele.
Książka Dawno temu blask nie jest dla każdego. Wymaga dużego skupienia podczas lektury i najlepiej sprawdzi się do czytania w domowym zaciszu. Oczywiście jest to sprawa bardzo indywidualna, ale wyciszenie i koncentracja pozwolą w pełni rozkoszować się historią.