Billy, zdesperowany młody mężczyzna, przychodzi do agencji Cormorana Strike’a, by prosić o wyjaśnienie okoliczności zbrodni, którą widział w dzieciństwie. Klient wyraźnie cierpi na zaburzenia psychiczne, lecz detektyw wyczuwa, że historia brzmi wiarygodnie. Gdy dopytuje o szczegóły, Billy w panice ucieka. Strike i Robin Ellacott – niegdyś asystentka detektywa, a obecnie jego wspólniczka – próbują dociec, co kryje się za historią Billy’ego. Śledztwo wiedzie bocznymi uliczkami Londynu ku zakamarkom brytyjskiego parlamentu oraz do ponurej wiejskiej rezydencji. Cormoran zmaga się nie tylko z zawiłym dochodzeniem, lecz także z problemami w życiu prywatnym.
Premiera (Świat)
18 września 2018Premiera (Polska)
28 listopada 2018Polskie tłumaczenie
Anna GralakLiczba stron
656Autor:
Robert GalbraithKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KryminałWydawca:
Polska: Wydawnictwo Dolnośląskie
Najnowsza recenzja redakcji
Pewnego dnia do coraz lepiej prosperującej agencji Strike’a zawitał specyficzny gość. Billy przypominał bardziej szalonego bezdomnego niż wzór prawdomównego świadka sprawy kryminalnej, a nerwowy tik mu w tym nie pomagał. Ktokolwiek inny wyrzuciłby go za drzwi, jednak Strike nie dość, że wysłuchuje swojego gościa to ma coraz silniejsze przeczucie, że jest to sprawa, którą należy się zająć. Jednak to nie jedyna rzecz, którą on i jego wspólniczka Robin będą mieli na uwadze. Niedługo później odzywa się do niego pewien minister, prosząc o pomoc w sprawie szantażu…
Lethal White to chyba najgrubsza powieść Robert Galbraith, czyli uwielbianej przez miliony czytelników Joanne Kathleen Rowling. Jednak mimo swojej dość solidnej postury, książka nie nudzi, a nawet wręcz przeciwnie – wydaje się jedną z najciekawszych z tej serii. Nie wiem, czy to dlatego, że środowisko przedstawione w powieści jest J.K. dobrze znane (w końcu pewnie nie raz miała do czynienia z arystokratami od sukcesu Harry’ego Pottera), czy po prostu jej kunszt pisarski, jeśli chodzi o kryminały, wchodzi na nowy poziom. Tak czy siak, książka, mimo ogromnej liczby wątków, nie gmatwa się ani na chwilę, prowadząc czytelnika od jednego zwrotu akcji do drugiego. W dodatku pozwala na zapoznanie się ze środowiskiem, z którym pewnie mało czytelników miało do czynienia – czy to w literaturze, czy rzeczywistości – chodzi oczywiście o brytyjską arystokrację. Nie będę wnikać, czy opisane „charakterystyczne zachowania” są prawdziwe, czy nie. Warto jednak zaznaczyć, że nie rażą sztucznością i łatwo jest uwierzyć, że to w gruncie rzeczy małe środowisko skupia się głównie na… ploteczkach.
Jednak najmocniejszą stroną serii o Cormoranie Strike’u nigdy nie były sprawy kryminalne (choć z książki na książkę są coraz ciekawsze). Ciągłe pytanie - „będą ze sobą czy nie?” - nadal męczy czytelników i wydaje się to nie mieć końca. Ciekawie jednak ogląda się ich zmagania, zmiany relacji, a także dojrzewanie ich charakterów. Można powiedzieć, że nie ma Robin bez Cormorana, a Cormorana bez Robin. Ta chemia ciągnie się już przez cztery tomy i wydaje się, że w tym tomie nadal nie znudzi czytelników. Pytanie tylko, jak długo można ciągnąć ten stan, zanim pojawi się nuda? Myślę, że czas tego ciągłego zawieszenia powinien się niedługo skończyć, choć zobaczymy, na co pisarz przygotuje nas w następnej części. Autor jednak bardzo dobrze zrównoważył wątki życiowe Robin i Cormorana wraz ze sprawą kryminalną, dzięki czemu fani kryminału i części obyczajowej nie powinni być zawiedzeni. Historie prywatne naszych bohaterów nie nudzą, nie ma się również poczucia, że są wrzucone na siłę.
Nie ma jednak dobrej powieści kryminalnej bez odpowiedniej intrygi. Na szczęście Galbraith od średniej opowieści z Lulą Landry pisze coraz ciekawsze historie. Myślę, że zarówno główny sprawca, jak i intryga nie zawiedzie czytelników, choć związane z nią wątki poboczne mogą okazać się trochę mniej ciekawe, niż wydawałoby się na początku.
Zabójcza biel jest książką na pewno do polecenia, zwłaszcza dla fanów tej serii. Dzięki wyważeniu wątków obyczajowych i kryminalnych, dobrej intrydze i ukochanym bohaterom, wraca się do tych książek jak do starych przyjaciół, których znów warto odwiedzić.