Poznajcie przełomowe momenty historii mutantów Marvela w serii „X-Men – Punkty zwrotne”! Drużyny X-Men, New Mutants i X-Factor stały się celem x-terminacji. Żeby ocalić bliską osobę, ci pierwsi musieli przypuścić szturm na Genoshę – wyspiarskie państwo, które uczyniło z mutantów niewolników. Jednak pamięć mieszkańców Genoshy jest długa, a ich zemsta – bezlitosna… Wkrótce New Mutants oraz X-Factor, również wciągnięci w ten konflikt, odkryją, że za sznurki pociąga tu ich stary wróg, jeszcze potężniejszy niż dawniej. Mutanci z trzech słynnych drużyn zostaną porwani, pozbawieni mocy, poddani praniu mózgu i zmuszeni do walki. Czy zdołają wygrać starcie z militarną potęgą całego państwa?
Premiera (Świat)
29 maja 2024Premiera (Polska)
29 maja 2024Polskie tłumaczenie
Weronika SztorcLiczba stron
320Autor:
Marc Silvestri, Jim Lee (7) więcejGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Plan X-terminacji skupia się na newralgicznej tematyce dla mitologii marvelowskich mutantów. Dotyka kwestii nietolerancji, wykluczenia, ksenofobii, prowadzących w prostej linii do faszyzmu i pogromów ludzi innych niż większość społeczeństwa. Bohaterowie z X-Men zawsze borykali się z dyskryminacją, a państwo Genosha, będące miejscem akcji Planu X-terminacji, jest ucieleśnieniem systemu opresyjnego względem mutantów. Ustrój tego wyspiarskiego „raju” oraz ideologię ludzi nim rządzących można odnieść do apartheidu w Południowej Afryce. W obu przypadkach „silniejsi” obywatele ciemiężyli i wykorzystywali tych słabszych. Oczywiście w komiksie Marvela sytuacja jest spotęgowana do niebywałych granic. W Genoshy mutanci są niewolnikami, a ich moce wykorzystuje się do budowy państwa idealnego. Wiąże się to z brutalną indoktrynacją, a często właśnie z tytułową eksterminacją.
Bohaterowie trafiają do Genoshy zaraz po wydarzeniu Upadek mutantów. Uznani za martwych i działający incognito włączają się w wojnę o przyszłość mutantów. Genosha, kierowana przez pragmatycznego bioinżyniera zniewala osoby z mocami, a tych, którzy nie chcą współpracować, eksterminuje. Bohaterowie wygrywają bitwę, lecz nie niszczą zbrodniczego systemu. Po pewnym czasie herosi Marvela ponownie trafiają do Genoshy. Za drugim razem X-Meni wspierani są przez grupy X-Factor oraz New Mutants (pod dowództwem Cable’a), a po drugiej stronie konfliktu staje złoczyńca Cameron Hodge, którego szaleństwo doskonale wpasowuje się w rzeczywistość Genoshy.
Komiks Plan X-terminacji składa się więc z dwóch osobnych historii, których wspólną płaszczyzną jest Genosha. Pomiędzy pierwszą a drugą częścią wiele się zmienia. Składy drużyn zostają zmodyfikowane, mutanci przechodzą fizyczne metamorfozy, a serca naszych bohaterów miotane są nowymi namiętnościami. Każda z części przepełniona jest też wątkami pobocznymi, wybrzmiewającymi poprawnie dopiero wtedy, gdy spojrzymy na linię czasową X-Menów z szerszej perspektywy. Wątek „eksterminacyjny” jest kluczowy dla całej sagi, ale w historii obecne są zarówno nawiązania do rozdzielającego obie opowieści crossovera Inferno, jak i poprzedzającego wydarzenia z Genoshy, Upadku mutantów. Niezwykle ważne są również stosunki między poszczególnymi bohaterami. Przyjaźnie, relacje romantyczne i koneksje rodzinne ewoluują, urywają się i wybuchają na nowo. Komiks przepełniony jest wątkami osobistymi. Aby się w nich odpowiednio połapać, trzeba orientować się dość dobrze w ówczesnej historii mutantów.
Plan X-terminacji w zadowalający sposób eksploruje mroczną stronę ludzkiej natury, zwracając uwagę na zagrożenie, jakie niesie strach przed innością. Powyższe wybrzmiewa satysfakcjonująco, ale komiks nie jest wolny od wad, charakterystycznych dla Marvela z lat dziewięćdziesiątych. Dobrze zapowiadające się wątki często finalizowane są chaotyczną rozwałką. Podczas niekończących się walk bohaterowie wyrzucają z siebie tony pretensjonalnych sentencji, a złoczyńcy są płytcy charakterologicznie i przerysowani do granic możliwości. Nierówno jest także na płaszczyźnie wizualnej. Plan X-terminacji rysowali między innymi Jim Lee i Marc Silvestri, których styl wszyscy dobrze znamy i szanujemy. Dużo bardziej dyskusyjnie jest, gdy za warstwę graficzną biorą się Guang Yap czy Jon Bogdanove. Szczególnie prace tego drugiego tworzą dość karykaturalny wizerunek X-Menów, który na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu.
Plan X-terminacji do wycinek z wielkiej klasyki Marvela. Historia jest osadzona stylistycznie oraz fabularnie w komiksowym mainstreamie lat dziewięćdziesiątych, więc nie można oczekiwać, że ciężki temat pociągnie za sobą zmianę w formule. Z drugiej strony jednak opowieść wyróżnia się proporcjami angażującej treści z akcją. Balans jest dość zrównoważony i – w odróżnieniu od innych przygód mutantów – nie zawsze dominuje bezmyślne mordobicie. Są tutaj fragmenty, które dają do myślenia i mają kluczowy wpływ na mitologię X-Menów. To rzeczywiście punkt zwrotny w ich historii, a zarazem niezwykle ważny crossover dla całego Marvela.