Osiemnasta powieść z Jackiem Reacherem, byłym oficerem żandarmerii wojskowej, który przemierzając autostopem Stany Zjednoczone, samotnie wymierza sprawiedliwość.
Dotarcie z zasypanej śniegiem Dakoty Południowej do Wirginii zajęło Reacherowi sporo czasu. Po drodze kilka razy coś go zatrzymało, parokrotnie otarł się o śmierć. Nie zadawałby sobie tyle trudu, gdyby nie obietnica, jaką złożył pewnej kobiecie w randze majora, pełniącej od niedawna funkcję komendanta 110-tej jednostki specjalnej żandarmerii wojskowej, którą sam dowodził kilkanaście lat temu. Choć nigdy nie widział jej na oczy, urzekł go jej głos w słuchawce telefonu. Przekraczając bramę wjazdową do jednostki, miał wrażenie, jakby wracał do domu – jedynego, jaki kiedykolwiek posiadał. Niestety, wbrew oczekiwaniom, nie było tam Susan Turner. Zamiast kobiety za biurkiem dowódcy siedział mężczyzna – niejaki podpułkownik Morgan, facet o wyglądzie urodzonego biurokraty. Co stało się z Susan? Tego Reacher się nie dowiedział. Morgan nie omieszkał natomiast przekazać mu trzech naprawdę złych wiadomości: że właśnie został przywrócony do czynnej służby w armii USA, że czeka go sprawa karna o zabójstwo sprzed szesnastu lat oraz że wniesiono przeciwko niemu pozew o ojcostwo. Czy zarzuty wobec Jacka miały jakiś związek z tajemniczym zniknięciem major Turner? Komuś zależało, by szybko pozbyć się Reachera? Bo jeśli tak, to nieświadomie popełnił najgorszy błąd w swoim życiu…
Reklama
Reklama