TOP Showmax: Najbardziej odjechane postacie filmowe

  Pootie Tang - postać do cna przesiąknięta charakterystyczną manierą Chris Rock. Jeśli choć raz zetknęliście się z tym aktorem, wiecie, o co chodzi. Ten wysoki, piskliwy głosik na granicy jęku i panicznego wrzasku, połączony z niepoprawnymi politycznie żartami na temat amerykańskiej kultury to esencja Pootie Tang. Nie dość, że w filmie sam showman odgrywa jedną z  ról, to główna postać ma znamiona choroby psychicznej, na którą cierpi ten nadpobudliwy artysta. Czemu tak się dzieje? Chris Rock Productions może być dobrym tropem. Jednym słowem – jeśli lubicie tego pana – polubicie Pootie Tanga. Jeśli nie, lepiej się zastanówcie.  

  Gwidon Nochalski - Szef wszystkich szefów, prezes firmy Polish Lody. Twardy jak głaz,  odważny jak lew. Co z tego że czasem lubi się przebierać w damskie sukienki i hulać w pokoju hotelowym z przypadkowo napotkanymi przedstawicielami płci żeńskiej i męskiej. Wyjazdy integracyjne po to są, aby sobie poszaleć. A Prezes daje dobry przykład swoim pracownikom pod tym względem. Impreza w jego wykonaniu to prawdziwe The Hangover dla wykolejeńców.  

  Anton Chigurh - Kolejna odjechana postać, tym razem jednak nie ma w niej nic zabawnego. Ten gość jest esencją braku poczucia humoru. Anton to dziwaczna osoba, dla której zabić to jak splunąć. O losie napotykanych przez niego osób decyduje moneta, którą zawsze nosi w kieszeni. Morduje przy pomocy urządzenia do usypiania bydła. Ma fryzurę, która była modna za czasu Henryka VIII. Jego uśmiech to grymas przypominający wyraz twarzy Golluma. Tak szalony, że aż fascynujący.  

  Osioł - według niektórych irytujący, według innych sympatyczny - zdania w tej kwestii są podzielone. Pewne jest jednak jedno - to jedna z najbardziej szalonych postaci we współczesnych animacjach. Shrek ma z nim ciężkie życie. Chcielibyście mieć takiego szalonego kumpla?  

  Silny - typowy polski amant. Łysy, napakowany i wytatuowany. Facjata Borysa Szyca pogłębia tylko efekt „polskości”. Silny to bohater tragiczny. Z jednej strony pełen dreasiarski ideałów, z drugiej wrażliwy niczym poeta romantyzmu. Trzeba go jednak zrozumieć. Rzeczywistość, w której funkcjonuje nie jest łatwa do ogarnięcia na trzeźwo. A Silny sztukę narkotyzowania i alkoholizowania doprowadził do perfekcji.  

  Aladeen - heroiczny wódz, który ryzykował własne życie po to, by demokracja nigdy nie zawitała do kraju tak miłosiernie przez niego terroryzowanego. Człowiek, który z dyktatury zrobił sztukę. Sympatyczny brodacz, z zastępem sobowtórów i haremem kochanek. Wyznawca siły atomowej i staroświecki ideolog w kwestii roli kobiet we współczesnym społeczeństwie. Jak tu go nie kochać? Wyobrażacie sobie, że ktoś  chciałby śmierci takiego wspaniałego przywódcy?  

  Bronson - Chłopiec, któremu od urodzenia wmawiano, że może być kim chce, zdecydował, że będzie Charlesem Bronsonem. Niestety w międzyczasie trafił do więzienia i nie mógł zrealizować swoich wygórowanych ambicji. Więzienie to jednak nie koniec świata. Wystarczy pokazać wszystkim wokół, kto tu rządzi. Ego Bronsona nadaje się idealnie do takiej roli. Podobnie jak Tom Hardy portretujący tego wykolejeńca.  

  Strachu - Kolejny po Silnym przedstawiciel klasy polskich ulicznych paladynów. Tym razem jednak mamy do czynienia z wagą ciężką. Strachu to prawdziwy hardkorowy koksu i poważny gracz w gangsterskich rozgrywkach. Aż dziw bierze, że tak mu w nich dobrze idzie. Gość czasami jest tak nieogarnięty, że zapomina jak się wiąże buty, nie mówiąc nawet o tabliczce mnożenia i ortografii. Niezbadane są wyroki Patryka Vegii.  

  Stifler - Jeden z największych seksualnych łakomczuchów, których zna kinematografia. Z niejednego pieca już jadł, niejedno w życiu przeżył. Do tej pory nie dostał jednak nauczki i wciąż traktuje przedstawicieli płci przeciwnej bardzo przedmiotowo. Niech lepiej skupi się na szarlotce, a biednym dziewczynom da już spokój.  

  Rorschach - superbohater faszysta zakładający na twarz maskę z plamami przedstawiającymi test Rorschacha. Cóż za kuriozalna postać. A jednak udało się. Ten członek drużyny Watchmen to zdecydowanie najbardziej wyjątkowy superbohater. Ma on w sobie coś zarówno z Batmana, jak i Punishera. Żaden z nich jednak nie dorównuje mu charyzmą, a przede wszystkim... szaleństwem. Zdecydowanie numer 1. w naszym zestawieniu.  

 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj