Matthew Corbett i Hudson Greathouse z Agencji Herrald zostają wynajęci do eskortowania seryjnego mordercy, Tyranthusa Slaughtera, z ulokowanego pod Filadelfią zakładu dla psychicznie chorych wprost do doków Nowego Jorku, gdzie ma on zostać zaokrętowany i dostarczony do Londynu. Tam zostanie osądzony przez Sędziego Jej Królewskiej Mości w związku z popełnionymi pod różnymi nazwiskami okrutnymi morderstwami oraz rozbojami. Jak się okaże, zadanie nie będzie takie proste, jak początkowo sądzili detektywi. Slaughter bowiem szybko odkrywa słabości swoich strażników i wykorzystuje je do nastawienia ich przeciwko sobie. Po drodze składa im też zaskakującą – i niezwykle kuszącą – propozycję… Podczas ucieczki Slaughtera ranny zostaje Hudson, a Matthew, wspomagany przez starego tropiciela, Indianina Chodzącego w Dwóch Światach, rusza w pościg krwawymi śladami brutalnie mordowanych niewinnych osób. Czy w ostatecznym starciu z przebiegłym i inteligentnym przeciwnikiem wystarczy mu sprytu, by ocalić własną skórę? „Pan Slaughter” to trzecia część popularnej serii powieści historycznych, w której autor Robert McCammon ożywia świat kolonialnej Ameryki. Akcja dzieje się w 1702 roku w rodzącej się metropolii Nowy Jork. „Pan Slaughter” to studium archetypicznego portretu seryjnego mordercy i jednocześnie niezwykle szczegółowy opis losów rodzącego się narodu, który wciąż nie zdołał ugruntować własnej tożsamości.
Premiera (Świat)
30 sierpnia 2024Premiera (Polska)
30 sierpnia 2024Polskie tłumaczenie
Janusz OchabLiczba stron
496Autor:
Robert McCammonGatunek:
Historyczna, KryminałWydawca:
Polska: Vesper
Najnowsza recenzja redakcji
Pan Slaughter to trzecia część cyklu o przygodach młodego detektywa Matthew Corbetta. Czasem dostajemy serie, w których po poszczególne tomy można sięgać bez znajomości poprzednich. Niestety tu tak nie jest. Akcja Pana Slautghtera dzieje się zaledwie parę miesięcy po wydarzeniach opisywanych w Królowej Bedlam. Bardzo zachęcam do zapoznania się z poprzednimi historiami, nie tylko po to, by ogarnąć akcję i zrozumieć bohaterów, ale też z bardzo prostego powodu – to jest kawał dobrej prozy.
Tym razem nasz detektyw otrzymuje zadanie eskortowania z zakładu dla umysłowo chorych psychopatycznego mordercy. Tytułowy bohater jest prawdziwą, odrażającą pod każdym względem bestią w ludzkiej skórze. Corbett, mimo swojej wielkiej inteligencji, i jego współpracownik, nie docenili przeciwnika. Psychopata zbiegł, a trasa jego ucieczki znaczona jest trupami, w tym ciałami dzieci.
Robert McCammon stworzył przerażającego antybohatera. O tak misternie skonstruowanej postaci dawno nie czytałam. Czasem porównywałam go do Elkanah Benta z cyklu Północ - Południe. Ale Slaughter jest pod wieloma względami wyjątkowy i pozostawia innych złowrogich ludzi w tyle.
Ci, którzy dali się porwać poprzednim częściom cyklu, mogą spokojnie sięgnąć po tę pozycję. McCammon ani odrobinę nie spuścił z tonu i dalej utrzymuje wysoki literacki poziom. Różnica jednak jest. Tym razem nie ma zagadek kryminalnych, które zmuszałyby czytelnika do umysłowego wysiłku. Tu wszystko jest jasne, a Slaughter nie mógłby chyba być bardziej winny. Po prostu razem z głównym bohaterem ruszamy w pogoń, która jest polowaniem na psychopatę, i urasta także do pewnego rodzaju powinności sumienia.
Co jeszcze sprawia, że McCammon jest tak cenionym pisarzem? Jego cykl – z racji tego, że jest kryminałem retro – przechodzi częściowo w powieść historyczną. I tej płaszczyzny pisarz nie zaniedbał. Widać przywiązanie do szczegółów i porządny research dotyczący realiów epoki.
Tym razem za sprawą nieco szalonego Indianina, który towarzyszy naszemu detektywowi, McCammon podejmuje wątek bezlitosnego i zachłannego zagarniania świata przez białych. Znalazło się też miejsce na poruszenie wątku niewolnictwa. Za sprawą Chodzącego w Dwóch Światach powieść została wzbogacona o barwną, ale bardzo tragiczną postać. Jego losy chwycą z pewnością za wiele czytelniczych serc.
Pan Slaughter jest sporej objętości. McCammon pisze wyłącznie grubaski, ale czyta się je błyskawicznie. To bardzo dobra rozrywka z dreszczykiem. Nie mogę doczekać się, jak wydawnictwo Vesper wyda kolejny tom. Bardzo polecam.