Ostatni tom przygód Mrocznego Rycerza w ramach linii wydawniczej DC Odrodzenie. Bane złamał Batmana. Najpierw fizycznie, a ostatnio psychicznie. Rozpoczyna się ostatni akt związany z działalnością złoczyńcy – pod nieobecność Mrocznego Rycerza Bane przejmuję władzę w Gotham i zmusza miejscowych przestępców do wykonania jego rozkazów. Bruce Wayne jest bezradny. Jest jednak ktoś, kto może mu pomóc – Selina Kyle, znana również jako Catwoman – kobieta, która zostawiła go przed ołtarzem... Choć Bane odebrał Batmanowi wszystko, nadeszła pora, aby Mroczny Rycerz wrócił do Gotham i odzyskał miasto. Jeśli mu się to uda, będzie musiał pokonać jeszcze mroczniejszą postać. W innej rzeczywistości ojciec Bruce’a, Thomas Wayne, stał się Batmanem – jednym z bardziej brutalnych i okrutnych zamaskowanych bohaterów, jacy kiedykolwiek istnieli. A teraz w naszym świecie sprzymierzył się z Bane’em, aby zaprowadzić w Gotham własne rządy. W tym tomie dojdzie do ostatecznej konfrontacji trzech najbardziej przerażających postaci w całym uniwersum DC. Który Mroczny Rycerz powstanie, kiedy opadnie kurz po zakończeniu starcia?
Premiera (Świat)
24 marca 2021Premiera (Polska)
24 marca 2021ISBN
9788328158054Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
312Autor:
Clay Mann, Tony S. Daniel (3) więcejGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Cykl Toma Kinga mocno podzielił miłośników przygód Mrocznego Rycerza. Największe kontrowersje spowodowały zaślubiny Bruce’a z Seliną Kyle (lepiej znaną jako Kobieta Kot). Doszło nawet do gróźb pod adresem scenarzysty i wściekłości części czytelników. Z drugiej strony amerykański pisarz w owym tytule niejednokrotnie oddaje hołd przeszło osiemdziesięcioletniej historii Batmana, puszczając oko do publiki. Najlepiej oddaje to pięćdziesiąty zeszyt recenzowanego runu, zilustrowany przez plejadę popularnych rysowników (vide: Frank Miller, Tim Sale, Jim Lee, Andy Kuber, Neal Adams, Lee Bermejo, Jason Fabok, Greg Capullo, Paul Pope, David Finch). Niektóre zeszyty wspomnianej serii prezentują się bardzo udanie, czego najlepszym przykładem jest nowela Odważni i spróchniali z 3 tomu (Jestem Bane), czyli mroczny kryminał z gościnnym występem Potwora z Bagien oraz klimatycznymi ilustracjami Mitcha Geradsa.
W poprzednim tomie (Upadek) doszło do sporych przetasowań w strukturach Gotham City. Bane przejął władzę w posępnej metropolii, dokonując krwawej rewolucji. Groźni psychopaci zajęli miejsce starych włodarzy miasta. Z tego też powodu Joker, Riddler, Strach na wróble i Mr. Zsasz zostali śledczymi, a komisarzem policji, Hugo Strange. W rolę nowego Batmana wcielił się natomiast Thomas Wayne, który w bezwzględny sposób rozprawia się z podrzędnymi szubrawcami i niepodporządkowanymi złoczyńcami. Wtóruje mu dysponująca potężną mocą Gotham Girl. Drużyna Batmana (na czele z dwoma Robinami) stara się odbić miasto z rąk szaleńców. W tak zwanym międzyczasie Bruce przechodzi wymęczającą rekonwalescencję, zbierając siły do powrotu i walki z Bane’m. Towarzyszy mu jego oddana żona, Selina. Kwestią czasu jest ostatni akt walki z przyczajonym wrogiem, przy niemałej pomocy wiernych towarzyszy broni Człowieka Nietoperza.
Niestety niniejszy tom jest przegadany, momentami wprost nudny, pozbawiony przy tym zaskakujących twistów fabularnych i oryginalnych rozwiązań. Tom King wprowadza w komiksie zbyt dużo retrospekcji, które wprawdzie są interesujące, ale nie wnoszą zbyt wiele do całej historii. Z dobrej strony wypadają pierwsze rozdziały Miasta Bane’a, w których obserwujemy rządy niezrównoważonych psychopatów na ulicach Gotham (cieszą sceny z funkcjonariuszami tamtejszej policji). Niezadowalająco prezentuje się ostateczna walka z Bane’m, nawiązująca do klasycznego runu Knightfall. Zresztą po lekturze rzeczonej serii możemy odnieść nieodparte wrażenie, że pochodzący z Kalifornii scenarzysta czerpał pełnymi garściami z rzeczonej serii sprzed przeszło trzydziestu lat. Na uwagę zasługuje nowela Codzienność, ukazująca perypetie Batmana spisane przez jego lojalnego lokaja, Alfreda. Widzimy tutaj z jak powierzchownymi, częstokroć trywialnymi sprawami musi radzić sobie Mroczny Rycerz w powszechny dzień pracy. Należy pochwalić tu rysunki Jorge Fornésa i Mike’a Nortona – jedne z najlepszych w całym runie.
Miasto Bane’a zostało narysowane przez plejadę uzdolnionych i popularnych artystów. Pierwsze skrzypce odgrywają Tony S. Daniel oraz Mitch Gerards. Zwłaszcza plansze drugiego z nich wnoszą wiele dobrego do komiksu. Wystarczy przywołać ostatnie strony z pierwszego rozdziału, które odsłaniają przed nami pracę piekielnych stróżów prawa, aby pogratulować Gerardsowi kunsztu i wirtuozerii. Sporą rolę odgrywa tu intensywna i fluorescencyjna kolorystyka oraz bezbłędne operowanie światłem i cieniem. W albumie są również prace uznanego Johna Romity Jr., którego kanciaste postaci nie wszystkich przekonują, a także ilustracje Mikela Janina, Klausa Jansona czy wspomnianego już Jorge Fornésa. Warto wyróżnić galerię udanych okładek zeszytów, zwłaszcza tych autorstwa Tony’ego S. Daniela i Tomeu Moreya.
Zamykający album Batmana pozostawia po sobie niesmak. Niby wszystkie elementy układanki są na swoim miejscu, autor dobrze przedstawił sylwetki i motywacje poszczególnych postaci, a momentami jest dość interesująco, ale całe rozwiązanie intrygi i zakończenie długiej sagi są nieudane. Oby kolejna seria Jamesa IV Tyniona była bardziej efektywna i efektowna.