Magiczne pięknego początki
Prekursorką praktykowania magii na srebrnym ekranie była Samantha Stephens. Ta jasnowłosa czarodziejka oczarowywała swoich bliskich oraz widzów przez 8 sezonów serialu o sugestywnej nazwie "Bewitched" (1964–1972). Elizabeth Montgomery odgrywa tu rolę znudzonej swym dotychczasowym życiem czarownicy, która po spotkaniu miłości swojego życia postanawia zerwać z magicznym światem. Wspomniany serial to typowy sitcom sci-fi, którego siłą sprawczą są gagi sytuacyjne, trudno więc mówić tu o konkretnym wizerunku czarownicy. Magiczna natura bohaterki wynika raczej z chęci zabawnego skontrastowania dwóch całkowicie różnych światów. Stacja ABC po kilkunastu latach od zakończenia emisji "Bewitched" powróciła do ekranowej magii. W 1996 roku szefostwo zadecydowało o rozpoczęciu nadawania serialu o szesnastolatce, która w dniu swoich urodzin dowiaduje się, że posiada magiczne zdolności. Postać Sabriny (jej imię to obecnie wręcz synonim słowa czarownica) rozwijała się w swoim tempie już od lat 60. Była bohaterką dosyć hermetycznego kręgu komiksowych entuzjastów. Sabrina, jaką znamy, kochamy i wspominany z sentymentem, w pełni wykorzystała swój potencjał dopiero pod okiem Nella Scovella. Twórca serialu pozbył się psotnego charakteru komiksowej Sabriny, stawiając wykrzyknik przy dydaktycznej formie serii. Sabrina, jako nowicjuszka, od podstaw poznaje tajniki czarodziejstwa wraz z jego wszelkimi nakazami, zakazami, prawem sądowniczym i czarodziejskimi atrybutami. Perypetie nastolatki starającej się uporać z nowymi zdolnościami pomiędzy chodzeniem na randki, nauką i dorastaniem w otoczeniu dwóch ciotek-czarownic i kota Salema (jeden z najbardziej uwielbianych kotów w dziejach telewizji) stały się z czasem bardzo dochodowym serialem młodzieżowym lat 90., po dziś dzień wręcz kultowym. Przed wkroczeniem ekranowych czarownic w XXI wiek w telewizji pojawił się jeszcze jeden leitmotiv, często wykorzystywany w późniejszych dokonaniach seriali fantastycznych. Spopularyzowali go twórcy "Charmed", którzy oparli konwencję i ikonografię serialu na neopogańskiej religii Wicca. Fabuła skonstruowana została w oparciu o trzy siostry – każda z nich charakteryzuje się własnym rodzajem magii, jednak wspólnie tworzą jeden z najpotężniejszych magicznych triumwiratów. Odtąd wizerunki czarownic wyrastać będą na kanwie wiccańskich wierzeń oraz w oparciu o siłę rodzinnych więzi.Francuska dzielnica
Nowy Orlean, miasto założone przez francuskich osadników w 1718 roku, stało się kulturową kolebką jazzu, voodoo, czarnej magii i czarownic. W Dzielnicy Francuskiej, najstarszej części miasta, do dziś roi się od wróżek, jasnowidzów i sklepów ezoterycznych. Nie należy zapominać także, iż jest to miejsce życia, śmierci i spoczynku Marii Laveau – najsłynniejszej kapłanki voodoo. Nic więc dziwnego, że Nowy Orlean odnalazł swoje miejsce na kartach serialowej historii. Po temat sięgnęli m.in. twórcy "American Horror Story". Trzeci sezon swojej antologii poświęcili czarownicom, magii voodoo i luizjańskiej okolicy. W pięknej, utrzymanej w kolonialnym klimacie posiadłości Cordelia Foxx otwiera elitarną Szkołę Czarownic dla „uzdolnionych inaczej”. Pod jednym dachem gromadzi się niewiele postaci, lecz każda z dziewczyn reprezentuje inny charakter osobowości, a co za tym idzie – różne rodzaje mocy. W obozie antagonistów znajduje się czarnoskóra Marie Laveau – młoda, piękna i nieśmiertelna. Trzecia odsłona twórczości Falchuka i Murphy’ego jest najmniej doceniana przez krytyków, a wielu odbiorców zarzuca jej skrajne przynudzanie. I tak, niejednokrotnie materiały promocyjne były bardziej emocjonujące niż same odcinki serii, lecz nie należy w tym przypadku zapominać o docenianiu małych rzeczy. Ikonografia nowoorleańskiej czarnej magii została starannie odwzorowana, a dzięki nawiązywaniu do lokalnego folkloru i mitologii udało się scenarzystom rozpisać kilka zapadających w pamięć scen. Czarownice z "American Horror Story" to dobrze rozwijające się psychologicznie bohaterki, które uczą się o istotności roli Sabatu i jego Przełożonej w życiu pozostałych członkiń. Dodatkowo w sieć intryg i knowań wplątany jest wątek współczesnych łowców czarownic – zawodowych morderców ukrywających się pod płaszczem korporacyjnej potęgi i pieniędzy.Wiedźmy XXI wieku
Wniosek może być tylko jeden: tematyka magii we współczesnych serialach skierowana jest przede wszystkim do młodej widowni. Najlepiej sprzedającym się motywem jest nieświadomość głównej bohaterki/bohaterów. Zagłębiając się w swoją rodzinną historię, ucząc się zaklęć i odpowiedzialności związanej z posiadaniem sił nadprzyrodzonych, wprowadza sukcesywnie odbiorcę w fikcyjną rzeczywistość. Dodatkowo jej/ich nieobeznanie i naiwność odpowiada za humor sytuacyjny. Tym właśnie m.in. charakteryzują się "Witches of East End". Dwie siostry – Ingrid i Freya – pewnego dnia dowiadują się, że są czarownicami. Wraz z matką i ciotką (fenomenalna Mädchen Amick) mieszkają w przytulnym domu w sielskiej scenerii. Lecz magia rodzi wrogów, kierowanych chęcią władzy i zemsty. Serial stworzony w oparciu o cykl „Witches of East End” autorstwa Mellisy de la Cruz z pewnością przypadnie do gustu fanom "Practical Magic" Dunne’a. Podobnie jak w filmie, nad magicznymi bohaterkami ciąży klątwa – okrutna i niesprawiedliwa. Tym samym nie tylko możemy zakosztować ekranowej magii, lecz także nacieszyć oko przyzwoitym wątkiem trójkąta miłosnego, który znajdzie uznanie w oczach wielbicieli "The Vampire Diaries". Ciekawie podkreślony motyw nieuniknionego przeznaczenia sprawia, że historia z East End przyciąga widza na dłużej. W całkowicie innym kierunku postanowiła pójść stacja WGN. Szumnie promowany serial "Salem" miał być odświeżeniem ckliwej wizji romantycznej czarownicy, która zdominowała telewizję. W pewnym zakresie twórcom udało się osiągnąć zamierzony efekt. Akcja serii osadzona została w XVII-wiecznym Salem, gdzie czarownice żyją wśród nieświadomych niczego purytanów. Niech Was nie zmyli lokacja serialu – bohaterki to nadal seksowne czarownice, które często odkrywają swoje fizyczne walory. Jak to w historycznych serialach bywa, czas antenowy na równi poświęcony jest zarówno intrygom, jak i doznaniom cielesnym. Twórcy wykreowali wizerunek wiedźmy przebiegłej i śmiertelnie niebezpiecznej. Nadnaturalne postacie same dokonują wyroków i wskazują palcem winowajców, niejednokrotnie na równi obarczając winą niewinnych, jak i zbędne wiedźmy. Twórcy podeszli do tematu dwojako – z jednej strony ukazują zabobonność wieśniaków, a z drugiej zagłębiają się w tajniki średniowiecznego, mrocznego czarodziejstwa. Przez to "Salem" wyróżnia się na tle innym seriali o czarownicach. Niestety, ekranowa nagość i brutalność nie są remedium na wszystko, a niedopracowana fabuła szybko zaczyna doskwierać.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj