DICE oraz EA zapowiadało zmiany w systemach lootboxów w Star Wars: Battlefront II i zmiany te, jak donoszą gracze, zostały wprowadzone. Część z nich jednak uważa, że są znikome i gra nadal nastawiona jest na zarobek za sprawą mikropłatności, które zmieniają jej model na nielubiany pay-to-win. Wirtualną walutę w grze, za którą kupimy skrzynie z losową zawartością, możemy zdobyć, ale też możemy ją kupić wydając realne pieniądze. Progi cenowe zaczynają się od 5 dolarów a kończą na 90 dolarach. Najtańsza opcja daje nam 500 kryształów, podczas gdy za wygranie meczu otrzymamy ich od 145 do 400, a najtańsza skrzynia kosztuje ich tylko 120, najdroższa 200. Zatem z prostego rachunku wychodzi, że zdecydowanie szybciej kupić za prawdziwą gotówkę niż wypracować poprzez rozgrywkę. Jak dużą dzięki temu przewagę można osiągnąć? Youtuber kryjący się pod nickiem XfactorGaming wydał 90 dolarów na zakup 12 tysięcy kredytów, w zamian zyskując m.in. ponad 18 tysięcy kredytów, prawie 4 tysiące części i wiele kart. Oczywiście zawartość jest losowa, ale i tak skala zjawiska wielka. W ten sposób zdołał on ulepszyć swój arsenał, dając mu realną przewagę na polu bitwy. Przykładowo dzięki temu jego myśliwiec TIE awansował na 14. poziom i otrzymał niebieską kartę która wydłuża o połowę czas potrzebny na namierzenie go przez wrogie statki. XfactorGaming omówił to zagadnienie w tym materiale wideo Premiera Star Wars: Battlefront II już w przyszłym tygodniu na PC, PlayStation 4 i Xbox One.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj