Druga część historii o Batmanie umieszczonej w alternatywnej rzeczywistości Ziemi Numer Jeden. W jej realiach Mroczny Rycerz nie jest herosem idealnym, tylko zgorzkniałym człowiekiem chcącym przywrócić porządek w Gotham. Po śmierci burmistrza Oswalda Cobblepota jego imperium mafijne zostaje przejęte przez pięcioro urzędników miejskich. Nowa pani burmistrz, Jessica Dent, wraz z bratem, prokuratorem Harveyem Dentem, chcą walczyć z korupcją i przestępczością. Używają jednak metod, których nie rozumieją ani Mroczny Rycerz, ani detektyw Jim Gordon. Czy jest szansa, aby czworo ludzi zmierzających do tego samego celu zaczęło współpracować? Czas na to najwyższy, gdyż pojawia się kolejne zagrożenie – człowiek, który uwielbia zadawać zagadki swoim ofiarom. Jeśli nie znają prawidłowej odpowiedzi, giną. Wspierany przez wiernego Alfreda Batman musi odszukać mistrza zagadek i sprawdzić, czy ma on powiązania z pięciorgiem spadkobierców imperium Cobblepota...
Premiera (Świat)
6 maja 2015Premiera (Polska)
17 sierpnia 2016Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
150Autor:
Gary Frank, Geoff JohnsKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Znane postaci pojawiają się w rzeczonej serii w zupełnie nowej konfiguracji, pełniąc przy tym nieco inne role niż te, do których zostaliśmy przyzwyczajeni. W Batman: Earth One Vol. 2 Mroczny Rycerz staje do konfrontacji z niebezpiecznym psychopatą oraz skazanym na potępienie odmieńcem. Poznajcie oryginalne dzieło sprawnego scenarzysty Geoffa Johnsa i rysownika Gary’ego Franka.
Geoffa Johnsa należy określić jako mrówkę renesansu. To nie tylko precyzyjny twórca komiksowy, mający na swoim koncie kilka ważnych albumów ze stajni DC Comics, ale również scenarzysta i producent superbohaterskich seriali telewizyjnych (The Flash, Arrow, Smallville). Do jego najsłynniejszych dzieł należy zaliczyć: Flashpoint, miniserie The Flash: Rebirth oraz Green Lantern: Rebirth, a także wyjątkowo udany crossover Day of Judgment. Amerykański pisarz stworzył również niebanalne komiksy z Nowego DC Comics – albumy z serii Ligi Sprawiedliwości i wciągające opowieści Shazam! #1 oraz Forever Evil. W serii Batman: Earth One wspiął się na wyżyny artyzmu, prezentując ciekawą wizję przygód popularnego Gacka.
Celem recenzowanego cyklu było możliwie jak najbardziej naturalistyczne przedstawienie żywota Bruce’a Wayne’a i jego mrocznego alter ego. W poprzednim tomie poznaliśmy pierwsze przygody Batmana oraz ważne persony z jego najbliższego otoczenia. W zdeprawowanej metropolii niepodzielnie rządzi skorumpowany i despotyczny burmistrz Cobblepot. Terror wśród mieszkańców Gotham sieje psychopatyczny morderca, nazywający siebie Urodzinowym Chłopcem. Komiks koncentruje się również wokół prywatnej krucjaty Jamesa Gordona, który we wciągającej historii przechodzi nagłe przeobrażenie w zatwardziałego gliniarza z prawdziwego zdarzenia. Równie ważne są losy Harveya Bullocka, tym razem w zupełnie nowym, zaskakującym wcieleniu.
Mimo – zakończonego ostatecznym tryumfem – heroicznego boju Mrocznego Rycerza z burmistrzem i jego pomagierami, w ponurym mieście pojawiają się kolejni socjopaci. Do akcji wkracza lubujący się w zagadkach bezduszny zabójca, a także grasująca w miejskich kanałach istota o gadziej skórze. Bruce kontynuuje szkolenie pod czujnym okiem surowego Alfreda Pennywortha, jednocześnie nawiązując bliższą relację z nową panią burmistrz. Twórca odświeżonej Ligi Sprawiedliwości ciekawie wprowadził do fabuły rodzeństwo Dentów (Jessica i Harvey) oraz ich burzliwe koneksje z dziedzicem fortuny Wayne’ów, a słynny wypadek Denta został tu ukazany w nowatorski sposób. Jedynym wyraźnym mankamentem recenzowanego albumu jest niezbyt satysfakcjonująca sylwetka Riddlera.
Drugi tom Batmana: Ziemi Jeden zachwyca w każdym detalu. Ilustracje Gary’ego Franka są niebywale realistyczne i dokładne. Amerykański rysownik z kunsztem zaprezentował poszczególnych bohaterów – na słowa uznania zasługuje przede wszystkim przeklęty Killer Croc oraz zgodny z duchem ukazanych czasów strój Człowieka Nietoperza. Szczególne brawa za przykuwającą oko, trafną okładkę rzeczonego dzieła. W kolorystyce dominują barwy zimne i ciemne, co rzecz jasna okazało się strzałem w dziesiątkę.
Z niemałym zniecierpliwieniem będę oczekiwał na kontynuację niniejszego komiksu. Zwłaszcza, że na ostatnim całostronicowym kadrze dostrzegamy rozweseloną, „kocią” złodziejkę.