EazySpeezy postanowił połączyć wycieczkę po górach i grę w Cupheada. Swój nietypowy wyczyn uwiecznił na materiale wideo.
Speedruny to nie tylko okazja do rywalizowania z innymi graczami, ale też doskonały sposób na przechodzenie znanych i lubianych produkcji w zupełnie inny sposób. Okazuje się jednak, że dla niektórych sam fakt kończenie gier "na czas" to zbyt mało i starają sobie oni dodatkowo utrudnić to zadanie. Idealnym tego przykładem jest wyzwanie, którego podjął się twórca internetowy działający w sieci jako EazySpeezy. Na swoim kanale opublikował on wideo, w którym zdecydował się przejść
Cuphead, a jednocześnie... wspiąć się na górę Mount Mansfield w amerykańskim stanie Vermont.
EazySpeedy zamontował laptopa z odpalonym
Cupheadem na plecaku jednego ze swoich kompanów, a następnie szedł za nim i grał. Drugi z jego towarzyszy służył mu zaś cennymi wskazówkami i informował na przykład o przeszkodach znajdujących się na jego drodze. Dzięki temu gracz mógł niemal całkowicie skupić się na rozgrywce i uniknąć przykrych kontuzji. Ostatecznie udało mu się wejść na szczyt i do tego czasu dotrzeć do bossa zwanego Rumor Honeybottoms, a resztę dokończył już w swoim hotelowym pokoju. Łącznie pokonanie całego
Cupheada zajęło mu 8 godzin. Wynik ten nie robi może wrażenia w porównaniu z topowymi speedrunnerami, którzy wykręcają czasy poniżej 30 minut (aktualny rekord świata to 28 minut i 13 sekund), ale wyczyn internauty i tak zasługuje na uznanie - przede wszystkim ze względu na bardzo... unikalne podejście do tematu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h