Na łamach wywiadu dla serwisu Variety Barry Baz Idoine zdradził, co stanowiło inspirację dla filmowców pracujących nad fantazyjnymi krajobrazami z serialu The Mandalorian. Twórcy czerpali pomysły m.in. z dzieł takich japońskich artystów jak Akira Kurosawa czy Kazuo Miyagawa. To w ich pracach doszukiwano się źródeł inspiracji dla krajobrazów wyniszczonych przez wysoce zindustrializowane społeczeństwa. Idoine opowiedział o wyzwaniach, z jakimi zespół zmagał się podczas kręcenia odcinka The Jedi z drugiego sezonu. W powstawaniu odcinka niezwykle przydatna okazała się technologia wirtualnego planu stworzona przez ekspertów z ILM StageCraft, o której głośno zrobiło się już przy okazji kręcenia pierwszego sezonu serialu. Dzięki niej filmowcy mogli wyświetlić dowolne, nawet najbardziej fantazyjne krajobrazy już w momencie realizacji zdjęć. W tym m.in. przez dowolny czas wyświetlać scenerię w tzw. „złotej godzinie” - krótkim okienku czasowym, w którym słońce zapewnia najlepsze naturalne oświetlenie. W procesie planowania z pomocą przyszła także technologia VR, za pośrednictwem gogli filmowcy wstępnie planowali kolejne ujęcia. Wirtualna sceneria pozwoliła dowolnie obracać i zmieniać obiekty, aby znaleźć idealne ustawienia świetlne, które pozwolą zaprezentować konkretną scenę w jej najlepszej możliwej odsłonie. Zdaniem Idoine ta technologia przyszła również z pomocą samym aktorom, którzy mogli zobaczyć, w jakim otoczeniu przyjdzie im grać. Podczas pracy z green screenem artyści nie mają bowiem pojęcia, co znajduje się wokół nich. Realizując filmy przy wykorzystaniu starych metod filmowych aktorzy muszą liczyć na swoją wyobraźnię, aby lepiej wczuć się w otoczenie, które powstanie dopiero w procesie postprodukcji. Wirtualny plan od ILM StageCraft ułatwia im pracę. Ale nawet tak zaawansowana technologia nie rozwiązuje wszystkich problemów. Jak zauważył Idoine, na planie jedną z największych niedogodności okazało się filmowanie głównego bohatera. Jego hełm odbijał wszystko, co znajdowało się wokół. Nie tylko wirtualną scenerię, lecz także cały zespół techniczny oraz kamery. Jednak to nie problem z hełmem zapadną Idoine na długo w pamięć, a praca z wodą na planie. Choć wielu traktuje ten żywioł jako ogromne wyzwanie realizacyjne, dla niego była to szansa, aby nakręcić wymarzone ujęcia, m.in. miecza świetlnego odbijającego się w tafli wody podczas zachodu słońca.
Przy realizacji The Jedi najbardziej dumny byłem z tego, że technologia nie weszła w drogę historii, ale rozszerzyła ją. Dała mi możliwość wykorzystania tych wszystkich lat doświadczeń w branży filmowej do stworzenia najlepszego dzieła mojego życia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj