Seria „XIII” ma już ponad 30 lat. Ta niezwykła historia została wydana na nowo w formie albumów zbiorczych. Na końcu każdego tomu można znaleźć wyjątkowy 14-stronicowy dodatek dotyczący powstania serii z dużą liczbą wcześniej niepublikowanych prac. Dwadzieścia albumów „XIII” zebrano w pięciu tomach w nowej szacie graficznej. To wyjątkowa edycja, której nie można przegapić! To historia o szpiegach, spiskach i tajnych rządowych organizacjach. Fabuła wzorowana jest na powieści Roberta Ludluma „Tożsamość Bourne’a”. Akcja rozgrywa się głównie w Stanach Zjednoczonych i opowiada historię mężczyzny cierpiącego na amnezję w wyniku postrzału. Na klatce piersiowej ma wytatuowany symbol „XIII”. Rozpoczyna prywatne śledztwo, aby zrekonstruować swoje dotychczasowe losy, i odkrywa, że jest bezpośrednio zamieszany w zabójstwo amerykańskiego prezydenta.
Premiera (Świat)
25 września 2024Premiera (Polska)
25 września 2024Polskie tłumaczenie
Paweł ŁapińskiLiczba stron
208Autor:
William Vance, Jean Van HammeGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Na jednej z opuszczonych amerykańskich plaż zostanie znaleziony nieprzytomny mężczyzna. Pod opiekę biorą go dobrzy ludzie z wybrzeża. Okazuje się, że bohater cierpi na amnezję – nie pamięta nic z przeszłości. Nie zna swojej tożsamości, nie wie też, co sprowadziło go na skraj śmierci. Sielanka u boku autochtonów z peryferii Stanów Zjednoczonych nie trwa długo. Nasz protagonista musi walczyć o życie, bo dopadają go demony przeszłości. Rozpoczyna śledztwo, mające na celu wyjaśnienie, kim jest i czemu grozi mu niebezpieczeństwo. Bardzo szybko trafia na trop wielkiego spisku. Spisku, który związany jest z jego tajemniczym tatuażem – rzymską liczbą XIII.
XIII to komiks, którego autorem jest Jean Van Hamme, scenarzysta dobrze znany polskim czytelnikom z opowieści o Thorgalu i Szninkielu. Seria XIII powstała pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i jest efektem jego współpracy z rysownikiem Williamem Vance’em. Historia oddaje hołd literackim klasykom szpiegowskim, ale też gatunkom sensacyjnym, w których na pierwszym planie jest silny protagonista, otoczony wianuszkiem pięknych kobiet. W XIII ważny jest również motyw teorii spiskowej. Autor bardzo dużo miejsca poświęca patologicznym układom politycznym, które mają na celu obalenie obowiązującego porządku społecznego i wprowadzenie nowego systemu, opartego na sile. Główny bohater komiksu znajduje się w samym środku skomplikowanej gry. Wraz z nim poznajemy jej szczegóły oraz głównych rozgrywających.
XIII na pewno spodoba się miłośnikom „starych dobrych” thrillerów szpiegowskich z lat osiemdziesiątych, których protoplastą były powieści Roberta Ludluma. Van Hamme jawnie przyznaje się do inspiracji literaturą i kinematografią tego typu, ale też dodaje, że przeczytane przez niego książki i obejrzane filmy nigdy nie były wystarczające. Za cel postawił sobie napisanie czegoś, co z czasem nabierze epickiego charakteru. XIII spełnia te warunki, choć rzadko kiedy opuszcza ramy gatunkowe. To nie jest komiks dla miłośników fantastyki czy opowieści z drugim, egzystencjalnym dnem. Głównym motywem fabuły jest tajemnica kryjąca się za tożsamością protagonisty. Van Hamme w imponujący sposób zdziera kolejne warstwy zagadki, dogrzebując się do jej esencji i wyjaśnienia. Intryga przyozdobiona jest rozbudowanymi i pomysłowymi scenami akcji. Autor umiejętnie miesza treściwe momenty z walką, wybuchami i pościgami. Dzięki temu komiks ma dynamikę znamienną dla kina sensacyjnego. XIII naprawdę dobrze się czyta.
Szata graficzna jest natomiast specyficzna i charakterystyczna dla stylistyki realizmu europejskiego z lat osiemdziesiątych. Przed XIII William Vance tworzył komiksy historyczne z elementami erotycznymi. W pierwszym tomie omawianej serii nie są to dominujące motywy, ale autorzy chętnie prezentują protagonistę jako samca alfa w towarzystwie ponętnych i roznegliżowanych kobiet. Warstwę wizualną można określić jako dojrzałą – na pewno pasuje do thrillera skierowanego do dorosłego odbiorcy, który zamiast fantastyki wybiera realizm. Obecnie nie tworzy się komiksów w ten sposób, co tylko podkreśla klasyczny charakter dzieła Vance’a.
XIII, mimo niewątpliwych zalet fabularnych, nie jest lekturą dla każdego. Może nieco przytłoczyć współczesnego czytelnika, który nie jest przyzwyczajony do przedstawiania historii w tak literacki sposób. Z drugiej strony, w dzisiejszych czasach podjęty kierunek fabularny nie jest już tak wyjątkowy. W końcu im bardziej postmodernistyczna opowieść, tym lepiej. Autorzy szukają sposobów, aby postawić klasyczne formuły na głowie, a XIII prezentuje właśnie taki schemat. Niemniej warto sięgnąć po tę pozycję, aby poznać ważny moment w historii europejskiego komiksu.