Półtora roku po upadku cywilizacji z powodu epidemii wirusa były agent FBI zmuszony jest do ochrony młodej kobiety odpornej na chorobę przed ścigającym ją niebezpiecznym przywódcą gangu.
Aktorzy:
Leona Joys, Jonny Orsini (15) więcejReżyserzy:
Jon KeeyesProducenci:
Michael L Barnett, Anne B. Ruden (30) więcejScenarzyści:
Matthew RogersKraj produkcji:
USAGatunek:
Thriller, Akcja
Trailery i materiały wideo
The Survivalist - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
Co się stanie, kiedy połączymy Johna Malkovicha, Jestem legendą i Covid-19? Film pod tytułem The Survivalist. I chciałbym, żeby motyw koronawirusa był żartem, ale niestety ktoś wpadł na „genialny” pomysł, żeby chorobę tę rozdmuchać do rangi apokalipsy. To jest słabe, bo ludzie o wybujałej wyobraźni mogą zacząć panikować. Uważam też, że to ogromny brak szacunku dla osób, które przez nią zmarły.
Dostajemy historię dziejącą się półtora roku po tym, jak wirus zdziesiątkował świat. Cierpiący na kompleks Mesjasza ozdrowieniec (w tej roli Malkovich), który uważa pokonanie przez siebie choroby za dar od Boga, ściga wraz ze swoją bandą jedyną odporną kobietę, by — w swoim mniemaniu — uratować świat. Nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć cel. Na jego drodze staje były agent FBI (Jonathan Rhys Meyers) - to na jego ranczu schroniła się kobieta.
I to tyle. To cała historia. Gdy pominiemy krótkie wprowadzenie i ekspozycyjne flashbaki głównego bohatera, okaże się, że cały film to starcie na ranczu. I „starcie” to mocne słowo, bowiem film jest do bólu przegadany. Niby mamy konflikt światła z ciemnością, idealisty i byłego stróża prawa, szaleńcy i kogoś, kto po prostu chce przetrwać, ale kompletnie tego nie czuć, bohaterom brak motywacji. Niby ją deklarują, ale kompletnie nie znajduje to poparcia w ich czynach.
Scenariusz nie jest jedynym elementem filmu, który kuleje. Leży realizacja, leży aktorstwo. Najbardziej naturalnie na ranczu wypada sterta opon i bele drewna. Malkovich kompletnie nie daje rady unieść tego filmu — choć się stara, rola socjopaty średnio mu wychodzi. To, powiem szczerze, dziwi mnie mocno, gdyż jest to (czy też raczej był?) aktor z klasą.
Chciałbym napisać coś więcej, ale naprawdę nie ma o czym. The Survivalist to zwyczajnie rozdmuchana bezsensowna etiuda filmowa, która powinna trwać może połowę tego czasu. YouTube pełen jest dużo lepiej napisanych, zrealizowanych i zagranych filmów w podobnych klimatach, a do tego znacznie krótszych i niewyciągających z zakurzonej szafy niegdyś wielkich gwiazd.