P.R.A.S.K. to ściśle tajny program ochrony świadków: dla lepszej ochrony FBI przenosi ich… do wiktoriańskiej Anglii. Tam właśnie znajduje się teraz Riley – czternastoletni chłopiec stojący o krok od zbrodni.
Albert Garrick, przerażający czarodziej i płatny morderca w jednym, zmusza chłopca do okrutnej próby – pierwszego w życiu zabójstwa. Po chwili obaj zostają przeniesieni w czasie, jednak w odwrotnym kierunku – wracają do czasów nam współczesnych, by poznać młodą agentkę FBI Chevie Savano i rozpocząć ekscytującą i pełną przygód podróż w czasie i przestrzeni.
Riley i Chevie będą musieli stawić czoła tajemnicom służb specjalnych, sekretom własnej przeszłości i przede wszystkim Garrickowi, aby nie tylko uratować własną skórę, ale i ocalić bieg historii przed nieodwracalnymi i katastrofalnymi w skutkach zmianami. [opis wydawcy]
Premiera (Polska)
20 listopada 2013Polskie tłumaczenie
Marcin MortkaLiczba stron
272Gatunek:
FantasyWydawca:
Polska: Grupa Wydawnicza Foksal/ W.A.B.
Najnowsza recenzja redakcji
Do lektury zabrałem się z pewnym sentymentem – w końcu to dzieło autora cyklu o Artemisie Fowlu, który te dziesięć lat temu naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Z kolejnymi tytułami Colfera nie miałem już styczności, gdy więc pojawił się P.R.A.S.K. Niechętny zabójca, byłem pełen dobrych myśli. Niestety już po kilkunastu stronach stało się jasne, że czeka mnie dokładnie to samo co dziesięć lat temu. Nie mowa oczywiście o stylu, bo przecież wielu autorów trzyma się jednego przez całe życie – nawet nowe postaci wykreowane przez pisarza na potrzeby P.R.A.S.K. podejrzanie przypominają te z wcześniejszych dzieł. Nieco pyskata i pewna siebie młoda dziewczyna, gburowaty opiekun i jeszcze wiele innych podobieństw, których nie ma potrzeby przytaczać - dla kogoś, kto czytał inne książki Colfera, z pewnością będzie to powtórka z rozrywki, choć przyznać trzeba, że rozrywki na dość wysokim poziomie.
Fabuła opiera się na możliwości podróży w czasie, a dokładniej: na wysyłaniu w taką podróż ważnych świadków, którym FBI próbuje zapewnić ochronę. W końcu trudno dopaść kogoś, gdy aktualnie przebywa w wiktoriańskiej Anglii, prawda? Właśnie do tego niecodziennego programu ochrony świadków przydzielona zostaje Chevie Savano, młodziutka agentka, która nieco podpadła swoim przełożonym. Z pozoru nudne zadanie szybko sprawia, że Chevie znów ma problemy, bo przez drzwi można przechodzić zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Wybierając niezbyt właściwy moment, z przeszłości przez drzwi przechodzi Riley, terminujący u mordercy czternastoletni chłopak. Niezbyt wielkie to zagrożenie, gorzej jednak, że jego mentor również znajduje sposób na przedostanie się. Po typowym okresie nieufności między Rileyem a młodą agentką dwójka ta musi stawić czoła nie tylko bezwzględnemu zabójcy, ale i tajemnicom zazdrośnie strzeżonym przez samą agencję.
Warto jeszcze wspomnieć o drugim problemie z P.R.A.S.K., jakim jest wyraźnie widoczny dysonans w treści – z jednej strony książkę czyta się jak powieść dla młodzieży, o czym świadczy nie tylko wiek bohaterów, ale też używane słownictwo czy w końcu sama fabuła. Z drugiej strony niektórych opisów pojawiających się w powieści (np. zabójstwa czy tortur) nie powstydziłby się żaden autor poważnych kryminałów. Opisywany jako powieść dla dzieci i młodzieży, P.R.A.S.K. Niechętny zabójca może w dość nieprzyjemny sposób zaskoczyć dorosłych, którzy sprezentują to dzieło młodszym czytelnikom. Zaznaczyć jednak trzeba, że to połączenie dość naiwnego, niemalże dziecięcego świata z bardzo brutalną rzeczywistością może być ciekawym i wartym poznania eksperymentem. P.R.A.S.K. nie jest złą książką, dlatego nadaje się nie tylko dla fanów Colfera – można zostawić ją sobie na gorsze dni jako rozweselające, zgrabnie napisane "czytadło", nie należy się jednak spodziewać niczego nowego.