Młodzi X-Men wyruszają na pierwsze misje ratunkowe do różnych krajów świata. W ich trakcie dowiadują się, że profesor Xavier nie jest tak kryształową postacią, jak się wszystkim wydawało. Przed założeniem szkoły ich nauczyciel opuścił swojego syna Davida, mutanta o niekontrolowanej mocy. Teraz David powrócił i chce się zemścić na ojcu. Czy X-Men będą musieli zabić syna swojego mentora, żeby uratować świat? Tymczasem do szkoły dla utalentowanej młodzieży trafia nowa niesforna uczennica – Kitty Pride, a profesor Xavier wraz z wybranymi uczniami zostaje zaproszony na przyjęcie organizowane przez Hellfire Club, stowarzyszenie zrzeszające milionerów, którzy podobno finansują jego szkołę.
Premiera (Polska)
19 maja 2021Polskie tłumaczenie
Marcin RoszkowskiLiczba stron
336Autor:
Mark MillarGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Pierwszy tom Ultimate X-Men był nie tylko wprowadzeniem do świata mutantów według wizji Marka Millara, ale też sentymentalną podróżą dla wszystkich polskich czytelników, którzy przed wieloma laty konsumowali komiks Millara dzięki wydawnictwu Dobry Komiks. Na Ultimate X-Men. Tom 2 składa się jeszcze kilka zeszytów wydanych w Polsce, ale większość kolejnych historii z tego wydania pojawia się u nas po raz pierwszy, więc tym ciekawsza wydała się perspektywa zbadania tego, co będzie dalej.
A dzieje się nie mało, chociaż Mark Millar tym razem nieco inaczej rozkłada akcenty w swojej opowieści. Poprzednio mieliśmy duży nacisk na starcia młodych mutantów z Bractwem Mutantów i Magneto, teraz, choć pomnożyły się wątki i wrogowie, to jednak więcej miejsca poświęcono rozwijaniu bohaterów i relacji między nimi. Sporo miejsca dostało się też Profesorowi X, który wielu czytelnikom X-Men znany jest jako bardzo wielowymiarowa postać o wielu odcieniach szarości i tym razem Millar zajął się w sposób udany poszerzaniem profilu charakterologicznego jednej z ciekawszych postaci w całym uniwersum Marvela.
Mając w pamięci poprzednie wydarzenia, nie dziwi nas więc spora popularność X-Men w świecie Ultimate. Wyruszają na pierwsze misje międzynarodowe, odwiedzają różne miejsca i udzielają się na bankietach i w programach telewizyjnych. Kolejne okazje do promocji siebie i ocieplania wizerunku mutantów, przerywa jednak pojawienie się niezwykle potężnego przeciwnika z genem X. Okazuje się, że jest to David, syn profesora Xaviera, który został przez niego porzucony, co nie zostało mu zapomniane i stało się przyczynkiem do zemsty. Jest to jeden z ciekawszych wątków drugiego tomu, stawiający naprzeciw siebie Xaviera i jego syna, dwójkę potężnych mutantów walczących jednak nie przy pomocy laserów z oczu i wysuwanych z rąk szponów, tutaj gra rozgrywała się na poziomie psionicznym i dlatego bardzo ciekawie się to obserwowało.
Ultimate X-Men. Tom 2 jest jednak niestety tomem bardzo nierównym i nie każda historia, a nawet przejście z jednej do drugiej, jest równie udane. Mamy chociażby niepowiązane na ten moment z niczym pojawienie się Gambita, debiut Kitty Pryde, wyjście z cienia Hellfire Club, Mroczną Phoenix, a także ciągłe wątpliwości odnośnie tego, czy Charles Xavier kontroluje umysły swoich uczniów? Na szczęście jest kilka motywów przewijających się przez cały tom – Beast oddający się internetowemu romansowi z anonimową dziewczyną, którą okazuje się być Blob, napiętą relację między Loganem i Scottem, a także zapowiedź pojawienia się Magneto. Szczególnie dobrze wypadają właśnie niesnaski wewnątrz grupy, animozje narastające pod wpływem bardzo trudnych sytuacji, z którymi musi zmagać się młoda grupa. Po starciach z Davidem poważnego uszczerbku na zdrowiu doznaje Iceman, zaś jego rodzina i nieprzychylni mutantom ludzie chcą wykorzystać to do ogromnego pozwu skierowanego w stronę Xaviera. Dzieje się więc naprawdę dużo i choć nie ma tutaj typowej blockbusterowej akcji, to jednak nie ma powodów, by narzekać na nudę.
Drugi tom od strony psychologicznej i dzięki pogłębianiu tematów społecznych, wypada całkiem dobrze. Nie każdy z zeszytów i wątków jest równie udany, co dotyczy też stylu rysowników – przez ten tom pojawia się ich całkiem sporo (wśród nich Kaare Andrews, Chris Bachalo, Adam Kubert i Esad Ribić) i jeśli nie lubicie, gdy strona wizualna tomu nie jest spójna estetycznie, macie pełne prawo narzekać.
Niezależnie jednak od sposobu prowadzenia poszczególnych wątków, mamy dużo okazji do obserwowania Marka Millara w wysokiej formie, kiedy to przetwarza nie tylko schematy gatunku, ale też wyróżnia swoją historię od wcześniejszych pozycji z serii X-Men. To dotyczy innego podejścia do Mrocznej Phoenix, co może wywołać zdziwienie u czytelników, ale koniec końców wypada to bardzo na plus. Oczywiście, Ultimate X-Men. Tom 2 ma w sobie sporo elementów przypominających nam o latach minionych. Jest sporo mroku, motywów określanych dzisiaj jako „edgy”, a szczególnie słabo wypada nakreślenie motywacji do kłótni Wolverine’a i Cyclopse’a, którzy posprzeczali się o Jean. Jeśli jednak będziemy mieć tego świadomość i przymkniemy na pewne rzeczy oko, to ukaże nam się wciąż bardzo solidna i udana kontynuacja przygód mutantów ze świata Ultimate.