Cykl „Kick-Ass” jednego z najbardziej oryginalnych i pomysłowych twórców komiksu superbohaterskiego, Marka Millara, to surowa i wyjątkowo precyzyjna demitologizacja rysunkowych trykociarzy. Nieposkromiony Szkot, który zjednał sobie sympatię czytelników rewolucyjnymi albumami z uniwersum Marvela (choćby "Wojna domowa" czy "Wolverine. Staruszek Logan"), w niniejszej serii ukazał trudny żywot nastoletniego słabeusza, który przywdziewa komicznie wyglądający strój nurka i staje do walki z wszelakiej maści przestępcami. Młodzieniec czyni to z egoistycznych pobudek (m.in. głębokiej chęci zdobycia wymarzonej dziewczyny), kierowany przy tym ślepym uwielbieniem opowieści superbohaterskich wypaczających obraz rzeczywistości. Jego działania sprowadzają jedynie cierpienie, ból, eskalację zła na olbrzymią skalę (co świetnie ukazuje drugi tom trylogii) oraz narodziny nowego trendu, rozpowszechnionego wśród podobnych mu wykolejeńców. Pewnie nie powstałyby kolejne części, gdyby nie sukces komercyjny wyjątkowo udanej ekranizacji, choć należy podkreślić, iż Millar nie powiela schematu wypracowanego w pierwowzorze, skrupulatnie dodając nowe elementy do bezbłędnie zaprojektowanej układanki. W zamykającym tomie Kick-Ass zakocha się z wzajemnością, a jego krucjata przeciw mafijnemu rodowi Genovese osiągnie istne apogeum. W walce ze złoczyńcami wesprze go bezlitosna morderczyni Hit-Girl oraz pozostali członkowie Kręgu Sprawiedliwości. Uwaga! Poleje się krew... i to w dużej ilości.
Źródło: Mucha Comics
Wydawałoby się, że po drugim tomie „Kick-Assa” uzdolniony scenarzysta nie zdoła nas już niczym zaskoczyć. W końcu zaprezentował tam mocno kontrowersyjną opowieść spod znaku krwawej zemsty, w której trup ściele się gęsto, a śmierć dosięga nawet bezbronnych dzieci. Psychopatyczny Red Mist (obecnie Motherfucker) wymierza sprawiedliwość na własny, chory sposób, realizując okrutny plan wendetty na zabójcach jego ojca. Flegmatyczny Dave Lizewski uświadamia sobie ogromne konsekwencje młodzieńczego buntu – sama historia pełni rolę otwartej krytyki superbohaterów oraz niemożności przeniesienia ich działań na realny grunt. Album aż skrzy od czarnego, wisielczego humoru, ciągłych żartów z komiksowych faktów (trefne szkolenie Red Mista czy akwarium z rekinem w kwaterze socjopaty) i scen walk, których nie powstydziłby się sam Quentin Tarantino w dyptyku „Kill Bill”. Tymczasem recenzowany tom podnosi przysłowiową poprzeczkę jeszcze wyżej. Krąg Sprawiedliwości próbuje wydostać z więzienia Hit-Girl. Niestety, kolejne plany kończą się niepowodzeniem. Pod nieobecność wyszkolonej morderczyni bohaterowie starają się zwalczać zło panoszące się po ulicach. I na tym polu ponoszą całkowitą porażkę. Podczas jednego z pojedynków z szajką złodziei Kick-Ass poznaje rudowłosą Valerie, w której bezgranicznie się zakochuje. W tak zwanym międzyczasie do metropolii przybywa z Sycylii wiekowy, gustujący w przystojnych, jasnowłosych młodzieńcach Rocco Genovese – wuj Red Mista. Stary zwyrodnialec postanawia raz na zawsze uporać się z jarmarcznymi przebierańcami. Zaczyna się drapieżny pościg za słabą zwierzyną i likwidacja kolejnych celów. W obliczu zbliżającej się zguby Dave powoli rezygnuje z tajnej tożsamości, spędzając każdą wolną chwilę z ukochaną. Z zapałem obserwujemy poczynania małoletniej zabójczyni, która przejmuje władzę w więzieniu, a jej rozmowy z psychiatrą przypominają spowiedź Rorschacha ze „Strażników” Alana Moore'a. Zresztą rzeczony album wypełniony jest szeregiem nawiązań do produktów szeroko pojętej popkultury, a Millar niejako składa hołd kinu gangsterskiemu (choćby „Gorączce” Michaela Manna czy „Dorwać Cartera”), ikonicznym komiksom („Batman – Rok pierwszy” Franka Millera), burzliwym romansom oraz mafijnym opowieściom.
Plansza z komiksu "Kick-Ass #3"; źródło: Mucha Comics
Bardzo dobrym pomysłem okazało się wprowadzenie do fabuły skorumpowanych, szemranych policjantów, którzy podając się za zamaskowanych herosów na kształt współczesnego Robin Hooda, wzbogacają się na ludzkiej łatwowierności oraz skradzionych kosztownościach. Jeszcze lepiej ukazany został związek Dave'a z ponętną Valerie. Młodzieniec uświadamia sobie, że cała walka z przestępczością była jedynie sposobem na uporanie się z chroniczną samotnością, nieśmiałością i odrzuceniem przez płeć piękną. Z nowej perspektywy superbohaterskie działania wydają mu się chwilowym zrywem niespełnionego nastolatka. Mimo stosunkowo przewidywalnego zakończenia lektura komiksu dostarcza odpowiednią dawkę rozrywki. Millar umiejętnie wymieszał ze sobą wątki sensacyjne i typową, bezmyślną „nawalankę” z obyczajem, dziką erotyką, tanim romansem, elementami dramatu psychologicznego, a nawet trzymającego w napięciu thrillera. Ważną rolę pełnią reminiscencje Hit-Girl z okresu jej szkolenia, a także jej toksyczne relacje z zabitym ojcem oraz niespełna rozumu matką, a z nowych postaci na szczególne wyróżnienie zasługuje zdemoralizowany Rocco i leniwy „superbohater” Juicer. "Kick-Ass #3" to efektowny, godny finał zwartej trylogii. Ponownie bezbłędnie wypadają charakterystyczne ilustracje Johna Romity Juniora. Doświadczony rysownik idealnie oddaje miejski terror, duszną atmosferę całej opowieści, a także brutalne mordy, zacięte konfrontacje wrogich sił i momentami niesmaczne, obrzydliwe sceny. Z pełną maestrią ilustruje poszczególnych bohaterów, a w szczególności dorastającego Kick-Assa, skuteczną Hit-Girl czy diabolicznego, pomarszczonego starca Rocco ze złotym czekanem. Biorąc pod uwagę dobraną kolorystykę, mamy do czynienia z feerią zimnych barw, z których dominuje zieleń, pomarańcz i czerwień. Czytaj również: Film "Kick-Ass 3" nie powstanie? Trylogia „Kick-Ass” jest dziełem kompletnym, szaleńczą jazdą rollercoasterem, arią ku czci powszechnej brutalizacji świata, wypaczeniem idei komiksowego bohaterstwa, przeznaczoną wyłącznie dla dorosłego czytelnika surową opowieścią wywracającą znane schematy do góry nogami. Millar raz jeszcze ukazał swój wielki kunszt pisarski i nieszablonowe podejście do komiksowego medium.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj