Premiera (Świat)
17 października 2024Premiera (Polska)
17 października 2024Gatunek:
Strategiczna, City builderDeveloper:
Abylight BarcelonaPlatforma:
PCWydawca:
Świat: Abylight Studios
Najnowsza recenzja redakcji
Citadelum to gra z niezłym potencjałem, bo połączenie budowania miasta w klimacie starożytnego Rzymu z walką z najeźdźcami i zadowalaniem rzymskich bogów dawało szansę na coś wyjątkowego. Widać, że twórcy mieli wiele dobrych pomysłów, ale nie starczyło albo środków, albo kreatywności, aby ubogacić tę grę w sposób satysfakcjonujący. To nie jest produkcja z ogromnym budżetem od wielkiego studia, więc ograniczenia są zrozumiałe, ale i tak czuć, że zmarnowano potencjał. Mogliśmy dostać coś o wiele lepszego.
Weźmy za przykład wykorzystanie bogów, które zostało potraktowane po macoszemu. Owszem, musimy dbać o to, by byli zadowoleni – budować świątynie, składać ofiary i organizować festiwale. Wówczas, gdy zadowolenie dojdzie do określonego poziomu, dostajemy od boga bonusy. A gdy poziom ten spadnie za bardzo, to bóg wścieknie się i będzie siać destrukcję na terenie miasta. I tyle. Trochę to rozczarowujące, biorąc pod uwagę, ile można by z takiego tematu wyciągnąć. Zresztą tego typu podejście jest widoczne w całej grze.
Część ekonomiczna jest przyzwoita. Zbieranie surowców jest proste i intuicyjne. Co ważne, nie trzeba budować wielu budynków, by utrzymać dobrą produkcję. Citadelum dobrze korzysta z motywu ustawiania określonej liczby pracowników, by to zwiększać, co świetnie działa przy farmach. Tradycyjnie więc produkujemy jedzenie, by zaspokoić mieszkańców, oraz budujemy udogodnienia, by domostwa się rozwijały. Niby wszystko w porządku, ale znów – widoczne są uproszczenia. Robimy to tylko po to, by się rozwijać. Niestety, gdy w takiej grze brak jedzenia nie generuje negatywnych skutków, to frajda jest mniejsza. Wszystko staje się proste, oczywiste i mało satysfakcjonujące. Podsumowując, część ekonomiczna daje sporo satysfakcji – jest przemyślana i zapewnia frajdę, ale pozostawia zbyt duży niedosyt.
Rozczarowaniem jest kwestia przetrwania. Element militarny został potraktowany po macoszemu. Zwiedzanie mapy świata, starcia z armiami tam stacjonującymi i handel to banalne uproszczenia, które nie oferują ani wyzwania, ani satysfakcji. Nie podoba mi się binarnie i prosto ustawiony handel: jeden surowiec można sprzedać w danym mieście, jeden lub dwa kupić. Wszystko jest określone. Zawodzi również motyw zagrożenia, jakim jest atak na miasto. Kilka żołnierzyków wchodzi, coś tam porobi i znika. Trudno nawet dostrzec sens budowania systemu obronnego, który zamyka się w murach i/lub wieży z kilkoma wojownikami. Rozczarowująca skala i brak jakiegoś większego wyzwania. Szkoda. Dobrze przynajmniej, że graficznie wygląda to ładnie.
Rozumiem, dlaczego Citadelum ma pozytywne recenzje. Dobrze się w to gra! Problem w tym, że fajnie jest tylko przez kilka godzin. Później staje się to monotonne, pozbawione wyzwań czy jakiegoś większego sensu. Zbyt łatwo osiąga się cele mimo ustawienia odpowiedniego poziomu trudności. Oczekiwania były większe.