Trzynasty tom sagi o Lipowie. Niewielki lokalny autobus wyrusza swoją standardową trasą, ale nie dociera do celu. Po kierowcy i pasażerach nie pozostaje żaden ślad. Jakby rozpłynęli się w powietrzu. Po jakimś czasie jedna z podróżnych wraca. Nic nie pamięta i nie umie powiedzieć, co się wydarzyło. Kiedy w końcu zaczyna przypominać sobie fragmenty zdarzeń, zostaje zamordowana. Tymczasem, w niemal opustoszałej wsi pośród lasów, trwa poruszenie. Zrozpaczona matka twierdzi, że jej córkę pochowano żywcem i próbuje rozkopać grób. Otwarcie trumny podsuwa nowe przesłanki do podejrzeń, że być może się nie myliła. To nie jedyne dziecko, które kobieta straciła. Dokładnie rok wcześniej zamordowano jej syna i odcięto mu głowę. Teraz policja znajduje czaszkę. Pojawia się myśl, że przyczyna śmierci chłopaka jest zupełnie inna niż podejrzewano. Aspirant Daniel Podgórski próbuje powiązać obie sprawy. Jednocześnie boryka się z pewną bardzo wrogo nastawioną koleżanką. Czy podinspektor Mari Carmen Sikora zdoła mu zaszkodzić? Jaki ma z tym związek dziwna lampa z napisem? I czy w lesie czai się… ten martwy?
Premiera (Świat)
13 lipca 2021Premiera (Polska)
13 lipca 2021ISBN
9788382341850Liczba stron
520Autor:
Katarzyna PuzyńskaGatunek:
KryminałWydawca:
Polska: Prószyński i S-ka
Najnowsza recenzja redakcji
Pewnego dnia lokalny autobus znika wraz z pasażerami – jakby rozpłynął się w powietrzu. Po jakimś czasie jedna z podróżujących nim osób wraca, lecz nie pamięta nic, co mogłoby pomóc rozwiązać zagadkę. Klementyna Kopp wraz ze swoją zgrają dziwnych bab próbuje odkryć, co się mogło stać, jednak ponosi porażkę. Wydawać by się mogło, że sprawa nigdy nie zostanie wyjaśniona – aż do dnia, gdy jedyny świadek zaginięcia zostaje zamordowany, a sprawę przejmuje Daniel Podgórski pod czujnym okiem mściwej Mari Carmen.
Czy po trzynastu częściach Katarzyna Puzyńska jest w stanie nas czymś zaskoczyć? Jak się okazuje – tak. Gdy chodzi o sprawy kryminalne, autorka genialnie wodzi nas za nos i gdy wydaje nam się już, że wiemy wszystko – ona pokazuje, że tak naprawdę nie wiemy nic. To jest i była wielka siła i umiejętność Puzyńskiej, dzięki której wciąż z radością sięgaliśmy po jej powieści. Cieszę się również, że sprawy kryminalne nadal są na pierwszym planie, a kwestie obyczajowe – bardziej z boku. Zwłaszcza że wątki kryminalne szły autorce zawsze lepiej niż te z prywatnego życia bohaterów.
Jednak jak sama struktura powieści jest odpowiednia, a wątek kryminalny to jak zwykle majstersztyk,
Odnoszę wrażenie, że autorka straciła trochę miłości do niektórych swoich postaci. Wiele historii z ich prywatnego życia zostało pourywanych i nie wiadomo, czy kiedykolwiek dostaniemy odpowiedź co dalej – autorka ogłosiła na swojej grupie na Facebooku, że jest to na razie(?) koniec historii Lipowa. Czy definitywny? To się okaże. Martwiec jako kolejna część serii, po której ma być następna, prezentuje się jak dobra powieść kryminalna z kulejącymi historiami obyczajowymi. Jednak traktując tę książkę jako finał 13-tomowej przygody, niestety zbyt wiele dobrego nie można powiedzieć. Pourywane wątki i historie bohaterów czy brak jakiejś kulminacji są niestety rozczarowaniem dla czytelnika. I nie chodzi o to, że zakończenie było otwarte – bo nadal zakończenie powinno być jakieś. Daniel na przykład dostał zakończenie otwarte, ale ono było sensowne i jestem zadowolona, że tak zostawiliśmy tę postać, to z resztą nie mogę tego powiedzieć. Co ze wszystkimi bohaterami z Lipowa? Markiem? Pawłem? Jak się układa Weronice w byłym-nowym małżeństwie? Na to wszystko nie dostaniemy odpowiedzi.
Martwiec był dobrą książką kryminalną, jednak wrażenie, że autorka straciła serce do swoich postaci, pozostaje. Może potrzebuje przerwy, by wrócić znów z chęcią do starych bohaterów – zobaczymy. Trudno traktować Martwca jako dobre zakończenie 13-tomowej sagi, choć jako kolejna część jest nieźle wykonanym rzemiosłem.