Romulus to włoski serial historyczny opowiadający o brutalnym świecie z VIII wieku przed naszą erą. Czy warto obejrzeć?
Romulus pokazuje okres, który niezbyt często gościł na ekranie. Historia tego serialu rozgrywa się w VIII wieku p.n.e., a ekipa z Włoch stara się, jak może, by uczynić z tego coś wyjątkowego. Tworząc seriale kostiumowe (ich historyczność i zgodność z faktami to zawsze kwestia dyskusyjna), trzeba zadbać o immersyjne doświadczenie. Tak, by widz mógł uwierzyć w przedstawiony świat z epoki i dać się w niego wciągnąć. W przypadku
Romulusa chcą to osiągnąć językiem, ponieważ cały serial został nakręcony w języku łacińskim. Jest to kontynuacja trendu obecnego już w
Barbarzyńcach, aczkolwiek oba seriale były tworzone w podobnym czasie, więc ciekawy zbieg okoliczności. I to działa należycie, pozwala bardziej wczuć się w historię. Jedna z mocniejszych zalet, które nadają temu odpowiedni charakter. Jednocześnie widać, że nie pomyślano o detalach: mamy brudnych wojów, którzy chcą się bić, aż nagle na zbliżeniu jeden z nich otwiera buzie, a tam śnieżnobiałe ząbki. Tego typu szczegóły wybiją z rytmu.
Pod kątem fabularnym wiemy, że historia Romulusa ma zostać opowiedziana z perspektywy trzech zwyczajnych ludzi. Mamy więc trójkę kompletnie różnych bohaterów, którzy znajdują się na bardzo trudnym etapie swojego życia. Przed nimi stoi brutalny świat, w którym panuje religia decydująca o podziale społecznym i politycznym plemion. To tutaj jedna decyzja kapłanki ma wpływ na życie lub śmierć królów. Udaje się wiarygodnie przedstawić świat, polityczne podziały i społeczne zasady oparte na dawnych wierzeniach. Każdy aspekt tej historii ma swoje miejsce i jest zgodny z oczekiwaniami, choć pierwsze dwa odcinki bardziej skupiają się na tej ekspozycji, niż na podjęciu tematu, o czym tak naprawdę ten serial ma być.
To pokazywanie rzeczy oczekiwanych staje się trochę problemem
Romulusa, bo z jednej strony jest w tym serialu dosłownie wszystko, czego oczekujemy: intrygi, polityka, walka o władzę, zdrady i epoka przedstawiona w sposób ciekawy i sprawny. Jednocześnie jednak wiele aspektów staje się przez to przewidywalnych, bo twórcy czerpią pełnymi garściami z dobrodziejstw gatunku, więc szybko można dostrzec, kto jaką rolę w tej historii będzie odgrywać. Zarazem jest to na tym etapie produkcja bardziej obyczajowa, dramatyczna, bo skupia się na tych mniej widowiskowych rzeczach. Trochę trudno orzec, czym ten serial będzie, bo Romulus jako produkcja historyczna dla wielbicieli gatunku broni się całkiem sprawnie, ale jednocześnie daje zbyt wiele oczywistych zagrań i naturalnych dla tego typu opowieści rozwiązań.
Obok tego jest wątek na pierwszy rzut oka bardziej psychologiczny, ale bez wykorzystania potencjału. Chodzi o grupę młodych mężczyzn z wiosek, którzy mają przeżyć sami w lesie. A jako że mamy VIII wiek, czają się tam duchy i inne strachy, które wywołują u wielu paniczny lęk. Mamy więc grupę, w której szybko następują podziały ról i znaczeń, to tutaj jest jeden z głównych bohaterów imieniem Wiros. Problem jest taki, że gdy najsilniejszy staje się szefem, reszta wątku staje się banałem, jakich wiele. Ot, jest brutalny i niezbyt dobry dla swoich kolegów, więc dręczy Wirosa. Trochę to mało, jak na wątek z takim potencjałem.
Romulus na pewno potrafi zainteresować wykonaniem, a język łaciński nadaje temu odpowiedni klimat. Historia jednak jest zbyt oklepana (choć ciekawa), by mogła wywołać większe emocje. Jest w tym duży potencjał, który może zostać wykorzystany.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h