„Cicada: byłem nastoletnim horrorem” to wielowątkowa (i to jak!) opowieść o krwiopijcach, dzieło wywracające prawidła kina grozy do góry nogami. Po tym seansie zatęsknicie za dzieciństwem, czasami, kiedy przyjaźnie były najtrwalsze, a wszystko wydawało się możliwe – nawet nakręcenie hitu, który z dojrzewających dzieciaków zrobi gwiazdy Hollywood. Z każdego milimetra taśmy „Cicada: byłem nastoletnim horrorem” czuć miłość do kina i entuzjazm zapaleńców. W napisaniu nowych kart historii kina nie przeszkadzają im ani mały budżet, ani brak aktorów. Bracia Troisi, ich przyjaciele i członkowie rodziny wcielają się więc w licznych bohaterów, rura do odkurzacza jest ważnym, najbardziej zaawansowanym technologicznie elementem scenografii, a powaga małoletnich aktorów bawi do łez. Pomysłowe efekty specjalne, kostiumy i charakteryzacja po prostu rozbrajają. To sentymentalna podróż dla wszystkich, którzy po szkole kręcili z przyjaciółmi wielkie kino. I śmieszna pocztówka z lat 90., kiedy wyobraźnię nastoletnich fanów kina odżywiały przynoszone na tajniaku z wypożyczalni kaset VHS horrory. A także portret samych młodych fanów kina: zdeterminowanych by podbić świat, przekonanych, że ich wizja to mistrzostwo. „Cicada: byłem nastoletnim horrorem” to komedia dla smakoszy horroru, zrobiona z miłością i oddaniem. Co ciekawe, Bracia Troisi – Keil i Aaron – zrealizowali liczne amatorskie produkcje, a po latach zabawę kinem przekuli w profesję (m.in. wspólnie napisali świetnie oceniany horror „Human Resources”).
Reżyserzy:
Keil TroisiKraj produkcji:
USACzas trwania:
61 min.Gatunek:
Komedia
Co o tym sądzisz?