
Powieść Pierre’a Boulle’a, która stała się kanwą dla klasycznego filmu. Rok 1943, birmańska dżungla. Angielscy jeńcy wojenni w obozie zarządzanym przez pułkownika Saito mają w krótkim terminie wybudować most, którym ruszą japońskie transporty. Saito gardzi Anglikami, lecz natrafia na silny opór ze strony pułkownika Nicholsona, staromodnego brytyjskiego oficera, dla którego realizacja zadania staje się obsesją. Tymczasem brytyjscy agenci z jednostki Force 316 zrobią wszystko, by zburzyć obiekt o strategicznym znaczeniu. Most na rzece Kwai to powieść o dumie i honorze, uporze i kolaboracji, przezwyciężaniu słabości i tym, co arcyludzkie. W 1957 roku na jej podstawie David Lean nakręcił kultowy film, który nagrodzono siedmioma Oscarami.
Premiera (Świat)
27 lutego 2025Premiera (Polska)
27 lutego 2025Polskie tłumaczenie
Jacek GiszczakLiczba stron
202Autor:
Pierre BoulleGatunek:
HistorycznaWydawca:
Polska: ArtRage
Najnowsza recenzja redakcji
Szlachetny angielski pułkownik Nicholson, wierny imperialnym tradycjom nawet wtedy, gdy znalazł się już w niewoli. Saito, brutalny japoński oficer i alkoholik, postawiony przed wyjątkowo trudnym zadaniem inżynieryjnym, do którego przydzielono mu sporą ekipę jeńców. Wreszcie – grupa brytyjskich wywiadowców, przed wojną cywili, którzy trafili do działającej w Azji jednostki Force 316 niemal przypadkiem, a teraz mają storpedować wspomniane zadanie. Zestaw charakterów obecnych w Moście na rzece Kwai, jednej z dwóch najbardziej znanych powieści Pierre’a Boulle’a (obok także niedawno wydanej przez Art Rage Planety małp) sugeruje dość wybuchową mieszankę. I choć fabuła książki jest dynamiczna i interesująca – nieprzypadkowo została stosunkowo szybko zekranizowana – to jej główna wartość leży właśnie w przenikliwej, a jednocześnie pełnej ironii analizie ludzkich zachowań w sytuacjach kryzysowych.

Nicholson, który dzięki wspomnianemu filmowi już zawsze będzie chyba przybierał w głowach czytelników postać Aleca Guinnessa, to istne wcielenie wszystkiego, co najlepsze i najgorsze w brytyjskiej tradycji imperialnej. W imię obrony abstrakcyjnie rozumianego honoru pułkownik jest gotów poświęcić życie swoje i swoich podwładnych, a gdy zyskuje okazję wykazania japońskim strażnikom wyższości zachodniej cywilizacji i myśli technicznej, korzysta z niej, zamykając ślepo oczy na rzeczywiste konsekwencje podejmowanych wysiłków. Mężczyźni z jednostki wywiadowczej, a w szczególności najmłodszy z nich, Joyce, odgrywają narzucone sobie role z determinacją i powagą, oderwani od cywilnych, niekiedy dość absurdalnych obowiązków (Joyce spędził kilka lat na projektowaniu ulepszenia dźwigara, by dowiedzieć się w końcu, że jego wysiłki i tak pójdą na marne). W starciu idei i wyobrażeń z rzeczywistością jak zwykle wygrywa ta ostatnia… Powieść Boulle’a wyprzedza o dekadę słynny Paragraf 22 Josepha Hellera, ale oba teksty, choć oczywiście różniące się tonem i nastrojem narracji, łączy zaskakująco wiele. W Moście elementy komiczne zmierzają w stronę tragedii, a bohaterowie stają w finale książki przed poważną próbą. Czy będą umieli wyrwać się z niewoli własnych przesądów i przyzwyczajeń?
Jacek Giszczak oprócz dobrego nowego przekładu proponuje czytelnikom także kilka komentarzy (między innymi dotyczących wcześniejszych wydań książki w Polsce), a całość nowej edycji kończy świetne posłowie Iwony Komór. Przeczytamy w nim głównie o nieopublikowanych w naszym kraju wspomnieniach Boulle’a, opisujących jego faktyczne przeżycia podczas II wojny światowej, które bardzo ściśle zainspirowały Most na rzece Kwai. Twórczość Francuza nie jest u nas zbyt znana, a popularne ekranizacje nie do końca wiernie oddają sens i ton jego powieści. Pozostaje liczyć na to, że doczekamy się także wznowienia na przykład Fotografa.
Pokaż pełną recenzję


