Kiedy w kolejnym filmie pojawiają się greccy bogowie, to Zeusa jeszcze kojarzysz, ale jakąś Chloris... Nie wiesz, czy to ściema, czy w mitologii był ktoś taki. Disney szykuje nowego Herkulesa, Spartanie z 300 nadal są wzorem męstwa, a Hestia i Hebe to nie tylko nazwy firm lub śmieszne imiona z Asterixa. Nawet nie wiesz, ile różnych elementów starożytnej kultury wciąż jest aktualnych i atakuje cię z każdej strony. W tej książce znajdziesz odpowiedzi na pytania, które zawsze chciałeś zadać. I na te, które nawet nie przyszły ci do głowy:
- Dlaczego na Krecie niektóre kobiety brały pod pachę po dwa węże i ruszały z nimi w miasto, i to z nagim biustem?
- Czym są te całe Cyklady?
- Czy Spartanie faktycznie byli tak twardzi, jak twierdzą historycy, czy to tylko dobry PR?
Premiera (Świat)
22 marca 2023Premiera (Polska)
22 marca 2023Liczba stron
320Autor:
Theodore PapakostasGatunek:
HistorycznaWydawca:
Polska: HI:STORY
Najnowsza recenzja redakcji
Theodore Papakostas jest szeroko znany internetowej, greckiej publiczności jako Archaeostoryteller. Postanowił zrobić użytek ze swojej popularności i doświadczenia w trafianiu do odbiorców i… napisał książkę o starożytności, która przez wielu kwalifikowana jest jako najnudniejsza epoka w dziejach świata. Na samym wstępie należy wspomnieć, że tytuł nieco wprowadza w błąd. Książka dotyczy wyłącznie starożytnej Grecji. Zatem nie jest to cała starożytność. A winda? No cóż, w tym urządzeniu (na ograniczonej przestrzeni) zostaje uwięzionych dwóch obcych mężczyzn. Co robić w takich warunkach? Rozmawiać i pogryzać chipsy.
Forma rozmowy i jej trudna do przecenienia łatwość trafiania do odbiorcy była znana i ceniona już w starożytności. Rozmowa ma w sobie coś swojskiego, co burzy mur dzielący odbiorcę i autora. Mnie osobiście zapis nieco przeszkadzał. Zastanawiałam się, czy nie byłoby łatwiej, gdyby pytania były wyboldowane lub wyróżnione w inny sposób, ale, hmm..., wtedy byłby to wywiad. Sama forma, czyli kilometrowy dialog jest na początku męczący, ale potem jak się mu poddamy, to będzie z górki i całą książkę przeczytamy błyskawicznie.
Autor na każdym kroku zamieszcza odniesienia do współczesności. Postacie rozmawiają ze sobą językiem potocznym, rozdziały otwierane są cytatami z popularnych, współczesnych greckich piosenek, znajdują się także części opatrzone dobrze znanymi użytkownikom netu literami FAQ. Odniesienia do popkultury greckiej mogą niektórych razić, ale pamiętajmy, że Papakostas pisał dla swoich rodaków, a to, że potem jego książka rozpełzła się na cały świat, to inna sprawa. Pisząc o Grecji, cofa się aż do epoki kamienia łupanego.
Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie to dialog dwóch bohaterów, ale główny bohater, archeolog, prowadzi też narrację pierwszoosobową. Ten dialog zapewnia nam solidną dawkę wiedzy w tak zwanej pigułce. Mam nadzieję, że część czytelników po zakończeniu lektury będzie miało chęć poszerzenia wiedzy. Informacje przekazywane są w sposób przyjemny i łatwy w odbiorze. Język książki sprawia, że czyta się ją naprawdę błyskawicznie. Historię trzeba popularyzować, a to, że współczesność wynalazła inną formę niż powieści beletrystyczne, może się światu i cywilizacji tylko przydać.
Podsumowując, jest to książka dla raczej starszych czytelników, chyba że młodzi interesują się tematem. Oprócz tego, Jak zmieścić całą starożytność w windzie jest napisana w taki sposób, że nawet laik się w niej nie pogubi, a po lekturze będzie miał przyjemne poczucie poszerzenia wiedzy.