Wei, młoda naukowczyni o oszpeconej twarzy, desperacko pragnie dopasować się do urodziwych koleżanek. Zaczyna eksperymentować ze swoim wyglądem. Wkrótce traci jednak kontrolę nad przebiegiem biologicznych procesów, co przynosi przerażające efekty…
[opis dystrybutora]
Aktorzy:
Jess Hong, Chloe Parker (24) więcejKompozytorzy:
Lachlan AndersonReżyserzy:
Sasha RainbowProducenci:
Murray Francis, Charlie Kemball (8) więcejScenarzyści:
Lee Murray, Mia Maramara (2) więcejPremiera (Świat):
8 sierpnia 2024Premiera (Polska):
14 lutego 2025Kraj produkcji:
Nowa ZelandiaDystrybutor:
Forum Film PolandCzas trwania:
96 min.Gatunek:
Horror, Dramat, Romans
Najnowsza recenzja redakcji
Grafted, podobnie jak Substancja, nie bawi się w subtelności. Debiutująca reżyserka Sasha Rainbow nie miała intencji stopniowego budowania akcji ani nie siliła się na zawoalowane metafory. Zaczęła od mocnego uderzenia. I chociaż napięcie nie zawsze rosło wraz z upływającymi minutami, to jednak całość skutecznie wpisała się w trend body horrorów o feministycznym zacięciu. Rainbow, czerpiąc garściami z groteski i kampu, snuła wyrazistą opowieść o kobiecej rywalizacji i trudnych do spełnienia standardach piękna. Chciała ukazać też desperacką i brutalną ucieczkę od wstydu i traumy.
Główną bohaterką jest Wei, chińska studentka, która przyjeżdża do Nowej Zelandii, aby studiować kierunek medyczny na prestiżowym uniwersytecie. Po śmierci ojca, który prowadził eksperymentalne badania nad przeszczepami skóry, dziewczyna kontynuuje jego pracę, dążąc do poprawy swojego wyglądu i spełnienia oczekiwań społecznych.
W Grafted kobiece konflikty rozgrywają się między młodymi dziewczynami, studentkami uniwersytetu w Auckland. Bohaterka wprowadza się do domu swojej cioci, gdzie nie po drodze jej z kuzynką, Angelą. Jest to jeden z ciekawszych wątków, który niestety dość szybko się urywa. Między dziewczynami dochodzi do różnic na poziomie kulturowym, co stanowi komentarz dotyczący chińskich imigrantów w Nowej Zelandii. Angela wręcz wstydzi się swojej "bardziej" chińskiej kuzynki. To jednak tylko fundament budowany pod dość oczywisty wątek związany ze zmianami ciał i cielesnymi przemianami.
Po pierwszej zamianie ciał rozpoczyna się seria mniej lub bardziej spodziewanych aktów przemocy, a Grafted przemienia się w kino atrakcji i zapomina o postaciach oraz głębi poruszanych problemów. Zaleta tego rozwiązania jest przynajmniej jedna – aktorzy z drugiego planu mają możliwość wykazania się przed kamerą. W końcu przyszło im zagrać najpierw swoich bohaterów, a potem Wei, udającą swoich nowo poznanych przyjaciół. Czy wszystkim to aktorskie zadanie się udaje? Nie, ale to też dodaje pewnego sznytu całości, która nie rości sobie praw bycia czymś więcej, niż jest.
Grafted miesza groteskę i kamp z dość jednoznaczną tkanką gatunkową, nawiązującą do kina Cronenberga i Takeshiego Miike. Niestety ma dużo mniej do zaoferowania pod kątem psychologii postaci. Ciekawe pomysły szybko gubią swój sens i znaczenie w odmętach krwawej jatki. To dość mocne przejście w tempie i narracji filmu może być dla części widzów zaletą, dla innych mocną wadą. Wszystko zależy od tolerancji wobec kampowych elementów, pełnych wydzielin strzykawek i odgłosów deformującej się skóry.
Doceniam, że w filmie nie było za dużo naukowego bełkotu wyjaśniającego, jak przeszczepy mogą w ogóle działać. Jakim cudem po przyklejeniu plastra rana znika? Jak można nakleić sobie cudzą twarz i wyglądać dokładnie tak, jak "okradziona" z tej twarzy osoba? W tym wypadku dużo będzie zależało od indywidualnych preferencji widowni, bo dla kogoś ten brak ekspozycji może być problematyczny, a inni ucieszą się, że nikt nie marnuje czasu na zbędną paplaninę. Jestem chyba w tej drugiej grupie, bo próba wytłumaczenia tego kierowałaby nas w stronę jeszcze większej groteski, być może wręcz konwencji komiksowej. To odciągałoby widza od zamierzeń reżyserki – a te nie są wyszukane, ale za to głośne; i właśnie taka forma, mimo swojej łopatologii, spełnia swoją funkcję. Jasne, niektóre wątki łączą się ze sobą nieco za późno, ale finalna scena, wizualnie dopięta na ostatni guzik, zapada w pamięć jako udana klamra.
Czy będzie to kolejna cegiełka dorzucająca coś ważnego do tematu okrutnych społecznych konstruktów, ideałów piękna i nieprzystawalności do życia we wspólnocie? Nie do końca, bo Grafted to raczej coś, co młodsi widzowie odbiorą jako niezobowiązujący slasher, a starsza widownia dostrzeże w nim liczne pęknięcia, choć doceni próbę powiedzenia czegoś bez silenia się na przestrzeganie zasad czy konwenansów. Jeśli jednak na jedną bardziej artystyczną Substancję przypadnie czasem bardziej krwawe podejście, to widzowie nie powinni mieć z tym problemu.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Jess Hong Angela / WeiAngela / Wei
-
Chloe Parker
-
Benjamin Hudson
-
Sepi To'a JasmineJasmine

