Armia obcych istot, znanych jako Ponadczasowi, zaatakowała Ziemię, wysyłając falę zniszczenia poprzez różne epoki historii. Członkowie Ligi zostali rozdzieleni i umieszczeni w tych punktach czasu, w których doszło do emisji olbrzymich porcji energii. Jeśli Ponadczasowi doprowadzą do unicestwienia ważnych dla dziejów całej Ziemi punktów węzłowych, superbohaterowie przestaną istnieć. Od Wonder Woman, którą przeniesiono do okresu narodzin bogów olimpijskich, po Cyborga, który trafił do XXXI wieku – każdy członek Ligi Sprawiedliwości musi pokonać szereg przeciwności losu. Tymczasem Batman i Superman stawiają czoło głównemu sprawcy zamieszania.
Premiera (Świat)
16 maja 2018Premiera (Polska)
16 maja 2018Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
132Autor:
Matt Ryan, Fernando Pasarin (1) więcejKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Poprzednie przygody Ligi nie napawały zbytnim entuzjazmem. Ot, ledwie poprawne, sztampowe czytadła o bohaterach obdarzonych ponadprzeciętnymi zdolnościami, uwikłanych w niemal nieskończoną wojnę z wszelakiej maści przestępcami, złoczyńcami i nieobliczalnymi szaleńcami. W debiutanckim albumie Superman i spółka stanęli do boju z inwazyjnym bytem, zwanym Żniwiarzem, a w drugim tomie cyklu musieli uporać się z atakiem cybernetycznym na globalną skalę. Niestety w obu z wymienionych dzieł słabo wypadły kreacje adwersarzy, a także relacje pomiędzy poszczególnymi członkami Ligi. Hitch miał spory problem ze stworzeniem interesującej fabuły, przez co lektura dwóch pierwszych tomów owego tytułu była dość męcząca i nużąca. Słowem, próżno szukać w tych opowieściach czegoś oryginalnego, wybijającego się ponad całą superbohaterską sztampę.
Recenzowany wolumin otwiera nowela Przegrupowanie, w której (w końcu) mamy okazję bliżej poznać członków odświeżonej Ligi. Z dobrej strony prezentuje się tutaj romans Flasha z piękną Jessicą Cruz z Korpusu Zielonych Latarni. Równie udanie wypadają motywacje poszczególnych trykociarzy, a zwłaszcza Cyborga i Aquamana. Niestety ponownie otrzymujemy ograny schemat, czyli nieufność Batmana w stosunku do nadludzi (Wonder Woman, Aquamana, a zwłaszcza nowego Człowieka ze Stali) i jego tajnymi aktami dotyczącymi pokonania wiernych sojuszników. Bezbarwnie wygląda burzliwa relacja Mrocznego Rycerza z Ostatnim Kryptończykiem z innego wymiaru. Brakuje wyraźnej chemii pomiędzy najważniejszymi ikonami DC Comics i wspólnych doświadczeń, cementujących ich więź.
Główna oś fabularna komiksu koncentruje się wokół otwartego boju Ligi z tytułowymi bytami z innej rzeczywistości. Bohaterowie zostają rozdzieleni, przenosząc się do innych czasów i interesujących lokalizacji. Aquaman trafia na Atlantydę z dalekiej przeszłości, a Wonder Woman bierze udział w mitycznej bitwie pomiędzy pradawnymi bóstwami (kłaniają się: Kronos, Re i Zeus). W tym samym czasie Cyborg odwiedza XXXI stulecie – futurystyczne Metropolis i jej mieszkańców, a Korpus Zielonych Latarni przenosi się do XXVI wieku. Najlepszym elementem całej układanki jest spotkanie Supermana z Tempusem, Ponadczasowym umysłem dowodzącym armią rozjuszonych wrogów. Rozdzielenie członków Ligi i umieszczenie ich w różnych miejscach i czasach okazało się strzałem w dziesiątkę, a ich perypetie w obcych światach czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Szkoda niezbyt satysfakcjonującego zakończenia batalii z Ponadczasowymi oraz wprowadzenia do fabuły niejakiej Molly o potężnej mocy.
Efektownie wypada warstwa graficzna niniejszego albumu. Główną opowieść zilustrował hiszpański artysta Fernando Pasarin, który dobrze oddał muskulaturę i stroje słynnych trykociarzy oraz wygląd drapieżnych Ponadczasowych i ich przywódcy, Tempusa. Pozostali graficy, na czele z samym Bryan Hitch i Matt Ryan również spisali się na medal. Dodatkowy plus za dobrze dobrane kolory, będące dziełem znanych artystów – Brada Andersona i Alexa Sinclaira. Wielkie brawa za galerię okładek poszczególnych zeszytów, podwyższającą końcową ocenę rzeczonego komiksu.
Album Liga Sprawiedliwości #03: Ponadczasowi prezentuje się o wiele lepiej niż wcześniejsze tomy Ligi (Justice League, Vol. 1: The Extinction Machine i Justice League, Vol. 2: Outbreak). Jest dobrze, ale do szczególnego wyróżnienia owego tytułu jeszcze daleka droga.