Na początku był przełomowy i świetnie oceniany komiks…
Żywe Trupy to synonim nieprzemijającej, wysokiej jakości.Paweł Deptuch, „Carpe Noctem” i „Nowa Fantastyka”
Potem pojawił się rewelacyjny serial…
The Walking Dead – kompletnie przerażający, najlepszy, najbardziej niezwykły serial, jaki kiedykolwiek pojawił się na małym ekranie – powraca. Kocham każdą jego obrzydliwą minutę – Linda Stasi, New York Post
Aż w końcu przyszedł czas na serię powieści opisujących historię kultowych postaci z uniwersum The Walking Dead.
Philip Blake przebył drogę przez piekło. Teraz stoi na czele jednego z ostatnich bastionów ludzkości. Raz już próbowano położyć kres jego dyktaturze. Niestety bezskutecznie.
W końcu nadszedł jednak czas upadku Gubernatora. Woodbury już nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Być może do miasteczka zawita w końcu praworządność.
Znani fanom komiksu oraz serialu bohaterowie – Rick, Michonne i Glenn – ośmielą się podnieść rękę na samozwańczego przywódcę, ale z tej potyczki żadna ze stron nie może wyjść zwycięsko… Od dawna skrywane urazy przerodzą się w zaskakujące konfrontacje, zarysowane zostaną nowe linie frontu, a niespodziewane zwroty akcji przypieczętują losy winnych i niewinnych, żywych i martwych. Oto początek końca.
Premiera (Świat)
19 lutego 2014Premiera (Polska)
19 lutego 2014Polskie tłumaczenie
Bartosz CzartoryskiLiczba stron
0Autor:
Robert Kirkman, Jay BonansingaGatunek:
Horror, Survival HorrorWydawca:
Polska: SQN
Najnowsza recenzja redakcji
Książka autorstwa Roberta Kirkmana i Jaya Bonansingi to dość przyjemna lektura: szybka, emocjonująca i niepozwalająca się nudzić czytelnikowi choćby przez chwilę. Mamy tu i melodramat, i horror, i niezwykle ciekawe zagrywki psychologiczne godne rasowego thrillera. Wszystkie te proporcje zostały znakomicie wyważone, dając nam pełen obraz postapokaliptycznego świata, bez przeważania któregokolwiek ze sposobów kreowania rzeczywistości. Dzięki temu autorzy uniknęli popadania w skrajności, nie dając nam ani jednoznacznej, taniej telenoweli, ani zwyczajnego, bezrefleksyjnego survivalu.
Autorzy od pierwszych kart prezentują nam szereg różnych bohaterów, pozostawiając samego Gubernatora gdzieś w cieniu, dając nam do zrozumienia, że najlepsze zostawili na koniec, dzięki czemu główny bohater będzie mógł "uderzyć" z podwójną intensywnością. Tytułowa postać pojawia się początkowo jedynie w rozmowach, dzięki czemu napięcie rośnie, dając nam przedsmak tego, co będzie się dziać wraz z rozwojem akcji.
Zombie apokalipsę oglądamy z perspektywy mieszkańców Woodbury. Przeżywamy z nimi codzienne trudności, obawy, denerwujemy się razem z nimi podczas starć z "walkersami". Tematem rozmów często jest sam Gubernator: jego znaczenie dla społeczności, a także refleksje i coraz częściej powtarzane pytania, czy aby na pewno jest dobrym przywódcą. Grupka ocalałych decyduje się w końcu na zamach stanu, który jednak spełza na niczym, a sam Gubernator u władzy pozostał, nie zmieniając ani o jotę sposobu rządzenia... Sytuacja zaczyna się zmieniać, gdy do Woodbury docierają przedstawiciele innej grupy ocalałych, znani nam również z serialu: Rick, Michonne i Glenn. Wraz z ich pojawieniem się tytułowy upadek zdaje się być już tylko kwestią czasu, a napięcie narastające wśród mieszkańców udziela się nam, czytelnikom.
Sama postać Gubernatora gwarantuje prawdziwą psychologiczną jazdę bez trzymanki. Wątek Penny, znany zarówno miłośnikom komiksu, jak i serialu, tutaj wybrzmiewa z podwójną obrzydliwością, a umiejętności manipulowania podległą mu grupą zdają się być ostatnią siłą Gubernatora, która jednak i tak coraz szybciej słabnie.
Książka Upadek Gubernatora to pozycja obowiązkowa zarówno dla miłośników serialu, jak i dla grupy zawiedzionej jego kształtem. Ci pierwsi otrzymają fantastyczne uzupełnienie uwielbianej historii, natomiast drudzy wiarę w to, że współczesny obraz zombie może być jeszcze niezmiernie ciekawy.