Frank Miller powraca do świata 300. Perski król Kserkses wyrusza na kolejną wyprawę wojenną. Chce pomścić swojego ojca Dariusza i zbudować imperium, które przewyższałoby wszystko, co dotąd widziały ludzkie oczy… Grecy jednak stawią mu zaciekły opór prowadzeni przez znakomitego dowódcę Aleksandra Wielkiego. Twórcą scenariusza i rysunków jest Frank Miller, znany z takich serii jak Sin City, Daredevil czy Batman: Powrót Mrocznego Rycerza.
Premiera (Świat)
27 września 2019Premiera (Polska)
27 września 2019ISBN
9788328197114Polskie tłumaczenie
Zofia SawickaLiczba stron
108Autor:
Frank MillerGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
300 to jeden z najsłynniejszych komiksów Franka Millera, również dzięki bardzo udanej jak na swoje czasy adaptacji (a o kontynuacji lepiej zapomnijmy). Komiks ten przedstawiał wycinek grecko-perskiego konfliktu i przepełniony był heroizmem oraz patosem, miejscami przedstawionymi (także dzięki rysunkom) do przesady, ale na każdej płaszczyźnie się bronił i dostarczał emocji.
Słynny autor komiksów postanowił powrócić do świata starożytnych Greków i opisać inne epizody z wojen grecko-perskich. Tytuł Xerxes może być nieco mylący, bo tylko niewielki fragment poświęcony jest temu władcy. Już znacznie więcej, choć nie wszystko, mówi podtytuł: Upadek domu Dariusza, świt ery Aleksandra. To tak naprawdę seria niepowiązanych (albo bardzo luźno od siebie zależnych) epizodów z tego konfliktu. Nie wszystkich: brakuje zarówno historii ze 300, jak i kilku innych wydarzeń. Daje to jednak ogólny obraz jak przebiegała rywalizacja między tymi dwoma narodami.
Niestety jeśli ktoś oczekiwał po Xerxesie albumu na poziomie 300, to srogo się rozczaruje. Wad tego komiksu jest kilka. Po pierwsze jest to zlepek kilku-kilkunastostronnicowych historii, które rzadko mogą wybrzmieć, a jeszcze mniej dostarczyć emocji. Prędzej można to określić jako pośpieszną kronikę wydarzeń niż opowieść mającą wzbudzić zainteresowanie. Jeśli oczekujecie – a przecież wcześniejszy tom tego twórcy był tego pełen – mięsistej, pełnej patosu i bohaterstwa historii, to niestety srogo się rozczarujecie.
Od strony graficznej Xerxes także pozostawia spory niedosyt. Miller znany jest z dość oszczędnej kreski i nie ma nic w tym złego, a nawet jest w tym moc. Jednakże tutaj wykorzystuje swoje umiejętności inaczej, niż przyzwyczaił do tego czytelników. Bardzo często serwuje jeden rysunek na plansze, co pozbawia historii dynamiki, a za element narracyjny częściej służy tekst (choć i tu bywa bardzo skromnie) niż obraz. Dodatkowo Miller posuwa się nieco za daleko w przedstawianiu perskich władców (Pamiętacie pełnego kolczyków i innych ozdób Xerxesa z filmu? To małe piwo z niektórymi grafikami z komiksu) jako odhumanizowanych i zdeprawowanych władców w zestawieniu z bohaterskimi Grekami jak z klasycznych rzeźb.
Xerxes przynosi spore rozczarowanie, szczególnie dla fanów komiksowych 300. Zniknęły gdzieś cechy, które sprawiały, że świat starożytnych Greków i Persów potrafił zafascynować, a ich krwawe losy łapały za serducho. W zamian mamy letnią w odbiorze kronikę wydarzeń, w której przebrzmiewają tylko echa tych cech, które zachwycały we wcześniejszym albumie.