Po zagładzie Ziemi mutanci zbudowali dla siebie prawdziwy raj na Planecie X. Jednak niedobitki Drużyny Jedności wciąż szukają sposobu na uratowanie rodzimego świata. Czy Wasp i Havok zdołają cofnąć czas i ocalić miliardy ludzkich istnień? Czy zaufają Kangowi Zdobywcy, gdy ten złoży im propozycję nie do odrzucenia?
Premiera (Świat)
7 czerwca 2015Premiera (Polska)
24 maja 2017Polskie tłumaczenie
Jacek DrewnowskiLiczba stron
120Autor:
Daniel Acuna, Rick RemenderKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Nie sposób nie zauważyć, że w seriach w ramach linii Marvel NOW, gdzie mamy do czynienia z drużynami bohaterów, stopień skomplikowania fabuły i przede wszystkim stawki, o które się gra, są bardzo, bardzo wysokie. Ot, choćby właśnie w Uncanny Avengers Ziemia została rozbita na kawałki przez jednego z kosmicznych bogów, ocaleli zaś jedynie mutanci, mocą Scarlet Witch przeniesieni na Planetę X, czyli stworzony wyłącznie dla nich raj. Przy okazji więc do piachu poszły całe zastępy superbohaterów, niektórzy ginęli w czasie rozsadzenia Ziemi, niektórzy zaraz przed, zabici przez pomocników Bliźniąt Apokalipsy, którzy za tym wszystkim stali. W skrócie: działo się sporo, było wiele dramaturgii…
Która jednak szybko wyparowała, bo – jak to w komiksach superbohaterskich – nikt nie umiera na długo, a najwidoczniej nawet cała planeta po zniszczeniu wkrótce znowu może być cała. Jak? Ano przez podróże w czasie pozwalające na cofnięcie skutków choćby najbardziej makabrycznych wydarzeń i ożywienie postaci, które jeszcze chwilę temu opłakiwane były we wzruszających (czyt. patetycznych) scenach.
Trzeba na to wszystko przymknąć oko, wpisać w ramy konwencji i podczas lektury mieć gdzieś z tyłu głowy, że właśnie takie są prawidła tych opowieści. Wtedy można już skupić się na akcji, efektownych planszach czy dynamice relacji między bohaterami – a w Pomścić Ziemię to wszystko gra, dzięki czemu otrzymujemy całkiem udaną historię rozrywkową, bardzo ciekawie narysowaną – w dużej mierze to właśnie kreska Daniela Acuñy wpływa na podwyższenie oceny tego konkretnego albumu.
Logicznym wydaje się więc podział komiksów z Marvel NOW według klucza: serie z pojedynczymi bohaterami, jak Deadpool, Thor, Ms. Marvel czy Hawkeye są najciekawsze i najbardziej przystępne; te z grupami już, jak New Avengers, Uncanny Avengers czy o X-Menach lub Strażnikach Galaktyki to już jednak zabawa na wyższym poziomie zawieszenia niewiary, gratka dla fanów, fabuły są tu niemożebnie poplątane, na każdej stronie pojawia się kilkadziesiąt różnych postaci.
I Uncanny Avengers Volume 4: Avenge the Earth w tej kategorii historyjek dla komiksomaniaków sprawdza się całkiem udanie.