Gestapo aresztowało Francine R. i jej siostrę 6 kwietnia 1944 roku. Powodem był udział ich brata Joannèsa w ruchu oporu. Obie kobiety najpierw znalazły się w transporcie z innymi uwięzionymi, a potem je rozdzielono. Siostra Francine trafiła do obozu pracy w Hanowerze, a ona sama najpierw do obozu w Ravensbruck, a potem do jednej z fabryk broni doglądanych przez Hermana Göringa. Podróż Francine była niezwykle ciężka. Bito ją od momentu aresztowania przez Gestapo, nieustannie poniżano, przewożono bydlęcymi wagonami, szczuto psami na platformach obozów pracy, poddawano medycznym eksperymentom, delegowano do rozbierania zwłok i odbierania dobytku żywym, zmuszano do katorżniczej pracy… Jednak kobieta nigdy nie utraciła nadziei, że wyjdzie z tego piekła żywa. O swoich wojennych przeżyciach Francine opowiedziała ze szczegółami Borisowi Golzio. Ten przez długi czas nie wiedział, co z tym szokującym materiałem zrobić, by w końcu zdecydować się na uczynienie z tej rozmowy powieści graficznej. Każde słowo w komiksie pochodzi z opowieści Francine i oddaje jej dosadny sposób mówienia, powtórzenia, wahnięcia w głosie. Wszystko po to, by jak najbardziej zbliżyć się do prawdy ukrytej w słowach kobiety. Jednej z wielu uwięzionych, których głos, każde słowo powinny zostać ocalone od zapomnienia.
Premiera (Świat)
22 października 2019Premiera (Polska)
22 października 2019ISBN
9788366335257Polskie tłumaczenie
Olga MysłowskaLiczba stron
138Autor:
Boris GolzioGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Marginesy
Najnowsza recenzja redakcji
Komiks Kroniki Francine R. Działaczki ruchu oporu i więźniarki obozów koncentracyjnych kwiecień 1944-lipiec 1945 Borisa Golzio to francuskie spojrzenie na okres niemieckiej okupacji. Jej bohaterka Francine R. jest konspiratorką zaangażowaną w ruch oporu (Resistance). Niemcy dosyć szybko wpadają na ślad Francine i jej siostry, aresztując je kwietniowego poranka w rodzinnym domu w Pouilly-sous-Charlieu. Po krótkim śledztwie w więzieniu Combe funkcjonariusze SD i Gestapo z Aussenstelle Roanne, podległego KdS Lyon, przekazali siostry do koszar Grouchy w Saint-Étienne, a stamtąd do podparyskiego fortu Romainville.
Tydzień później zaczęła się obozowa epopeja Francine, która trafiła do niemieckiego narodowosocjalistycznego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Numer obozowy 38987 stał się nową obozową tożsamością Francuzki. Przedstawiła prawie półtoraroczny pobyt w niemieckim kacecie. Najpierw przeszła kwarantannę, a jej pierwszym przydziałem było komando zajmujące się rozbieraniem zmarłych. Pobyt w obozie wiązał się z pozbawieniem człowieczeństwa. Rozbieranie do naga przed esesowcami, pozbawianie własności, ścinanie włosów, lodowate i wrzące prysznice, raportowanie obecności na baczność przez kilka godzin po ciężkiej pracy fizycznej. Kobieta wiedziała o eksperymentach medycznych z testowaniem szczepionek, usuwaniem szpiku z kości czy sterylizacją. Dominującym wspomnieniem był głód, stąd kobiety ratowały się jedzeniem korzeni drzew i mleczów.
Naturalistyczna opowieść była skoncentrowana na zaspokojeniu głodu, zaś na drodze do zdobycia jedzenia stali inni więźniowie, stąd nieprzyjemne słowa o Polkach (zamkniętych tam sanitariuszkach i łączniczkach z Powstania Warszawskiego), które jako jedyne negatywnie spośród więźniarek zapisały się pamięci narratorki. Trudno jednak się dziwić reakcjom kobiet wtłoczonych w tak ekstremalne miejsce jak KZ Ravensbrück. Człowiek człowiekowi stawał się wilkiem, co potwierdzał Stanisław Grzesiuk w innych wspomnieniach Pięć lat w kacecie, pisząc w podobny sposób o egoizmie Francuzów w KZ Gusen. Obozowe przeżycia stały się piętnem dla Francine, która miała to szczęście, że została zakwalifikowana do ewakuacji szwedzkimi „białymi autobusami”. Golzio sprawdził to, co mówiła kuzynka jego babci, potwierdzając, że nie wyolbrzymiała swoich przeżyć. Wiarygodność staruszki skłoniła go upowszechnienia jej świadectwa za pomocą komiksu.
Wykorzystane w komiksie kwestie Francine były zapisem ustnego świadectwa nagranego na taśmie, zaś autor pozostawił składnię języka mówionego dla wyeksponowania jego autentyczności. W niektórych miejscach pojawiły się wyróżnione na czarno odautorskie komentarze. Przejmująca opowieść Francuzki, doświadczonej obozową traumą, wiarygodnie oddała tę rzeczywistość. To szansa na dotarcie do młodszego pokolenia, które nie dość, że książek nie czyta, to ciężkimi lekturami też nie pasjonuje się za bardzo. Komiks będzie niedługo jedyną szansą na poznanie „poważnej” historii przez nowe pokolenie ery postpiśmiennej.
Kroniki Francine R. to rysunkowo bardzo klasyczna opowieść komiksowa. Golzio balansuje pomiędzy detalem a płaskim tłem, bardzo umiejętnie wprowadzając nieliczne akcenty kolorystyczne poza podstawową gamą beżu, szarości i czerni – odnosząc się w ten sposób do archaizującej sepii. Twarze postaci są umowne, przypominają manekiny, co jest chwytem estetycznym znanym francuskiemu komiksowi. Autor zaprezentował komiks artystycznie zachowawczy, ale jego tematyka wymagała tradycyjnej formy.
Francuska historia obozowa przypomina, że reżim niemieckiej okupacji oraz terror wobec obywateli francuskich różnił się od tego, z czym mogliśmy obcować chociażby w polskich opowieściach. Jednak poważną zaletą Kronik Francine R. jest tkwiący w komiksie walor edukacyjno-poznawczy. Ważne jest zarysowanie odmiennego od polskiego punktu widzenia, stąd ważna jest świadomość posiadania przez Francuzkę prawa do swojej pamięci. Komiks Borisa Golzio jest warty poznania, bo w przeciwnym razie możemy nie doczekać dzieła polskiego rysownika na temat przeżyć polskich więźniarek KZ Ravensbrück.